Las

i

Autor: Pixabay.com

Rozpoczęła się walka o chrust. Leśnicy wprowadzają LIMITY NA GAŁĘZIE

2022-06-08 11:16

Polacy masowo ruszyli do lasów. Nie tylko, żeby podziwiać piękno przyrody, ale i zbierać drewno. Okazuje się, że "Chrust Plus" stał się hitem na dobre. Lasy Państwowe mają jednak dość i to zaledwie po kilku dniach. Pojawiły się limity na gałęzie z lasu.

Polacy tłumnie ruszyli do lasów po drewno. Wszystko za sprawą szalejących ceny gazu, węgla, ekogroszku i pelletu. Chętnych po tani chrust przybywa lawinowo. Do takiego trendu przyczynił się z pewnością wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka. Odnosząc się do wciąż wysokich cen materiałów opałowych przypomniał, że gałęzie można zbierać samemu.

Tragiczne losy gwiazd muzyki disco polo. Niezapomniani

Cały czas obowiązuje, za zgodą leśniczego, możliwość zbierania gałęzi na opał. W tym roku po rozpoczęciu wojny w Ukrainie i zawirowaniu na rynku energii wzrosły zapytania do nadleśnictw o wskazanie terenu i zgodę na pozyskiwanie drewna opałowego w lokalnych lasach. Priorytetowo należało zadbać, by pierwszeństwo samopozyskiwania drewna miały społeczności lokalne

- wspomniał polityk w komunikacie. 

Na reakcję Polaków nie trzeba było długo czekać. "Chrust Plus" stał się hitem w sieci. Jak podaje Radio Zet, niektóre nadleśnictwa ograniczają sprzedaż drewna osobom prywatnym. Gałęzie z lasu można zbierać tylko we wskazanych przez leśniczych miejscach i na koniec trzeba za nie zapłacić.

"Niektóre nadleśnictwa już wprowadzają limity, na przykład do 30 m sześc. drewna"

- czytamy na stronie rozgłośni.

Ile zapłacimy za drewno z lasu?

Jak zaznacza Business Insider, wszystko zależy od gatunku drewna i nadleśnictwa. W tegorocznych cennikach drewno S4 pozyskane samodzielnie kosztuje od 75 do 154 zł za m sześc. (nadleśnictwo Sieraków), 100-127 zł (nadleśnictwo Olesno). Z kolei S2AP to koszt od 246 zł do 253 zł (nadleśnictwo Olesno).