Ruble

i

Autor: pixabay.com Ruble

Rosja w obliczu wielkiego kryzysu. Jest gorzej, niż mówią władze

2022-09-06 13:18

Bloomberg dotarł do tajnego raportu przygotowanego dla rosyjskich władz. Ekonomiści przewidują pogłębianie się recesji wywołanej sankcjami. Scenariusze są dużo bardziej pesymistyczne, niż przekaz płynący z Kremla.

Niemal od początku inwazji na Ukrainę Rosję zaczęły obowiązywać zachodnie sankcje. Im dłużej trwa konflikt, tym więcej ograniczeń jest nakładanych na kraj rządzony przez Władimira Putina. Sankcje uderzają przede wszystkim w wiele ważnych sektorów gospodarki Rosji, jednak władze na Kremlu w oficjalnych przekazach pomniejszają ich wpływ na stan państwa. Okazuje się jednak, że Federacja stoi w obliczu pogłębiającej się recesji, która wkrótce może się przerodzić w długotrwały kryzys ekonomiczny. Wynika to z tajnego raportu rosyjskich ekonomistów do którego dotarł Bloomberg.

Dokument miał zostać przygotowany na zamknięte posiedzenie wysokich członków administracji państwowej 30 sierpnia. Dziennikarze twierdzą, że raport jest prawdziwy. Na stronie bloomberg.com czytamy - "Osoby zaangażowane w obrady potwierdziły jego autentyczność".

Kryzys sparaliżuje gospodarkę Rosji?

Raport miał być przygotowywany przez kilka miesięcy, podczas których obserwowano rzeczywisty wpływ sankcji na rosyjską gospodarkę. Ekonomiści przygotowali na tej podstawie kilka scenariuszy, z których żaden nie jest dla Federacji optymistyczny.

Dwa z nich pokazują, że recesja przyśpieszy w 2023 i jeszcze bardziej pogłębi zapaść. Do stanu sprzed wojny gospodarka Rosji mogłaby wrócić dopiero po około dekadzie lub później. Scenariusz nazwany "bezwładnościowym" przewiduje w 2023 spadek wskaźników ekonomicznych o 8,3% względem 2021, zaś scenariusz "stresowy" o 11,9% w 2024.

Ponadto wszystkie scenariusze zakładają nasilenie się sankcji, przystąpienie do nich kolejnych państw, a także odwrót Europy od ropy i gazu z Rosji. Kraj może w skutek tego stracić zdolność do zaopatrywania własnego rynku.

Specjaliści będą masowo opuszczać Rosję

Ograniczenia mogą objąć około jednej czwartej importu i eksportu, ale to nie wszystko. Sytuację państwa pogarszają transportowe blokady, co przełoży się nie tylko na możliwości zaopatrywani i handlu zagranicznego, ale też pogłębi stagnację technologiczną i finansową. Twórcy raportu szacują, że do 2025 roku z Rosji może wyjechać nawet 200 tys. informatyków.

Władze starają się uspokoić obywateli

W raporcie znalazły się zalecenia podjęcia szeregu środków wsparcia gospodarki, by w 2024 mogła wrócić do stanu sprzed wojny. Są to jednak działania, które (przynajmniej oficjalnie) były już podejmowane przez rząd w ostatnich latach, gdy Rosja i tak zmagała się ze stagnacją.

Władze tymczasem starają się bagatelizować sankcje i umniejszać ich wpływ. Urzędnicy państwowi twierdzą, że podejmowane przez Zachód działania były mniej szkodliwe, niż się obawiano. Swoje prognozy "korygowali" również zewnętrzni ekonomiści, którzy początkowo ostrzegali przed bardzo negatywnymi skutkami.

Sam raport został zaś skomentowany przez rosyjskiego ministra gospodarki. Maxim Reshetnikov nazwał prognozy "szacunkami analitycznymi, których użyto do obliczenia, co się stanie, jeśli Rosja nie będzie opierać się sankcjom".

Kurski podpadł w PiS? Marek Borowski komentuje