Ziemski magnes coraz słabszy!
Mowa o pogłębiającej się anomalii południowoatlantyckiej, czyli obszarze o zmniejszonym natężeniu pola magnetycznego. Rozciąga się od centrum Ameryki Południowej do południowo-zachodnich krańców Afryki. Naukowcy nie maja pewności co mogą oznaczać te zmiany, podejrzewają jednak, że może to być zwiastun przebiegunowania ziemi.
Czytaj także: Obostrzenia będą przedłużone do połowy stycznia?! Minister Zdrowia zabrał głos
"Biegun troszeczkę się rusza, zarówno północny magnetyczny jak i południowy. Chociaż ten na północnej półkuli ziemi się rusza znacznie mocniej od tego drugiego. Druga rzecz jest taka, że wiemy że te bieguny czasami obracają się miejscami. Co oznacza, że północny znajdzie się na miejscu południowego i odwrotnie" - mówi doktor Weronika Śliwa z Centrum Nauki Kopernik.
Polecany artykuł:
Minęło blisko 800 tysięcy lat!
Takie przebiegunowanie jest normą na Słońcu, gdzie zachodzi regularnie co 11 lat. Jeśli chodzi o Ziemię, ostatnie takie zjawisko mogło mieć miejsce około 780 tysięcy lat temu.
Czy to zagrożenie dla człowieka?
Według naukowców, to zjawisko nie jest zagrożeniem dla natury i człowieka, zastrzegają jednak że proces może wpłynąć na działanie obiektów znajdujących się poza atmosferą ziemską - na przykład na satelity.
"Mogą być bombardowane, mogą być uszkadzane. Nie dość, że nie będzie działał magnes w kompasie, to rzeczywiście będzie problemem z orientacją, z GPS-em, jeżeli te satelity które teraz projektujemy i tworzymy, nie będą od razu zaprojektowane tak, żeby wytrzymywać znaczące podniesienie poziomu promieniowania" - dodaje Śliwa.
Przebiegunowanie oznacza też, że częściej będziemy oglądali zorze polarne i doświadczali burz słonecznych.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na online@grupazpr.pl!
