Plaża na Białołęce została zlikwidowana

i

Autor: Twitter/Rysiek z Misia Kosztowała ponad 100 tys. zł

Zawiadomienie do prokuratury ws. plaży na Białołęce. Stała tam nielegalnie?

2020-02-27 16:28

Jest zawiadomienie do prokuratury ws. utworzenia, a następnie rozbiórki plaży na Białołęce. Poseł Paweł Lisiecki i radny Warszawy Wiktor Klimiuk podejrzewają, że doszło do niegospodarności. Oficjalnie ratusz tłumaczył, że zamontowane urządzenia wymagały konserwacji, a plaża wkrótce wróci na miejsce. Dowiesz się więcej czytając ESKA Warszawa.

Plaża na Białołęce od początku budziła wiele kontrowersji wśród mieszkańców. Zadziwiający był termin, w którym powstała. Budowa obiektu rozpoczęła się w grudniu ubiegłego roku. Jak tłumaczyła wtedy Karolina Kwiecień-Łukaszewska z Zarządu Zieleni, nie było inne możliwości wyboru terminu. Po pierwsze, trzeba było wyłonić wykonawców, co zajęło trochę czasu, a po drugie, projekt trzeba było zrealizować do końca 2019 roku.19 lutego, czyli kilka tygodni po tym, gdy plaża została oddana do użytku - zniknęła. Wszystkie instalacje zostały zabrane, bo jak tłumaczył rzecznik ratusza Kamil Dąbrowa - wymagały konserwacji. Dziś Paweł Lisiecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz Radny Warszawy Wiktor Klimiuk z Prawa i Sprawiedliwości złożyli zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ ws. zimowej plaży.

- Zawiadamiamy, iż istnieje możliwość popełnienia przestępstwa niegospodarności (...) poprzez niegospodarność środkami publicznymi w kwocie ponad 102 tys. zł polegającej na zamówieniu i wykonaniu w grudniu 2019 roku urządzeń małej architektury ze środków Budżetu Partycypacyjnego na terenie należącym do Spółki Wody Polskie, pod nazwą zadania inwestycyjnego Plaża na Białołęce II (strefa sportu nad Wisłą na Białołęce) usytuowaną niedaleko wylotu ul. Aluzyjnej - rozbudowa, a następnie w dniu 19 lutego zdemontowanej, rozebranej i usuniętej - czytamy w zawiadomieniu.

Radny Wiktor Klimiuk zwrócił uwagę, że plaża została usytuowana w innym miejscu, niż wskazywali autorzy projektu zgłoszonego w ramach budżetu partycypacyjnego. Wyposażenie zamontowano na terenach zalewowych i bez wymaganej zgody Wód Polskich. Według Klimiuka o zmianie lokalizacji miał zdecydować Zarząd Zieleni Miejskiej. Klimiuk, powołując się na informacje radnego rządzącej na Białołęce koalicji Marcina Korowaja, powiedział, że do tej pory nie uzyskano wymaganych pozwoleń na realizację inwestycji w tym miejscu. - Oznacza to, że instalacje zostały postawione nielegalnie i to było powodem ich rozebrania, a nie tak, jak przekonywał rzecznik ratusza Kamil Dąbrowa, konieczność konserwacji urządzeń – ocenił radny. Zwrócił uwagę, że na innych plażach nie demontuje się małej architektury do konserwacji. - Zarząd zieleni miejskiej twierdzi, że rozbiórki dokonano bezkosztowo. Trudno w to jednak uwierzyć – podkreślił radny.

Warszawa w liczbach. Jak dobrze znasz stolicę?

Pytanie 1 z 6
W którym wieku Warszawa została założona?
Panika w stolicy! W aptekach brakuje maseczek ochronnych