Szpital na Solcu w Warszawie

i

Autor: um.warszawa Szpital na Solcu w Warszawie

Zaniedbaniami w szpitalu na Solcu zajmie się prokuratura. Chodzi o dokumenty pacjentów

2021-05-19 18:30

Wyciekły nagrania, które pokazują, że dokumentacja medyczna pacjentów była trzymana niechlujnie. Część w zawilgoconych kartonach. Mogło dojść do złamania przepisów RODO. - To stare magazyny po pożarze - mówi nam rządowa komisarz, która od marca nadzoruje warszawską placówkę. Dziś zwolniła pracownika odpowiedzialnego za uporządkowanie tej piwnicy i sama złożyła zawiadomienie do prokuratury.

Raport z anteny 19.05, godz.10

Więckowska złożyła wniosek do prokuratury

Dokumenty medyczne pacjentów przechowywane w skandalicznych warunkach przez pół roku leżały w piwnicy warszawskiego Szpitala na Solcu. Wirtualna Polska dotarła do nagrań, które pokazują, że dokumentacja była trzymana niechlujnie, część w zawilgoconych kartonach. Mogło dojść do złamania przepisów RODO - uważają urzędnicy. Są też już pierwsze zawiadomienia do prokuratury. Wojewoda zażądał wyjaśnień od rządowej komisarz dr Ewy Więckowskiej, która od marca nadzoruje placówkę.

- Urząd Wojewódzki zwrócił się z prośbą o wyjaśnienia do szpitala Solec. Uczyniłby to w przypadku każdej innej placówki, ponieważ niezmiennie monitorujemy bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców. Wojewoda nie jest organem założycielskim szpitala i opiera się na informacjach, kierującego placówką. Mamy zapewnienia od pani pełnomocnik, że szczegółowo wyjaśnia tę sprawę. Dr Więckowska zapewniła też, że podjęła już pilne działania naprawcze. Przekazała też informacje, że do tej dokumentacji nie miały dostępu osoby postronne, a jedynie osoby upoważnione. Sprawa aktualnie jest wyjaśniana - mówi rzecznik wojewody Ewa Filipowicz.

Dr Ewa Więckowska tłumaczy, że to są dokumenty sprzed lat. Były w magazynie, w którym wcześniej doszło do pożaru. Te rzeczy miały być wyniesione do nowego archiwum, a magazyny zlikwidowane. Dziś komisarz zwolniła osobę odpowiedzialną za ten magazyn. - Złożyłam w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. O sytuacji poinformowałam też Urząd Ochrony Danych Osobowych - mówiła nam Więckowska.

Miasto też szykuje wniosek do prokuratury

Jak wiemy nieoficjalnie - dokumenty medyczne z piwnicy zostały wyniesione w zeszły piątek. Po ujawnieniu nagrań. Miasto, które wcześniej nadzorowało szpital wszczęło kontrolę w placówce i również zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury.

- W związku z niepokojącymi doniesieniami wszczęliśmy kontrolę. Szykujemy też wniosek do prokuratury w tej sprawie. Wystąpimy również z wnioskiem o szczegółowe wyjaśnienia do wojewody oraz ministra zdrowia. Mamy do czynienia z sytuacją, która narusza przepisy RODO. Naruszonych zostało kilkanaście przepisów dotyczących zasad przetwarzania danych osobowych. Grozi za to kara pieniężna, ale również nawet odpowiedzialność karna. Do 3 lat pozbawienia wolności. Sprawa jest poważna - mówi Marzena Wojewódzka ze stołecznego ratusza.

Przez rażące naruszenie praw pacjenta podmiot leczniczy może być ukarany karą do 500 tys. złotych. Za niszczenie lub uszkadzanie dokumentów grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

Czytaj także: Hanna Gronkiewicz-Waltz zeznawała przed Sądem Okręgowym w Warszawie! Stawiła się w roli świadka

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres online@grupazpr.pl. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!

QUIZ. Pytania za gwarantowany 1000 zł w "Milionerach"! Sprawdź, czy byś sobie poradził!

Pytanie 1 z 10
Czym biblijny Adam "zapłacił" za towarzyszkę życia?