Prezydent Andrzej Duda

i

Autor: PAP/Paweł Supernak Prezydent Andrzej Duda

Wybuch w Przewodowie. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos

To, co się stało w Przewodowie, było zdarzeniem pojedynczym. Nic nie wskazuje na to, by miały mieć miejsce jakieś kolejne - ocenił we wtorek prezydent Andrzej Duda. Jak dodał, światowi przywódcy zapewnili go o wsparciu Polski.

Prezydent w nocnym oświadczeniu dla mediów złożył wyrazy współczucia najbliższym dwóch obywateli, którzy - jak mówił - "zginęli w wyniku wybuchu, najprawdopodobniej rakiety, która spadła na nasze terytorium sześć km od polsko-ukraińskiej granicy".

Poinformował, że jest po wielu konsultacjach międzynarodowych m.in. z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem oraz prezydentem USA Joe Bidenem.

- Prezydent Joe Biden jasno powiedział, że Stany Zjednoczone absolutnie dotrzymują sojuszy i są z nami. Wszystkie zapisy Traktatu Północnoatlantyckiego i zobowiązania sojusznicze są obowiązujące i Stany Zjednoczone stoją razem z nami na straży bezpieczeństwa polskiego, tak jak i całego Sojuszu Północnoatlantyckiego - oświadczył prezydent.

Duda: nie mamy w tej chwili jednoznacznych dowodów 

- Nie mamy w tej chwili żadnych jednoznacznych dowodów na to, kto wystrzelił rakietę, prowadzone są czynności śledcze – przekazał prezydent.

Duda poinformował, że rozmawiał prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, który wyraził przekonanie, że na Przewodów spadła rakieta wystrzelona przez Rosjan. - Ale powtarzam, że czekamy na wynik pracy śledczych. Nasi eksperci pracują teraz na miejscu. Są tam obecni prokuratorzy i eksperci wojskowi. Mamy jednoznaczną deklarację wsparcia ze strony amerykańskiej, którą złożył mi prezydent Joe Biden - powiedział Duda.

Jak dodał, "prezydent Biden zadeklarował, że dla wsparcia pracy naszych ekspertów skieruje też ekspertów USA".

Prezydent Duda poinformował także, że będą trwały konsultacje na szczeblu międzynarodowym. - Wszyscy przywódcy, z którymi rozmawiałem zapewnili mnie o sojuszniczym wsparciu, o podtrzymaniu wszystkich postanowień traktatów NATO z art. 5 włącznie. Będziemy te sprawę wspólnie rozpatrywali. Została wzmacniana ochrona i bezpieczeństwo Polski - poinformował prezydent.

Jak zaznaczył, "nic nie wskazuje, aby dalsze tego typu zdarzenia miały w tym momencie następować". "Jak od tej pory można powiedzieć, że to, co się stało było zdarzeniem pojedynczym. Nic nie wskazuje na to, by miały mieć miejsce jakieś kolejne" - dodał.

"Ambasador RP wystąpi z wnioskiem o uruchomienie art. 4 Traktatu NATO"

Prezydent powiedział, że poinformował sekretarza generalnego NATO, prezydenta USA, premiera Wielkiej Brytanii oraz kanclerza Niemiec, że polski ambasador przy NATO Tomasz Szatkowski będzie w środę uczestniczył w posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej. Zaznaczył, że to spotkanie było już zaplanowane wcześniej i rozpocznie się o godz. 10 w Kwaterze Głównej NATO.

- Jest wysoce prawdopodobne, że pan ambasador wystąpi z wnioskiem o uruchomienie art. 4, czyli konsultacji sojuszniczych - poinformował prezydent.

Wybuch w Przewodowie

Agencja AP, powołując się na amerykańskie źródła wywiadu, podała we wtorek wieczorem, że rosyjska rakieta spadła na terytorium Polski, zabijając dwie osoby. W sieci pojawiły się zdjęcia, na których widać rzekome miejsce wybuchu i zniszczony ciągnik rolniczy z naczepą.