pieniądze

i

Autor: Pixabay

Dodatkowe pieniądze

Renta wdowia 2023. System czeka rewolucja? Miliony Polaków dostałyby większe pieniądze

2023-03-21 15:09

Renta wdowia do dziś pozostaje niejako formą renty rodzinnej, która to przysługuje kobiecie po śmierci męża. Aby otrzymać pieniądze, wdowa musi spełnić szereg warunków. Lewica ma jednak pomysł na zrewolucjonizowanie systemu i wprowadzenie nowych zasad, dzięki którym świadczenie byłoby po prostu znacznie wyższe. Swoją wizję przedstawiła już również PO.

Renta wdowia czy renta rodzinna?

Obecnie wdowy mogą ubiegać się o wypłatę środków z renty rodzinnej. Ta, jak głosi ustawa, "przysługuje uprawnionym członkom rodziny osoby, która w chwili śmierci miała ustalone prawo do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy lub spełniała warunki wymagane do uzyskania jednego z tych świadczeń". 

Kobieta mogła otrzymać rentę rodzinną, jeśli "w chwili śmierci męża osiągnęła wiek 50 lat lub była niezdolna do pracy albo wychowuje co najmniej jedno z dzieci, wnuków lub rodzeństwa uprawnione do renty rodzinnej po zmarłym mężu, które nie osiągnęło 16 lat, a jeżeli kształci się w szkole – 18 lat życia, lub jeżeli sprawuje pieczę nad dzieckiem całkowicie niezdolnym do pracy oraz do samodzielnej egzystencji lub całkowicie niezdolnym do pracy, uprawnionym do renty rodzinnej". Renta przysługuje jej również, jeśli "osiągnęła wiek 50 lat lub stała się niezdolna do pracy po śmierci męża, nie później jednak niż w ciągu 5 lat od jego śmierci" lub zaprzestania wychowywania osób wyżej wymienionych.

Jeśli kobieta nie spełnia wyżej wymienionych założeń, ma również prawo do okresowej renty rodzinnej. Przy ubieganiu się o nią także musi jednak spełnić szereg warunków.

Obecnie renta rodzinna, pobierana przez jednego uprawnionego, wynosi 85 proc. świadczenia, które przysługiwałoby zmarłemu. Wdowa otrzymuje ją zamiast własnej emerytury lub renty, jeśli jest od niej wyższa.

Czytaj również: Po dwóch latach wypłacił pieniądze z PPK. Kilka tysięcy złotych

Nowa renta wdowia wkrótce wejdzie w życie?

Szybkich zmian w systemie chce obecnie Lewica, która zbiera podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o rencie wdowiej. Politycy apelują, aby wdowa mogła po śmierci małżonka zatrzymać swoje świadczenie i otrzymywać 50 proc. świadczenia małżonka lub pobierać rentę rodzinną po zmarłym małżonku i 50 proc. swojego świadczenia.

- Obywatelski projekt ustawy przewiduje również, że prawo do renty wdowiej będą mieli wszyscy uprawnieni do świadczeń, nie tylko ubezpieczeni w ZUS, ale także w KRUS oraz emeryci mundurowi. Swoimi zapisami obejmuje również osoby, które zostały wdową lub wdowcem nawet kilka lat temu - przekazali działacze Lewicy.

Renta wdowia - wysokość

Warto zaznaczyć, że Lewica zawarła w projekcie górny limit otrzymywanego świadczenia. Jest on trzykrotnością średniej emerytury. Obecnie to kwota wysokości 7600 zł.

Politycy zaznaczają, iż z nowego świadczenia skorzystałoby nawet od 1,3 mln do 1,5 mln Polek i Polaków. - W 2030 roku ponad 50 proc. gospodarstw jednoosobowych emeryckich to będą to gospodarstwa osób powyżej 65. roku życia, a niemal 20 proc. z tego będą to gospodarstwa emerytów, osób powyżej 80. roku życia. My musimy rozwiązać tę sytuację i poprawić ich byt. Pamiętajmy o tym, że tylko około 75 proc. mężczyzn dożywa do 65. roku życia i wiele wdów nie jest w stanie sobie poradzić z tym jednym świadczeniem, które otrzymują. Dlatego szczególnie ważne jest, aby teraz wprowadzić to rozwiązanie - zaznaczają działacze.

Według wyliczeń Lewicy renta wdowia będzie kosztować 14 mld zł rocznie

Renta wdowia oczami polityków Platformy Obywatelskiej

Swoje pomysły na zmiany w zakresie wdowiej renty ma również PO. Donald Tusk przekazał bowiem, że jego partia ma aż dwie wizje przyszłości. 

Wdowa mogłaby pozostać przy swojej emeryturze, a dodatkowo pobierać część świadczenia po mężu. - Proponujemy, żeby możliwość wyboru polegała na tym, że jeśli biorę moją emeryturę, to mam prawo też do 25 proc. emerytury zmarłego małżonka - powiedział Tusk na spotkaniu z wyborczyniami w Pszczynie. W drugiej opcji wdowa mogłaby do swojego świadczenia dołożyć natomiast 50 proc. świadczenia męża. Ostatecznie zaproponowany projekt ma wynikać z wyliczeń, ile kosztowałoby to państwo.

Tak wyglądało odsłonięcie tablic upamiętniających oryginalne znaki Polski Walczącej:

Nawet 11 zł za godzinę parkowania. Wielkie podwyżki cen