Pogrzeb Franciszka Pieczki. Przemawiał prezydent. Zobacz zdjęcia z uroczystości

W czwartek odbyły się uroczystości pogrzebowe Franciszka Pieczki. W mszy świętej w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Warszawie Falenicy uczestniczyła rodzina i przyjaciele aktora, a także prezydent Andrzej Duda. Aktor spoczął w rodzinnym grobie na cmentarzu w Aleksandrowie.

Pogrzeb Franciszka Pieczki

Pogrzeb miał charakter państwowy. Uczestniczyła w nim rodzina i przyjaciele zmarłego, a także m.in. prezydent Andrzej Duda oraz wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Wanda Zwinogrodzka oraz ludzie świata kultury, m.in. Daniel Olbrychski, Krzysztof Kumor, Maja Komorowska i Olgierd Łukaszewicz.

Oprawę mszy św. pogrzebowej przygotował Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk" im. Stanisława Hadyny. W uroczystościach brała także udział orkiestra górnicza ubrana w galowe stroje.

Aktor spoczął w rodzinnym grobie w Aleksandrowie, gdzie pochowana jest jego żona.  

Franciszek Pieczka zmarł w piątek w wieku 94 lat.

Prezydent: to pożegnanie człowieka szlachetnego w wielu tego słowa znaczeniach

- Szanowni, przybyli goście, bo można śmiało powiedzieć, że wspaniały i wielki człowiek, którego żegnamy dzisiaj tutaj, w Falenicy - który kilka dni temu przeszedł, jak mówimy my ludzie wierzący, do lepszego życia - powitałby wszystkich, jako gości, nie jako żałobników po 94 latach swojego długiego życia. Pięknego i niezwykłego życia" - zwrócił się do uczestników uroczystości pogrzebowych prezydent Andrzej Duda. - Życia, które z całą pewnością powiedzieć można miało dwa oblicza. Jakże różne od siebie, a zarazem jakże pokazujące, kim był. Jak bardzo nietuzinkową postacią był - podkreślił.

Prezydent przypomniał, że "z jednej strony (...) 126 ról aktorskich, 126 postaci, które zagrał w swoim życiu zawodowym". - A z drugiej strony tylko jedna postać, która zagrał w życiu. Tylko jeden kochający od wczesnej młodości do ostatniej chwili swojego życia mąż, ojciec córki i syna, dziadek, przyjaciel, zwykły człowiek - powiedział.

- Praca, pobożność, pokora - jak powiedział przed chwilą ekscelencja ksiądz biskup. Jakże to bardzo śląskie - mówił. - Trudno sobie chyba w ogóle w Polsce do dziś wyobrazić rzeczywiście poważny film o Śląsku i śląskości bez obecności w nim Franciszka Pieczki - tego właśnie człowieka, tego właśnie aktora - podkreślił Andrzej Duda.

- A jednocześnie - popatrzcie państwo - trzy najwyższe polskie odznaczenia - tutaj na tych poduszkach orderowych przy jego trumnie na pożegnanie. Nadane przez różnych prezydentów Rzeczypospolitej - mówił. - Trzy najwyższe - to się nie zdarza i to nie jest przypadek - zaznaczył.

- To nie tylko pożegnanie wielkiego aktora, to nie tylko pożegnanie wielkiej postaci polskiej sceny teatralnej i filmowej, przez dziesięciolecia, od lat 50. - wyjaśnił. - To także pożegnanie człowieka, którego życie, z całą pewnością można powiedzieć, było życiem człowieka wzorcowym. Człowieka niezwykle porządnego, człowieka niezwykle rzetelnego, człowieka niezwykle ludzkiego. Życzliwego ludziom. Człowieka dobrego, a zarazem szlachetnego w wielu tego słowa znaczeniach - podkreślił prezydent Andrzej Duda.

- Nie wiem, czy jest w naszym kraju jakiś widz znający Franciszka Pieczkę tylko i wyłącznie, jako postać sceniczną, filmową, który mógłby pod jego adresem podnieść choć jeden zarzut. Myślę, że nie – zaznaczył prezydent.

"Pieczka był wzorcem do naśladowania"

Jak wskazał Andrzej Duda, "przede wszystkim cieszył się niezwykłą sympatią i szacunkiem jako aktor, człowiek, Ślązak, Polak". - Był ceniony i ogromnie lubiany właściwie za wszystkie swoje role, aż do samego końca, do niezwykle sympatycznych występów aktorskich jako nestor wioski Wilkowyje w "Ranczu" – podkreślił.

- To wielki zapis historii polskiego kina, polskiej sceny zaczynając od pierwszych kroków na deskach teatru w Jeleniej Górze, potem przez dziesięć lat w Krakowie w Teatrze Ludowym, wreszcie sceny warszawskie – przypomniał prezydent.

- Niezwykłe, a zarazem zwykłe życie. Śmiało można powiedzieć, że był wzorcem do naśladowania dla tak wielu z nas – podkreślił Andrzej Duda. - Z jednej strony wykonywany zawód w świetle jupiterów, światłach rampy, a z drugiej strony przywiązanie do tych wartości absolutnie podstawowych, najważniejszych, najszlachetniejszych oraz niezłomna wierność tym wartościom – zaznaczył.

Zdaniem prezydenta życie Franciszka Pieczki jest "świadectwem wielkości – wielkości artysty, człowieka i obywatela". - Chciałbym podziękować z jednej strony za jego piękne i niezwykle długie życie, za jego wkład w rozwój polskiego teatru i kina oraz wkład w rozwój sztuki scenicznej w szerokim tego słowa znaczeniu, ale z drugiej strony chcę mu podziękować także za przykład jego życia dla najbliższych i wszystkich tych, którzy bliżej go znali i się z nim stykali i dla których był z pewnością wzorcem – wskazał Andrzej Duda.

Franciszek Pieczka - kim był

Franciszek Pieczka urodził się 18 stycznia 1928 roku w Godowie na Górnym Śląsku. Był jednym z najbardziej znanych i lubianych aktorów, zagrał m.in. w filmach "Żywot Mateusza", "Austeria" i kultowym serialu "Czterej pancerni i pies". Młodsi widzowie mogą kojarzyć go jako Stacha z serialu "Ranczo".

Pieczka zagrał także w filmach: "Perła w koronie", "Wesele", "Chłopi", "Potop" i "Ziema obiecana".

W 2011 roku Franciszek Pieczka został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury narodowej. W 2015 r. został laureatem Polskiej Nagrody Filmowej Orła za Osiągnięcia Życia. W 2017 roku został odznaczony Orderem Orła Białego. Stowarzyszenie Filmowców Polskich w ubiegłym roku uhonorowało aktora Nagrodą Specjalną SFP za całokształt pracy twórczej.

Tak wyglądał pogrzeb Franciszka Pieczki. Pochowano go z honorami, przyszedł sam Andrzej Duda