Z Warszawy

Nieczynny wybieg dla niedźwiedzi zmienił się w "złotą wyspę". Mieszkańcy podzieleni

2023-08-08 14:49

Nieczynny wybieg dla niedźwiedzi brunatnych, znajdujący się przy Warszawskim ZOO od strony al. "Solidarności", został pomalowany złotą farbą. Zmiana zaszła w ramach projektu artystycznego, który spotkał się z mieszanymi reakcjami mieszkańców Pragi.

Mieszkańcy Pragi przecierali oczy ze zdumienia, widząc nowy wygląd nieczynnego już, ale wciąż bardzo popularnego zewnętrznego wybiegu dla niedźwiedzi brunatnych. W weekend szare skały zostały pomalowane złotą farbą. Okazało się, że wybieg zmienił kolor w ramach projektu Złota Wyspa. Został przemalowany przez uczestników tego projektu.

Wybieg dla niedźwiedzi przemalowany na złoto

- Projekt Złota Wyspa jest realizowany na terenie dawnego wybiegu niedźwiedzi brunatnych w związku z wystawą pt. "Drugiej wiosny nie będzie. Dzieci i sztuka w XX i XXI wieku" prezentowaną na Zachęcie. Projekt stworzyliśmy na podstawie porozumienia z Zachętą – Narodową Galerią Sztuki oraz Muzeum Warszawy - wyjaśniła PAP Aleksandra Łozowska z działu komunikacji społecznej Warszawskiego ZOO.

Złota wyspa to projekt Pawła Althamera, w ramach którego w środku miasta ma powstać strefa ciszy i kontemplacji. Pomalowanie wybiegu na złoto jest natomiast elementem projektu, który trwać będzie do końca września.

Przemalowany wybieg wzbudził wiele kontrowersji. Mieszkańcy podzieli się na dwie grupy: entuzjastów i krytyków pomysłu.

"Super pomysł, żeby wykorzystać inaczej tę przestrzeń!" - pisze internautka. "To wygląda okropnie i tandetnie" - skomentowała jej wpis inna.

"Lepszy taki pomalowany niż zarośnięty. Jestem za takimi artystycznymi działaniami . I tak tam już nic nie dzieje" - komentuje internauta. "Kolejne złote przepalanie publicznej kasy przez artystów" - krytykuje kolejny.

Niedźwiedzie musiały zostać przeniesione

Misie, które mieszkały na tym wybiegu, zostały przeniesione w maju 2020 roku na teren ZOO. Decyzję podjęto po dramatycznym wydarzeniu, kiedy to pijany 23-latek wskoczył na wybieg, szarpał i podtapiał niedźwiedzia. Po incydencie ogród zoologiczny wydał oświadczenie, z którego wynika, że 37-letnia niedźwiedzica wyszła z ataku bez szwanku, ale była mocno zestresowana.

23-latek usłyszał zarzuty znęcania się nad niedźwiedzicą Sabiną oraz zakłócenia miru. Mężczyzna przyznał się do winy, wyraził skruchę i wolę dobrowolnego poddania się karze zaproponowanej przez prokuratora w wymiarze dwóch lat ograniczenia wolności poprzez wykonywanie prac społecznych, orzeczenia nawiązki w wysokości 5 tysięcy złotych na cel związany z ochroną zwierząt, a także powstrzymywania się od nadużywania alkoholu.

Tęczowy... Urząd Skarbowy! Zaskakujący budynek w Warszawie