Maraton trasą toruńskich komisariatów. Cel - wsparcie Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach [ZDJĘCIA]

Zawodnik zwrócił się do Komendanta Miejskiego Policji w Toruniu o objęcie honorowym patronatem jego biegu. Z racji niepełnosprawności - od urodzenia choruje na czterokończynowe mózgowe porażenie dziecięce - nie może kontynuować rodzinnej tradycji i nosić munduru. Ale to właśnie środowisko mundurowe wzbudziło w nim pasję do czynnego uprawiania sportu. Są to biegi długodystansowe na wózku o napędzie pośrednim. Maciej Drożdżal jest honorowym członkiem Wojskowego Klubu Biegacza "Meta" w Lublińcu (woj.śląskie) oraz OSP Zelgno (gm.Chełmża) i podczas zawodów reprezentuje te jednostki.

Tym razem wyzwaniem był udział w Wirtualnym Biegu Charytatywnym, organizowanym przez Wyższą Szkołę Policji w Szczytnie. Z racji pandemii koronawirusa uczestnicy mieli rejestrować i udokumentować swoją indywidualną trasę i przesłać organizatorom. Wydarzenie było adresowane do policjantów i sympatyków szkoły, stąd honorowy patronat Komendanta Miejskiego Policji w Toruniu nad biegiem pana Macieja.
Start i meta znalazły się w tym samym miejscu - komenda przy ul.Grudziadzkiej 17. Potem średnicówką i Chrobrego do tymczasowego komisariatu Toruń Rubinkowo przy ul.Kociewskiej, stamtąd na most gen.Zawackiej i lewobrzeżem do komisariatu na Podgórzu, powrót tą samą trasą, później Lubicką na Bulwar, do komisariatu rzecznego przy ul.Popiełuszki i do mety. Wyszło blisko 40 kilometrów. Pan Maciej nie biegł samotnie, towarzyszył mu Marian Drożdżal, jego tata. Obaj panowie mieli numery 58 i 59, trasę pokonali 11 lipca.
Opłaty startowe od wszystkich zawodników Wirtualnego Biegu Charytatywnego trafiły bezpośrednio na konto Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach. W ubiegłym roku, podczas pierwszej edycji, udało się zebrać 23 tysiące złotych.