AKSiM

i

Autor: Wikipedia

Uczelnie Wyższe

By studiować medycynę u Rydzyka trzeba mieć zaświadczenie od proboszcza. Środowisko medyczne w szoku

2023-11-15 9:57

Zdaniem medyków po raz kolejny pojawiają się wątpliwości, czy nowe uczelnie, które otrzymały akredytację umożliwiającą otwarcie kierunku lekarskiego, na pewno gwarantują odpowiednio wysoki poziom kształcenia.

Proboszcz weryfikuje kandydatów

Jeszcze nie ucichły głosy oburzenia po tym, jak gruchnęła wieść o uruchomieniu kierunku medycznego na założonej przez Tadeusza Rydzyka uczelni, a już pojawiły się następne kontrowersje. Od kandydatów na studia medyczne w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej wymaga się bowiem zaświadczeń od właściwego proboszcza.

Interweniuje Izba Lekarska

Po raz kolejny w sprawie rozpoczęcia kształcenia medycznego w placówkach do tego nieprzygotowanych interweniuje Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie. Przysłowiowej oliwy do ognia dolały jeszcze wymagania stawiane kandydatom na studentów. Jak się okazuje, wśród dokumentów, jakie muszą dostarczyć, przechodząc proces rekrutacji, wymieniono zaświadczenie od księdza proboszcza.

- To już nie jest komedia, tylko tragedia. By zostać lekarzem kształconym na uczelni o. Rydzyka, trzeba mieć zaświadczenie od proboszcza, uwaga, z racji światopoglądowych jest to do ustalenia z władzami placówki. Nauka medycyny powinna odbywać się bez wpływu jakiejkolwiek religii, zgodnie z przyrzeczeniem lekarskim medycy powinni nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i szacunek pacjentów. Uczelnie posiadające zgodę na naukę medycyny nie mogą różnicować kandydatów ze względu na wyznanie - komentuje lek. Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.

Kolejne wątpliwości i apele do ministrów

Zdaniem Michała Bulsy po raz kolejny pojawiły się wątpliwości, czy nowe uczelnie, które otrzymały akredytację umożliwiającą otwarcie kierunku lekarskiego, aby na pewno gwarantują odpowiednio wysoki poziom kształcenia.

- Jesteśmy zaniepokojeni, że na studiach lekarskich, wymagających konkretnej wiedzy i predyspozycji, może dojść do dyskryminacji z uwagi na wiarę lub z powodu innych czynników. Będzie to rozczarowanie dla kandydatów, ponieważ nikt nie chciałby, aby wyznanie lub podobne czynniki decydowały o przyjęciu na kierunek lekarski. Taki obrót spraw coraz bardziej uprawdopodabnia, że nowe uczelnie mogą być nieprzygotowane do kształcenia lekarzy, co stanowi zagrożenie dla pacjentów. To nie jest pomaganie systemowi ochrony zdrowia w problemach kadrowych. Przypomina to łatanie dziur w jezdni watą - podsumował.

Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie zaapelował do minister zdrowia Katarzyny Sójki oraz ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, by zweryfikowali kryteria przyjęć na Akademię Kultury Społecznej i Medialnej.

Przedstawiciele Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie informują, że dotąd kierunki lekarskie uruchamiane w Polsce słynęły z wysokiego poziomu kształcenia, a studiować mogli na nich wyłącznie kandydaci, którzy otrzymali odpowiednie wyniki z egzaminów maturalnych. Stawianie kandydatom na studia wymagań innych, niż merytoryczne jest niedopuszczalne.