Zbierają fundusze na walkę z sepsą w Parku Kasprowicza. Zobaczcie zdjęcia!

2023-01-29 15:56

W Parku Kasprowicza i Jasnych Błoniach w Szczecinie można dzisiaj zauważyć dużo czerwonych serduszek. To znak rozpoznawczy wszystkich, którzy postanowili pomóc tym najbardziej potrzebującym. Sztab "między wierszami", mimo niekorzystnej pogody, od rana zbiera pieniądze dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Sztab "między wierszami" działa na Jasnych Błoniach! 

Zła pogoda nie przeszkodziła wolontariuszom Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, działającym w sztabie "między wierszami". Mimo że jest to jeden z mniejszych sztabów, to w Parku Kasprowicza dzieje się naprawdę dużo!

- Mamy rozstawiony namiot na Jasnych Błoniach, z którego prowadzone są licytacje. Do rozprowadzenia mamy tysiące gadżetów, m.in. książki ufundowane przez pewne wydawnictwo, w liczbie tysiąca sztuk; karnety na tlenoterapię, w ilości stu sztuk, o wartości co najmniej 120 złotych; gadżety z lat ubiegłych, serduszka, plakietki; będziemy również licytowali piłkę z autografami piłkarzy Pogoni, a także kalendarze z podpisem Jurka Owsiaka - mówi szef sztabu Leszek Drozdowski 

Jak co roku, Szczecinianie wykazali się dużą pomocą i chętnie biorą udział w licytacjach: 

- Jest duże zainteresowanie, mamy wspaniałych prowadzących, gra muzyka. Gramy już 29 rok Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przez ten czas zebraliśmy 1 600 000 złotych! Czy pada deszcz, czy jest pochmurno jak dzisiaj, zawsze Szczecinianie tłumnie przybywają i wrzucają datki do puszki. Warto pomagać, dobro wraca! - apeluje Leszek Drozdowski 

Szczecinianie chętnie pomagają w Wielkiej Orkiestrze! 

Wśród tysięcy wolontariuszy pomagających w Szczecinie, dużą część z nich stanowi młodzież. Nastolatkowie chętnie angażują się w kwestowanie, zbierając pieniądze do puszek. Niestraszne są im niskie temperatury i szara pogoda. Co o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy powiedzieli nam wolontariusze z Jasnych Błoni? 

- Moja siostra zawsze chodziła na WOŚP i poszłam w jej ślady. To super sprawa pomagać innym. Ja sama, kiedy byłam mała, miałam robione badania sprzętem zakupionym przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Jak mama mi o tym opowiadała, to poruszyło to moje serce - powiedziała nam Zuzia 

- Moja mama zawsze chodziła na WOŚP i pokazywała mi swoje identyfikatory, jak była mała. Podobało mi się to bardzo. Kiedy dowiedziałem się, że moi harcerze też chodzą, to stwierdziłam, że będę chodziła z nimi. W zeszłym roku mój kuzyn był chory, a jest bardzo malutki. Był w szpitalu przez długi czas, gdzie korzystał ze sprzętu WOŚP - mówi Arianka