Stargard

Wojewódzkie obchody 84. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej w Stargardzie. Jak wyglądały?

2023-09-01 9:54

Już po raz czwarty z rzędu Stargard był miejscem wojewódzkich obchodów wybuchu II Wojny Światowej. O 4:45 na Międzynarodowym Cmentarzu Wojennym przy ul. Reymonta przedstawiciele władz, żołnierze oraz duchowni oddali cześć poległym bohaterom.

Obchody wybuchu II Wojny Światowej na cmentarzu w Stargardzie 

O 4:45 rozpoczęły się już czwarte obchody wybuchu II Wojny Światowej na Międzynarodowym Cmentarzu Wojennym przy ul. Reymonta:

Gra świateł i nastrojowa muzyka już od samego początku zapewniały właściwą oprawę rocznicy wojny, która pochłonęła miliony ofiar. Później, zgodnie z ceremoniałem wojskowym, była zmiana wartowników na posterunku, złożenie meldunku i podniesienie flagi na maszt. Hymn państwowy odegrała Orkiestra Wojskowa ze Szczecina, a do wspólnego śpiewu przyłączyli się uczestnicy uroczystości - czytamy w relacji miasta Stargard

Nie zabrakło również modlitwy ekumenicznej za poległych oraz symbolicznego wystrzału salwy honorowej. Międzynarodowy Cmentarz Wojenny nie jest przypadkowym miejscem obchodów uroczystości. Spoczywa na nim ponad 5000 ofiar obydwu wojen światowych.

Nie zabrakło przedstawicieli władz w regionie

Na obchodach pojawili się wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki oraz prezydent Stargardu Rafał Zając. Obaj wygłosili podniosłe przemowy:

Najwyższy wyraz szacunku dla poległych to nie tylko nasza obecność, ale przede wszystkim codzienna troska o pokój. Ona nie jest powinnością wyłącznie Wojska Polskiego, czy rządów poszczególnych Państw, przejawiającą się obecnie choćby we wsparciu walczącej Ukrainy. To obowiązek każdego z nas. Musimy pamiętać, że konflikt rodzi się z podziałów między ludźmi i między narodami. Jest następstwem niewsłuchiwania się w rację drugiego człowieka i braku wzajemnego szacunku. Zaczyna się wówczas, gdy silniejszy uznaje, że może nie liczyć się ze słabszym – mówił prezydent Rafał Zając.

Polska – to słowo powinno nas pobudzać do myślenia, działania i wyciągania wniosków. 1 września 1939 roku mimo sojuszów pozostaliśmy sami. Chociaż próbowaliśmy odeprzeć nawałnicę żelaznej armii, która przyszła z zachodu, a po 17 dniach również ze wschodu, nie daliśmy rady. Zapłaciliśmy za to najwyższą w historii cenę – życie straciło ponad pięć milionów polskich obywateli różnych narodowości mieszkających w ówczesnej II Rzeczypospolitej. Nie możemy ryzykować, że kiedyś zapłacimy podobną cenę. Mając w swoich sercach i umysłach słowo Polska powinniśmy razem, bez względu na poglądy i wyznanie, budować silne państwo – dodał Zbigniew Bogucki