Nietolerancja laktozy 2

i

Autor: Paula Dąbrowska

Mam nietolerancję laktozy. Sprawdziłam, ile zapłacę za podstawowe produkty spożywcze

2023-03-10 9:32

Coraz więcej Polaków ma diagnozowane różne alergie lub nadwrażliwości pokarmowe. Jedną z tych osób jestem niestety ja. Postanowiłam pokazać, ile kosztuje zakup poszczególnych produktów spożywczych zawierających napis „bez laktozy” lub pochodzenia roślinnego.

Nietolerancja laktozy to jeden z moich problemów

Nadwrażliwość zdiagnozowano u mnie przy jednej z chorób tarczycy. Mój lekarz zauważył, że mam pewne problemy zdrowotne po spożyciu produktów zawierających właśnie laktozę, np. mleko, maślankę czy jogurty. A w związku z tym, że jadłam ich naprawdę sporo, początkowo się załamałam. Jeszcze kilka lat temu, na początku mojej diagnozy było mało produktów stricte bez laktozy.

Dopiero może od dwóch/trzech lat można zauważyć wzrost produkcji produktów bez laktozy oraz pochodzenia roślinnego. Te drugie są bezpiecznym wyjściem dla osób, które nie mogą spożywać ogólnie też mleka. Wolę kupić napój roślinny dlatego, że mi bardziej smakuje i wolniej się psuje.

Kupiłam produkty bez laktozy i roślinne. Załamałam się

Postanowiłam zakupić rzeczy, których po prostu mi powoli zabrakło. Są dla mnie podstawowe produkty, które wykorzystuję na co dzień. Chodzę głównie do Kauflandu, dlatego, że to najlepiej zaopatrzony sklep właśnie w takie produkty. Najlepiej, ale nie wcale najwięcej. Sera bez laktozy nie kupuję dlatego, że zwykły żółty gouda ma małą zawartość cukru mlecznego. Ale co z pozostałymi produktami? Feta, jogurty pitne czy nawet mascarpone – to rzeczy, których tam nie znajdę.

W zakupach nie uwzględniłam produktów obiadowych, dlatego, że tutaj można spokojnie sobie poradzić. Gorzej robi się w przypadku nabiału, który ja np. spożywam w sporych ilościach na śniadanie oraz kolację.

Produkty bez laktozy

i

Autor: Paula Dąbrowska

Ceny produktów bez laktozy są bardzo wysokie!

Zamiast zwykłego kartonika mleka, który można kupić za około 3,50 zł, postanowiłam wziąć klasycznie napój owsiany marki własnej sklepu. Jest on najtańszym produktem w tym segmencie i kosztował mnie 4,99 zł. Starczy na około 4 dni. Zwykłe mleko bez laktozy można kupić za około 4 zł.

Zamiast zwykłego masła, decyduje się na tłuszcz dobrej jakości i polecany przez dietetyków – Finuu bez laktozy. Starcza mi spokojnie na miesiąc, dlatego koszt 8,79 zł w tym przypadku aż tak bardzo nie przeraża.

Zwykłe śniadanie – twarożek z rzodkiewką. Zwykłe, ale potrzeba zakupu specjalnych produktów. „Normalny” twaróg można znaleźć już za 3 zł, a wybór jest ogromny – od bio, po tłusty, chudy itp. Osobom cierpiącym na nietolerancję laktozy zostaje jeden – po prostu twaróg bez laktozy. Za małą kostkę zapłaciłam 4,59 zł. Śmietana 18% z laktozą w małym kubeczku kosztuje nawet 2,15 zł. A dla osób z nietolerancją? Już 3,39 zł. Zwykły, gotowy twarożek śmietankowy na kanapki (choć tutaj można szaleć ze smakami, bo są nawet chrzanowe), kosztuje około 4/4,50 zł. Dla osób z nietolerancją laktozy zostaje tylko Almette śmietankowy za 5,51 zł. Czasami można zaszaleć i trafi się ziołowy!

Jeżeli chodzi o wszelkie jogurty czy deserki, bez laktozy prawie nie ma wyboru. Najwięcej jest roślinnych - często sojowych lub kokosowych. Znalazłam ostatnio w Kauflandzie deserek proteinowy o smaku słonego karmelu i jak się okazało, nie ma laktozy. Dałam za niego 4,99 zł.

Do tego zakupiłam zwykłą rzodkiewkę, parówki w promocji, ryż i musy owocowe. Te ostatnie są w moim przypadki świetną rzeczą na przekąskę w trakcie pracy. Oczywiście, zawierają one tylko owoce, ani grama mleka.

Na parówki otrzymałam rabat 1,46 zł i wydałam łącznie 49,30 zł. Za produkty bez laktozy zapłaciłam niecałe 30 zł, gdzie osoba z nietolerancją spokojnie zmieściłaby się w około 20 zł. Produkty bez laktozy nigdy nie były tanie, ale gdy do tego doszła rosnąca inflacja… Stały się one dla niektórych czasami nieosiągalne.

Paragon za zakupy

i

Autor: Paula Dąbrowska