Zuchwała kradzież drewna w Cieszynie. Łupem padły spróchniałe gałęzie o wartości… 60 złotych

Strażnicy miejscy z Cieszyna zatrzymali złodzieja drewna, który nie posiadał przy sobie odpowiednich zezwoleń. Łupem samozwańczego drwala padło drzewo wartości… 60 złotych. Tłumaczył, że „tylko sprząta”.

8 października Straż Miejska w Cieszynie otrzymała zgłoszenie, że w lasku w pobliżu myjni samochodowej przy ulicy Liburnia ktoś wycina drzewa. Strażnicy miejscy przyjechali na miejsce i zastali mężczyznę, który miał załadowaną pakę samochodu drewnem. Mundurowi wezwali na miejsce również patrol policji.

Po przyjedźcie strażnicy zastali na miejscu mężczyznę i... samochód po same brzegi załadowany drewnem z pobliskiego terenu. Mężczyzna nie miał przy sobie żadnych uprawnień i zezwoleń upoważniających go do zbieranie gałęzi, a strażnikom miejskim tłumaczył się, że "tylko sprząta drzewo" – poinformowała Straż Miejska w Cieszynie.

Łupem złodzieja padły… spróchniałe gałęzie

Jak się okazało 48-letni mężczyzna nie wycinał drzew, a jedynie zbierał zgniłe i spróchniałe gałęzie. Te gałęzie których nie był w stanie złamać, przecinał.

Na miejscu ustalono, że zatrzymany nie wycinał zdrowych drzew, tylko zbierał zgniłe i spróchniałe gałęzie, a te których nie był w stanie złamać, to poprzecinał. Całe drewno pozostało na miejscu. Burmistrz poinformował nas, że załadowane drewno wyceniono na koszt 60 złotych. W tej sprawie prowadzone są czynności wyjaśniające.

Do zbierania drewna należy wcześniej uzyskać zezwolenie od właściciela gruntu. Policjanci dodają, że ostatecznie, jeśli czynności zostaną przeprowadzone i zostanie uznana wina 48-latka, to wtedy do sądu może zostać skierowany wniosek o ukaranie.

Do mikrofonu poleciały ostre przekleństwa!

Posłuchaj, jak warszawiacy reagują na apel rządu o przykręcenie ogrzewania...

Listen to "Tak oszczędzają Polacy. Siedzą W ZIMNIE, po ciemku i jedzą SUCHY chleb! Ludzie wyjdą na ULICE!" on Spreaker.