Autobus ZTM

i

Autor: ZTM Info / Facebook

Brak biletu w komunikacji miejskiej? "Bilet pokutny" pozwoli Ci zapłacić mniejszy mandat

ZTM przypomniał o wprowadzeniu do taryfy komunikacji miejskiej w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii „biletu pokutnego”. Pozwala obniżyć mandat za jazdę bez biletu.

Nowe rozwiązanie zostało wprowadzone 17 października 2022 r. wraz ze zmianą taryfy komunikacji miejskiej w GZM. „Bilet pokutny” ma zmniejszyć ostateczną wysokość mandatu za brak biletu.

„Bilet pokutny” w ZTM

Jak on działa? Rozwiązanie pozwala obniżyć opłatę dodatkową za jazdę bez ważnego biletu (nazywaną potocznie "mandatem"). Aby skorzystać z takiej możliwości należy w ciągu 14 dni od otrzymania "mandatu" zwrócić się do ZTM z wnioskiem i zakupić bilet "Sieć – 180" – informuje w mediach społecznościowych ZTM

Jak nie płacić za mandat w ZTM?

Teraz zamiast płacić karę za przejazd bez biletu, bardziej opłaca się kupić bilet półroczny i w spokoju podróżować komunikacją miejską. - Przez to obniżoną opłatę dodatkową i sam bilet można nazwać „pokutnym” – bo mimo wcześniejszej wpadki w postaci jazdy na gapę, w konkretny sposób zachęca do uczciwości – informuje ZTM.

Jak bardzo obniży się mandat? Do obniżki kary nałożonej za jazdę bez ważnego biletu ma przyczynić się zakup biletu długookresowego „Sieć 180”. Bilet ważny jest przez 180 dni od daty wybranej podczas zakupu. Cena biletu normalnego wynosi 550 zł, a ulgowego 275 zł. Przy zakupie biletu normalnego opłata za brak biletu wynosi jedynie 50 zł.

Możliwość obniżenia opłaty dodatkowej przy zakupie biletu półrocznego jest możliwa od 17 października, kiedy to wraz ze zmianą cennika wzrosły kary za jazdę bez ważnego biletu. Teraz opłata ta wynosi 200 (płatność na miejsc), 300 (płatność do 14 dni) lub nawet 550 zł (płatność po 14 dniach) – dodaje ZTM.

W pierwszym miesiącu z „biletu pokutnego” skorzystały 73 osoby.

Pokuta nie dla „komunikacyjnych recydywistów”

Jak pod każdym pomysłem ZTM mieszkańcy Metropolii nie szczędzą słów krytyki. Teraz zwracają uwagę, że opłaca się nie kupować biletów, bo szansa na złapanie przez kontrolera jest mała, a nawet jeśli, to i tak opłaca się zakupić półroczny bilet.

Osoba odpowiedzialna za ten pomysł musiała chyba długo myśleć, albo raczej nie zrozumiała że chodzi o to żeby ludzie regularnie kupowali bilety, zamiast kupować gdy są zmuszeni. A tu wbrew przeciwnie, stworzyliście super zachetę żeby tych biletów NIE kupować, tylko jeździć do pierwszej kontroli, gdzie nie problem jej uniknąć, a nawet jeśli kogoś złapią to kupi ten bilet i będzie sporo do przodu. Gratulacje świetnego pomysłu – komentuje Łukasz.

Z biletowej „pokuty” można skorzystać pod warunkiem braku zaległości w mandatach za brak biletu.

Nie wiem kto to wymyślił, ale to jest bez sensu... Jak ktoś uczciwy kupuje bilety na 180 dni, a ktoś kto jest złapany to ma kupić taki bilet.... Czyli wychodzi na to żeby jeździć rok bez biletu jak ( bo ja ani razu nie zobaczyłam kanara) a jak złapie to mi się bardziej opłaca kupić za kare taki bilet niż płacić uczciwie… - pisze Dagmara.