Częstochowa: Zmarła 37-letnia kobieta w ciąży bliźniaczej. Rzecznik Praw Pacjenta: Przyczyną powikłania po COVID-19

i

Autor: Archiwum Częstochowa: Zmarła 37-letnia kobieta w ciąży bliźniaczej. Rzecznik Praw Pacjenta: "Przyczyną powikłania po COVID-19"

Koszmarna tragedia

Zmarła 37-letnia kobieta w ciąży bliźniaczej. RPO: "Powikłania po COVID-19"

Tragiczny finał miała historia 37-letniej Agnieszki, która zmarła będąc w ciąży bliźniaczej. Półtora roku po jej śmierci głos w tej sprawie zabrał Rzecznik Praw Pacjenta, który stwierdził, że przyczyną śmierci kobiety nie były powikłania związane z obumarciem obydwu płodów, a powikłania po koronawirusie.

Śmierć 37-letniej Agnieszki to kolejna głośna śmierć ciężarnej kobiety, która zmarła w szpitalu. 37-letnia Agnieszka w grudniu 2021 roku trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. NMP. Miała bóle brzucha i wymioty. Była w bliźniaczej ciąży. Z relacji rodziny wynika, że stan kobiety się pogarszał. W dwa dni po przyjęciu na oddział położniczy (23 grudnia) doszło do obumarcia pierwszego płodu. Drugi bliźniak zmarł 29 grudnia. Dwa dni później, jak relacjonują bliscy zmarłej, dokonano "ręcznego wydobycia płodów". 

Bliscy twierdzą, że miała sepsę. Dokładnie 23 stycznia jej stan zdrowia się pogorszył. Dzień później kobietę przetransportowano do szpitala w Blachowni. Niestety, 25 stycznia kobieta zmarła. Osierociła trójkę dzieci. Po nagłośnieniu sprawy w mediach prokuratura wszczęła śledztwo narażenia kobiety na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu oraz nieumyślne spowodowanie jej śmierci. Powołano także specjalny zespół biegłych lekarzy, który bada sprawę pacjentki.

Rzecznik Praw Pacjenta o śmierci 37-letniej Agnieszki

Po 1,5 roku od śmierci kobiety głos w tej sprawie zabrał rzecznik praw pacjenta, który po śmierci kobiety wszczął śledztwo w tej sprawie wyjaśniające  naruszenia prawa pacjentki przez trzy szpitale, w których przebywała ciężarna. Chodzi o: 

  • Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Najświętszej Maryi w Częstochowie;
  • Szpital im. Rudolfa Weigla w Blachowni należący do podmiotu leczniczego Scanmed S.A. z siedzibą w Warszawie,
  • Miejski Szpital Zespolony w Częstochowie.

Na podstawie zgromadzonego w sprawach materiału dowodowego Rzecznik ustalił, że świadczenia zdrowotne udzielone pacjentce w tych trzech szpitalach zostały zrealizowane z zachowaniem wymogu należytej staranności i zgodnie z aktualną wiedzą medyczną. W każdej z wymienionych spraw nie stwierdził naruszenia tego prawa. Rozstrzygając sprawy, Rzecznik oparł się na obszernym materiale dowodowym, w tym między innymi na opiniach, sporządzonych przez konsultantów oraz ekspertów z zakresu medycyny, które były spójne oraz jednoznaczne wskazujące na brak jakichkolwiek nieprawidłowości - pisze w raporcie Bartłomiej Łukasz Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta.

W raporci0e rzecznik podkreśla, że w przypadku hospitalizacji ciężarnej w tych trzech placówkach leczniczych nie doszło do żadnych nieprawidłowości, a wszystkie d" działania medyczne podejmowane wobec pacjentki w trakcie jej hospitalizacji były realizowane z należytą starannością, a opieka sprawowana w sposób właściwy". 

Wobec obumarcia płodów wdrożono adekwatne do stanu klinicznego działania oraz zgodne z aktualną wiedzą medyczną prawidłowe procedury, które miały na celu zmniejszenie ryzyka dla życia i zdrowia pacjentki.

Rzecznik: "Po śmierci pierwszego dziecka, należało obserwować rozwój drugiego"

Jak czytamy dalej, pacjenta po obumarciu pierwszego z bliźniaków 37-letnia Agnieszka nie znajdowała się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia. Rzecznik wskazuje, że sytuacja wymagała obserwowania dalszego rozwoju ciąży pozostałego żywego bliźnięcia i w tej sytuacji personel szpitala zachował się właściwie. Nie było też wtedy żadnych przesłanek do tego, aby podjąć działania prowadzące do "indukowania poronienia" lub zakończenia ciąży w inny sposób, jak również niezwłocznego przeprowadzenia zabiegu usunięcia martwego płodu. 

Z uwagi na obumarcie bliźniaka prowadzono należycie nadzór stanu ogólnego pacjentki oraz sytuacji położniczej - twierdzi Rzecznik Praw Pacjenta. 

Dopiero po obumarciu drugiego płodu sześć dni po pierwszym, natychmiast podjęto decyzję o przerwaniu ciąży. Kilka dni później 37-latka zmarła. Jak twierdzi rodzina zmarłej, przyczyną były błędne decyzje lekarzy w wyniku których doszło do sepsy, która doprowadziła do śmierci kobiety. Rzecznik Praw Pacjenta stwierdza jednak, że przyczyna śmierci pacjentki była zupełnie inna. 

Przyczyną zgonu pacjentki były powikłania wynikające z zakażenia wirusem COVID-19. Pogorszenie stanu zdrowia pacjentki w trakcie jej pobytu w szpitalach, wynikało głównie z ostrej fazy wirusowego zapalenia wątroby oraz infekcji COVID-19, które prowadziły do dalszych komplikacji: zapalenia płuc oraz zatorowości płucnej, a w konsekwencji śmierci pacjentki- pisze w raporcie. 

Wiadomości ze Śląska

i

Autor: Archiwum Wiadomości ze Śląska Link: https://www.eska.pl/slaskie/