Projekt osiedla przy ul. Mroźnej w Katowicach

i

Autor: FORMA Kuberski/BIP Katowice

Katowice

Wojewoda śląski unieważnił zgodę na budowę osiedla na Burowcu. Będzie dogrywka?

Będzie osiedle czy go nie będzie, oto jest pytanie! Sprawa kontrowersyjnej inwestycji przy ul. Mroźnej w Katowicach ciągnie się od ponad roku, a jej końca ciągle nie widać. Po trzech podejściach radni zgodzili się na budowę osiedla mieszkaniowego, a wojewoda podpisał i opublikował ich decyzję w Dzienniku Urzędowym. Jednak po długich namysłach zmienił zdanie i unieważnił uchwałę.

Historia osiedla, które Grupa Pietrzak planuje wybudować na Burowcu, ma więcej zwrotów akcji niż niejeden film. Katowiccy radni pochylali się nad kwestią inwestycji już trzykrotnie - za każdym razem z innym skutkiem.

Najpierw, podczas sesji w czwartek 30 marca, wniosek dewelopera o budowę osiedla "lex deweloper" nie uzyskał wymaganej większości, więc przepadł. Ale tylko na chwilę, bo okazało się, że trzeba uchwalić uzasadnienie odmowy dla inwestora. A tego nie udało się zrobić podczas kwietniowej sesji. 

I wtedy ktoś zaproponował, żeby rozpatrzyć wniosek Pietrzaka ponownie. Ten rzucony mimochodem pomysł został nad wyraz ciepło przyjęty. Szczególnie przez prezydenta Katowic, który postanowił nie czekać ani chwili i szybciutko złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady miasta.

Posiedzenie wyznaczono na poniedziałek 9 maja. Traf chciał, że akurat w tym czasie dwóch radnych przebywało na urlopie. A dokładnie: dwóch radnych opozycji, którzy poprzednio głosowali przeciwko budowie osiedla.

Tym samym wynik kolejnego głosowania był dosyć przewidywalny i to na długo przez samym głosowaniem. Inwestor otrzymał zgodę miasta na budowę osiedla przy ul. Mroźnej, a tydzień później wojewoda śląski Jarosław Wieczorek podpisał i opublikował uchwałę w Dzienniku Urzędowym Województwa Śląskiego.

Przez chwilę wydawało się więc, że to już koniec, że to finał długiej i zawiłej historii "lex deweloper" na Burowcu. Aż tu nagle, 9 czerwca, równo 30 dni od podjęcia uchwały przez katowickich radnych, wojewoda unieważnił ich decyzję.

Planowane osiedle na Burowcu nie ma dostępu do drogi publicznej 

Wojewoda stwierdził, że uchwała katowickich radnych została podjęta z istotnym naruszeniem przepisów prawa. Głównym zarzutem jest to, że planowane osiedle nie ma dostępu do drogi publicznej.

"W ramach inwestycji mieszkaniowej nie przewidziano drogi, którą zapewniony ma być dostęp do drogi publicznej, a do terenu inwestycji mieszkaniowej nie przylega droga publiczna, z której taki dostęp mógłby być zapewniony" - przeczytamy w rozstrzygnięciu nadzorczym wojewody śląskiego.

Wojewoda zwrócił też uwagę, że w pobliżu inwestycji nie ma zlokalizowanych przystanków komunikacyjnych. Zgodnie ze standardami Katowic, przystanek powinien znaleźć się w odległości nie większej niż 250 metrów od inwestycji mieszkaniowej. W przypadku osiedla na Burowcu najbliższe przystanki stoją dwa razy dalej.

Katowiccy radni mają teraz 30 dni na zaskarżenie decyzji wojewody śląskiego do sądu. Czy tak się stanie? Trudno przewidzieć. Ale biorąc pod uwagę dotychczasowy bieg zdarzeń można przypuszczać, że to jeszcze nie koniec historii kontrowersyjnego osiedla.   

Najważniejsze wiadomości ze Śląska

i

Autor: Eska Link: https://eska.pl/slaskie