Protest przeciwko budowie wieżowca w Kostuchnie

i

Autor: Agata Olejarczyk Katowiczanie nie chcą wieżowca w Kostuchnie. Protest przeciwko budowie

Katowice

Wieżowców w Kostuchnie nie będzie. A co z miejscowym planem?

Minęły cztery miesiące od momentu, w którym mieszkańcy Katowic odtrąbili swój sukces. WSA w Gliwicach unieważnił w całości miejscowy plan dla obszaru Kostuchny, który zezwalał na budowę wieżowców w dzielnicy domów jednorodzinnych. Był to jednak sukces połowiczny, bowiem otworzył drogę inwestorom do starania się o "wuzetkę" na 10-piętrowe bloki. Prezydent Marcin Krupa, który obiecał bronić interesu mieszkańców, błyskawicznie zadziałał na dwóch frontach.

Wieżowców w Kostuchnie nie będzie. To sukces mieszkańców Katowic

Pod koniec sierpnia ubiegłego roku informowaliśmy o sukcesie mieszkańców Kostuchny, którym po kilku miesiącach walki udało się zablokować budowę wieżowców przy ul. Hierowskiego.

Przypomnijmy: katowicki deweloper Millenium Inwestycje chciał w pobliżu swojego biura postawić ponad 50-metrowy blok mieszkalny. Okoliczna społeczność zaczęła protestować przeciwko inwestycji, w akcję zaangażowało się stowarzyszenie Mieszkańcy dla Katowic.

W końcu sprawą zajął się wojewoda śląski, który nie tylko uchylił pozwolenie na budowę, wydane wcześniej przez katowickich urzędników, ale też zaskarżył miejscowy plan do WSA w Gliwicach. Bo to właśnie miejscowy plan, uchwalony przez radnych z Katowic w 2007 roku, zezwalał na tak wysoką zabudowę na podanej działce.

Finalnie sąd unieważnił w całości miejscowy plan dla obszaru dzielnicy Kostuchna w rejonie ulic Hierowskiego, Zabłockiego i Krupińskiego.

Katowice złożyły skargę kasacyjną na część wyroku WSA 

Jednak decyzja WSA w Gliwicach to dla okolicznej społeczności miecz obosieczny, bowiem unieważnienie planu w całości oznacza, że niektórzy posiadacze gruntów mogą składać do urzędu wnioski o wydanie tzw. warunków zabudowy.

Zgodnie z przepisami, w przypadku "wuzetek" należy przeprowadzić analizę okolicy. Co oznacza, że chętni inwestorzy przy ustalaniu wysokości budynków mogliby się powoływać na 10-piętrowe bloki na osiedlu Odrodzenia.

By uniknąć zagrożenia w postaci wysokiej zabudowy w Kostuchnie, prezydent Katowic Marcin Krupa zdecydował o złożeniu odwołania w części od wyroku WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Jak wyjaśnił w liście do mieszkańców, "brak planu miejscowego może godzić w powstałe w ostatnich latach budynki i infrastrukturę oraz zagrażać roszczeniami odszkodowań finansowych od Miasta Katowice". Przy czym podkreślił, że we wspomnianej kasacji miasto zwróciło się o podtrzymanie orzeczenia w zakresie braku możliwości budowy wieżowców.

Co z planem miejscowym dla Kostuchny? Pierwsze spotkanie w lutym 2024 

Ale dopóki nie ma wyroku sądowego, dopóty nie wiadomo, czy zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego z 2007 roku będą dla Kostuchny wiążące czy nie. Dlatego katowiccy urzędnicy przystąpili już do sporządzenia nowego miejscowego planu.

Jak tłumaczy Sandra Hajduk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Katowice, prace obecnie dotyczą aktualizacji materiałów niezbędnych do wykonania projektu planu. Spotkania z mieszkańcami mają się odbyć kilkukrotnie i rozpoczną się najprawdopodobniej w lutym 2024 roku. Dalsze terminy będą ustalane w miarę postępu prac nad projektem planu.