Wierni protestowali pod diecezją sosnowiecką. To zgorszenie osłabia naszą wiarę

i

Autor: Art Service/Super Express Wierni protestowali pod diecezją sosnowiecką. "To zgorszenie osłabia naszą wiarę"

Bunga bunga księży

Wierni protestowali przed Kurią w Sosnowcu. "To zgorszenie osłabia naszą wiarę"

Tak jak zapowiadano, w niedzielę o godz. 19 rozpoczął się protest wiernych w Sosnowcu. To efekt seks skandalu, do jakiego doszło w parafii Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej. Wierni modlili się pod Kurią Diecezjalną i w ten sposób wyrażali swój ból, ale też pokazują, że mają dość.

Około 50 osób protestowało pod kurią sosnowiecką

W niedzielę 8 października pod kurią sosnowiecką odbył się protest wiernych. Protest, który jest konsekwencja nie radzenia sobie diecezji z aferą, jaka wybuchła w Dąbrowie Górniczej. Chodzi o seks skandal, do jakiego doszło na terenie parafii Najświętszej Maryi Panny Anielskiej. W mieszkaniu ks. Tomasza Z. zorganizowana została gejowska orgia, w czasie której jeden z uczestników stracił przytomność. Wezwano pogotowie, ale uczestnicy imprezy nie chcieli ich wpuścić. Dlatego interweniowała policja. Sprawę bada prokuratura. Ma też ona znaleźć swój finał w Watykanie, bowiem biskup wszczął kościelny proces karny. 

W niedzielę wierni postanowili zaprotestować przeciwko bezradności diecezji i temu, że w ogóle dochodzi do takich sytuacji. 

Cała sytuacja, czy poprzednie sytuacje, niezależnie od szczegółów, budują w wiernych zamęt. Można powiedzieć, że stajemy się pośmiewiskiem. Jest to troszeczkę taki krzyk rozpaczy. Bo niektórzy pytali, dlaczego protest, dlaczego nie załatwić tego inaczej? Myślę że wierni diecezji sosnowieckiej szczególnie potrzebują poczuć, że nie zgody na takie zachowania, że można kochać kościół i jednocześnie protestować przeciwko temu, co się złego w nim dzieje - mówi Michał Kusio, organizator protestu.

"Mamy po prostu dość"

Organizatorzy protestu jeszcze przed wydarzeniem stwierdzili wprost, że nie wierzą już działania diecezji mające naprawić sytuację i sprawić, że wszystkie problemy zostaną wyjaśnione, a kościół odzyska zaufanie wiernych. - W obliczu systemowych nadużyć w diecezji sosnowieckiej, bagatelizowania, doświadczeń z bezkarnością księży oskarżonych o skandale, brakiem wyjaśnień poważnych spraw, odejściem kolejnych kapłanów i demograficzną śmiercią sosnowieckiego seminarium, mamy po prostu dość - pisali jeszcze przed protestem. 

Oczekujemy profesjonalizacji kościoła jeżeli chodzi o zarządzenie kryzysami, jak ten, o zintensyfikowanie działań mających na celu zapobiegnięcie takim wydarzeniom, a kiedy już będą, to sprawne zarządzanie nimi - podkreśla Michał Kusio.

Protestujący odnieśli się też do działań samego biskupa Kaszaka. W ich ocenie podejmowane działania w sytuacji kryzysowej po seks skandalu w Dąbrowie Górniczej, nawet jeśli były dobre, to sposób przedstawiania ich wiernym był taki, że obecnie czują się mocno skonfundowani. - Mają więcej pytań, niż odpowiedzi. Nawet jeśli były rzeczy, które można było wyjaśnić w sposób rozwiewający wątpliwości, to dziś sami nie wiemy co myśleć - podkreślają.