Podpalone samochodu w Zabrzu Rokitnicy

i

Autor: PSP Zabrze Podpalacz jest nieuchwytny. Szuka go policja

W Zabrzu podpalone 24 samochody. Kim jest podpalacz? Policja ma ustalenia

Aż 24 samochody zostały podpalone w Zabrzu w nocy z poniedziałku na wtorek. Sprawcę nagrały kamery monitoringu. Wszystko wskazuje na to, że podpalaczem jest jedna osoba, która podpalała auta zaparkowane na ulicach w dzielnicach Rokitnica i Grzybowice. Policja ma wstępne ustalenia.

Podpalone samochody w Zabrzu

Nieznany sprawca podpalił 24 samochody w Zabrzu Rokitnicy i Zabrzu Grzybowicach w nocy z poniedziałku na wtorek. Właściciele aut zgłaszają straty policji - łącznie to około 500 tys. zł. Podpalacz podkładał ogień pod auta zaparkowane przy kilku ulicach: Grzybowska, Nyska, Traktorzystów, Dulęby oraz Grota-Roweckiego. Niektóre auta mają spalone tylko opony, ale z wielu nie pozostało dosłownie nic. Spłonęły doszczętnie mimo wezwania strażaków, którzy gasili je od godz. 2:28 do godz. 4:19.

- Mężczyzna szedł od ulicy do ulicy i podpalał losowo wybrane samochody. Został nagrany przez kamery monitoringu w różnych miejscach. Zabezpieczyliśmy te nagrania i teraz policjanci je przeglądają - mówi mł. asp. Sebastian Bijok, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.

Podpalone auta w Zabrzu to sprawka jednego człowieka

Zobacz zdjęcia

Kim jest sprawca podpaleń samochodów w Zabrzu?

Zabezpieczony monitoring i dowody zebrane na miejscu pozwoliły policjantom poczynić kilka istotnych ustaleń. 

Wiadomo już, w jakich godzinach i na jakim terenie doszło do serii podpaleń. Udało się ustalić, jak był ubrany podpalacz samochodów. Okazało się, że do podpalenia aut używał zawsze tego samego środka. Są także inne ustalenia, których policja na razie nie ujawnia.

Na jednym z zabezpieczonych nagrań monitoringu widać podpalacza, który ma na głowie kominiarkę. Dodatkowo wybrał taką noc, gdy w okolicy panowała gęsta mgła, która dodatkowo utrudnia jego identyfikację. Policja przyjęła kilka różnych hipotez dotyczących tego, kim jest podpalacz z Zabrza. Według jednej z nich, mężczyzna bardzo dobrze znał teren, co sugeruje, że tutaj mieszka.

- Aura z całą pewnością ułatwiała i sprzyjała przemieszczaniu się podpalacza. Mgła była gęsta i łatwo mu było niepostrzeżenie podchodzić do kolejnych samochodów - mówi mł. asp. Sebastian Bijok.

Podpalacz samochodów się ukrywa. Poszkodowani liczą straty

Mężczyzna, który podpalił 24 samochody w Zabrzu, pozostaje na wolności. Policja robi wszystko, aby jak najszybciej został ujęty i osądzony. Czekają na to przede wszystkim poszkodowani. Łączne straty to ponad 500 tys. zł. Niektórzy sprawcy wyliczyli je na 60 tys. zł, a niektórzy na 1000 zł.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że poszkodowane osoby nie są ze sobą powiązanie przynależnością do grup kibicowskich. Sprawca nie wybierał także samochodów konkretnych marek. Wygląda na to, że podpalał losowo wybrane auta, które stały zarówno na ulicach, jak i na skwerach. Całkowitemu spaleniu lub częściowemu uszkodzeniu uległy m.in audi, BMW i ople. Poszkodowanych łączy jedynie miejsce zamieszkania.

Dlatego policja wstępnie wyklucza się porachunki, a zakłada, że były to działania chuligańskie. Trudno więc mówić o motywacji, bo mężczyzna nie został jeszcze zatrzymany. Policja mówi o osobie ze skłonnościami piromańskimi.

Piroman w Zabrzu Rokitnicy

Zobacz nagranie wideo