W owczarni znaleziono ciało w beczce. To dopiero początek koszmaru

i

Autor: Archiwum W owczarni znaleziono ciało w beczce. To dopiero początek koszmaru

Tajemnicza historia

W owczarni znaleziono ciało w beczce. To dopiero początek koszmaru

W starej owczarni w małej wsi Bielowicko w powiecie bielskim, pod koniec marca odkryto ciało mężczyzny zakopane w beczce. Na miejscu pojawiła się potem setka policjantów, psy tropiące, drony czy nawet georadar. Od początku prokuratura milczy w tej sprawie, a lokalne media donoszą, że służby znalazły tam nawet 11 ciał.

Makabryczne odkrycie w Bielowicku. Czy znaleziono tam również 11 innych ciał?

O tajemniczej zbrodni pisaliśmy już pod koniec marca. W nocy z 30 na 31 marca policjanci znaleźli ciało mężczyzny w zakopanej w ziemi w beczce. Przed śmiercią mężczyzna miał być torturowany. Informacje o znalezieniu ciała w starej owczarni potwierdziła Prokuratura Rejonowa w Bielsku-Białej.

Według nieoficjalnych informacji, do jakich dotarły lokalne media, policjanci znaleźli ciało 40-latka z Brennej, który zaginął jakiś czas temu. Według nieoficjalnych doniesień Polsat News, napastnicy mieli strzelać do swojej ofiary. Na miejsce zbrodni policjanci wrócili 3 marca. Na miejscu pracowało ponad 100 policjantów z psami, drony oraz używano nawet georadarów. 

W czasie tego drugiego przeszukania służby miały znaleźć w tym miejscu nawet 11 kolejnych ciał - według nieoficjalnych informacji portalu bielsko.info. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Centralne Biuro Śledcze Policji i Prokuratura Krajowa, która nie komentuje doniesień medialnych, a także nie potwierdza krążących informacji, zasłaniając się dobrem śledztwa.

Według nieoficjalnych informacji, które przedstawił portal bielsko.info, może chodzić o sprawę, o której informowało CBŚP. Chodzi o rozbicie gangu działającego między innymi na terenie Jastrzębia-Zdroju czy Czechowicach-Dziedzicach. Zatrzymano wówczas 11 osób w związku z dilerką narkotyków i czerpaniem korzyści z cudzego nierządu. W trakcie akcji policjanci zabezpieczyli prawie 10 kg narkotyków i dopalaczy, w tym przede wszystkim alfa PiHP, 4 jednostki broni palnej oraz blisko 80 szt. amunicji.

Według nieoficjalnych informacji, miejsce ukrycia zwłok miał wskazać śledczym jeden z zatrzymanych gangsterów.