Afera w rybnickim magistracie. Urzędnik na wysokim stanowisku bił i poniżał pracownicę?

i

Autor: Archiwum Afera w rybnickim magistracie. Urzędnik na wysokim stanowisku bił i poniżał pracownicę?

Szokujące doniesienia

Urzędnik z rybnickiego magistratu stanowisku bił i poniżał pracownicę? To nie był pierwszy raz

Jedna z osób, która zajmuje w rybnickim Urzędzie Miasta wysokie stanowisko, miała bić i poniżać pracownicę swojego sekretariatu. Sprawę obszernie jako pierwszy opisał portal rybnik.com.pl. Ustalenia portalu są szokujące, bowiem taka sytuacja miała się zdarzyć nie po raz pierwszy.

Wysoko postawiony urzędnik był swoją sekretarkę?

Do szokujących ustaleń dotarł portal rybnik.com.pl, do którego zgłosiło się trzech, i jak podkreśla portal, wiarygodnych informatorów. Według pierwszego z nich w urzędzie dochodziło do mobbingu i przypadków przemocy wobec kobiet. - Na razie w trybie pilnym będą w urzędzie powoływać komisję antymobbingową - cytuje słowa informatora rybnik.com.pl. Co więcej, pracownica sekretariatu miała zostać uderzona w czoło i zrugana za to, że lajkuje posty opozycyjnych radnych. 

Do zdarzenia miało dojść pod koniec lutego. Jak przekazuje informator portalu rybnik.com.pl, temat mobbingu w magistracie ma się ciągnąć już kilka lat. 

To już nie tylko czysty mobbing, tu już można postawić zarzuty prokuratorskie.

Jak przypomina rybnicki portal, do mobbingu miało już dochodzić w 2021 roku. Wtedy z ówczesnego Wydziału Architektury Urzędu Miasta Rybnika zwolniło się z tego powodu zwolniło się trzech pracowników. Drugi informator rybnickiego portalu uderzył w jeszcze poważniejsze tony. Mowa już nie tylko o przemocy wobec pracownicy sekretariatu, ale nękaniu telefonami nawet w weekendy. - Można już mówić o pewnego rodzaju molestowaniu seksualnym - przekazał portalowi rybnik.com.pl.

Znam tę kobietę. Przecież to super babka! Tym bardziej nie chcę, by sprawa „rozeszła się po kościach”, bo najbardziej ucierpią na tym pracownicy urzędu.

Uderzał pracownicę "plaskaczami". wysyłał prywatne zdjęcia kolegom z Tunezji

Jeszcze bardziej szokująco brzmią słowa trzeciej osoby, która w rozmowie z rybnickim portalem opisała, że do uderzenia przez kierownika pracownicy sekretariatu miało dojść 23 lutego. - Ona do mnie napisała, załamana. Boi się iść na policję. Jest przerażona, bo to trwało dosyć długo. Wiem jak cierpi, zgłaszała to Kuczerze już dwa lata temu - cytuje rybnik.com.pl.

Mężczyzna uderzał ją "plaskaczami" w głowę i "nagrywał z jakimś arabem". Jak przekazuje portal, z innego źródła wiadomo natomiast, że kierownik miał "„atakować” pracownicę wiadomościami od kolegów z Tunezji". Wbrew jej woli wysyłał im jej zdjęcia z seksistowskimi tekstami. Jak zaznacza portal, przypadków pobicia miało być więcej. 

'

Urząd w Rybniku komentuje: "Sprawę traktujemy poważnie, ale..."

Rybnicki portal wysłał w tej sprawie zapytania do rybnickiego magistratu, dotyczące m.in. tego, czy prezydent Piotr Kuczera wiedział o całej sprawie i jakie kroki zostały podjęte. Na wszystkie pytania odpowiedzi udzieliła rzeczniczka, Agnieszka Skupień. Wynika z niej, że zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło 26 lutego. Następnego dnia prezydent Piotr Kuczera powołał komisję antymobbingową oraz zostało uruchomione postępowanie wyjaśniające, które ma na celu zweryfikowanie, jakie kroki należy podjąć. 

Pierwsze posiedzenie odbyło się 4 marca. W skład komisji weszli: Sekretarz Miasta, kierownik Referatu Kadr i Płac i psycholog z Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Na komisji ustalono, że pierwszy sygnał o mobbingu spoza grona pracowników otrzymał sekretarza miasta Robert Cebula. 

22 lutego sekretarz miasta zaprosił na spotkanie i wysłuchał osobę wobec, której prawdopodobnie przełożony zastosował mobbing. Po rozmowie pracownik nie chciał zgłosić sprawy i wszczynać procedury. Mając na względzie delikatność i trudność tej sprawy w jej imieniu zrobiła to Angelika Naczyńska - Lyp Dyrektor Centrum Organizacji Urzędu, bezpośrednia przełożona osoby wobec, której najprawdopodobniej zastosowano mobbing. Po zgłoszeniu osoba najprawdopodobniej pokrzywdzona chciała nadal pracować z osobą, która najprawdopodobniej ją mobbinguje. W trosce o jej dobro Dyrektor Centrum Organizacji Urzędu przekonała ją do zmiany miejsca pracy do czasu wyjaśnienia sprawy - cytuje rybnik.com.pl odpowiedź rzeczniczki.

Rzeczniczka w odpowiedzi skierowanej do portalu informuje, że sprawa traktowana jest przez władze miasta poważnie, ale "nie mając dostatecznych dowodów, na tym etapie nie można od razu stwierdzać, o definitywnej winie tej czy innej osoby". Sprawa ma być wyjaśniona do końca marca. 

Największe skandale PRL-u. Żył nimi cały kraj! Sprawdź się w QUIZIE

Pytanie 1 z 8
Mówiono, że jest symbolem seksu, przyjmowała gości bez ubrania, a bąbelki w jej wannie pochodziły z szampana. Tym kolorowym ptakiem była