Paragon szczęścia w Katowicach. Nigdzie nie zapłacisz tak tanio, jak tutaj

i

Autor: A. Olejarczyk

Katowice

Tu dwie osoby zjedzą obiad za 20 zł. To niezwykłe miejsce na mapie Śląska. Polska może tylko pozazdrościć

Obiad za 20 zł dla dwóch osób? Choć brzmi to jak piękny sen, to jest jedno miejsce w Katowicach, gdzie takie paragony to rzeczywistość. Tutaj ceny są tak niskie, że przed drzwiami ustawiają się kolejki. To nie dziwi, bowiem jedzenie smakuje jak babcinej kuchni, a atmosfera tak przyjazna, że nawet z obcym porozmawiasz jak z najlepszym przyjacielem.

Są takie miejsca na niebie i ziemi, które nie śniły się nawet największym... smakoszom. Jedno z nich znajduje się w Katowicach, a jego nazwa - Ministerstwo ds. Samotności nawet w 1/3 nie zdradza, ile ciepła w sobie mieści, a co najważniejsze, ile dobra i dobrego jedzenia. 

Choć pogoda za oknem nie zachęcała do wyjścia, to jednak się przemogłam i przekonałam przyjaciółkę, że jest takie miejsce, do którego będzie chciała wracać ze mną - albo z kimś innym - by pokazać cząsteczkę dobra w sercu województwa śląskiego. Dotarłyśmy tam autobusem wysiadając na przystanku "Katowice AWF" i energicznym krokiem ruszyłyśmy w dół ulicy. Mimo, że do przejścia miałyśmy nieco ponad 200 metrów, zdążyłyśmy nieźle zmarznąć. Kiedy dotarłyśmy do celu i otworzyłyśmy drzwi Ministerstwa ds. Samotności, uderzyła w nas błoga fala ciepła. Poczułam, że znów mogę ruszać palcami. Skręciłyśmy w lewo, i weszłyśmy do pysznego świata Bistra Spichlerz. 

Był poniedziałek, godzina 15, i wydawało się, że wszystkie stoliki są zajęte. Minęłyśmy grupę studentów, kobietę z małą dziewczynką na kolanach i kilkunastu seniorów, zanim dotarłyśmy do jednego, wolnego stoliczka w głębi sali. W tym momencie był dla nas najważniejszym miejscem na ziemi. Ciepłym, przyjaznym i obiecującym coś naprawdę dobrego. 

Jedzenie jak u babci, atmosfera jak w domu rodzinnym

Pół godziny później stało się dla nas jasne, dlaczego lokal cieszy się taką popularnością. Po pierwsze i najważniejsze: jest tam smacznie i domowo. Bistro Spichlerz stawia na dania proste, tradycyjne, bez zbędnych ozdobników - takie, które znamy i pamiętamy z wakacji u babci. Warto podkreślić, że codziennie czeka na nas inne menu. W poniedziałkowym znalazły się:

  • zupa szczawiowa z jajkiem,
  • makaron z sosem bolognese,
  • bigos.

Na deser mogłyśmy wybrać takie cudowności, jak:

  • sernik cytrynowy,
  • ciasto drożdżowe z wiśnią,
  • ciasto drożdżowe z rabarbarem,
  • ciasto kruche z twarożkiem i makiem.

Na początek zamówiłyśmy dwie kawy latte i dwa kawałki sernika cytrynowego. - Godzinę temu wyjechał z pieca - zachwala pracująca tam pani, wskazując palcem na ciasto. Poczułam, jak burczy mi w brzuchu.

Sięgnęłam po widelczyk i już po pierwszym kęsie wiedziałam, że to był strzał w dziesiątkę. Normalnie nie jestem fanką serników, ale ten dosłownie rozpływał się w ustach. Czułam, jakbym jadła puszystą chmurkę.

Choć z reguły deser je się po obiedzie to odwróciłyśmy tę tradycję i żadna z nas tego nie pożałowała. No ale miał być obiad, więc... Przyjaciółka zamówiła sobie makaron z sosem bolognese, a ja wzięłam zupę szczawiową z jajkiem. Głównie dlatego, że nigdy jeszcze takiej nie jadłam. No i gdybym tego dnia zagrała w totolotka ale z nagrodą w postaci jedzenia, to właśnie byłabym "milionerką". Zupa nieźle mnie rozgrzała, a kawałki ziemniaków i połówka jajka sprawiły odpowiednio mnie nasyciły. - Makaron też spisał się na medal - przyznała z podziwem przyjaciółka.

Bistro Spichlerz w Ministerstwie ds. Samotności w Katowicach

i

Autor: A. Olejarczyk

Ceny tak niskie, że będziesz w szoku. Nigdzie w Katowicach nie zjesz tak tanio

No i tutaj przechodzimy do drugiego atutu Bistro Spichlerz, mianowicie: ceny. Za dwie kawy latte i dwa kawałki sernika zapłaciłyśmy 24 zł (jedno latte to koszt 6 zł, kawałek ciasta 6 zł). Szybka kalkulacja w głowie i już wiadomo, że to cena o półtora razy niższa, niż w standardowej kawiarni.

Z kolei za dwie szklanki kompotu i zestaw obiadowy, czyli zupę i drugie danie, zapłaciłyśmy 19 zł. To mniej, niż w katowickich barach mlecznych, nie mówiąc już o standardowych restauracjach.

Oto pełny cennik w Bistro Spichlerz w Katowicach:

  • kawa czarna, biała lub cappuccino 3 zł
  • herbata 3 zł
  • herbata zimowa z dodatkami 6 zł
  • kawa latte 6 zł
  • woda, lemoniada, kompot 2 zł
  • zupa 5 zł
  • drugie danie 10 zł
  • opakowanie na wynos 1 zł/szt.

Cena czyni cuda, ale ma swoją tajemnicę

Pozostaje więc pytanie, jakim cudem w Bistro Spichlerz są tak niskie ceny? Żeby o tym opowiedzieć, należy zacząć od Fundacji Wolne Miejsce. Fundacja powstała kilkanaście lat temu z inicjatywy Mikołaja Rykowskiego i od początku skupia się na pomocy osobom samotnym. Zaczęło się od organizacji wigilii i śniadań wielkanocnych dla potrzebujących. Początkowo wydarzenie odbywało się w Parku Śląskim, dziś lokalne edycje goszczą w kilkudziesięciu miastach w całym kraju.

W 2020 roku fundacja założyła pierwszą w Polsce sieć sklepów socjalnych "Spichlerz". Są to sklepy przeznaczone dla osób o niskich dochodach, w których mogą nabyć artykuły pierwszej potrzeby w bardzo niskich cenach. Pierwszy punkt w Katowicach powstał na Osiedlu Tysiąclecia, a drugi został otwarty w grudniu 2021 roku w dzielnicy Ligota. W dni robocze zakupy w sklepach socjalnych mogą robić osoby ze skierowaniem z katowickiego MOPS-u bądź Fundacji Wolne Miejsce, a w soboty - wszyscy, którzy mają na to ochotę.

Atrakcyjne ceny w sklepach Spichlerz są możliwe głównie dlatego, że fundacja pozyskuje produkty za bezcen. Wiąże się to jednak z tym, że data przydatności do spożycia jest krótka. I to właśnie ze sklepów socjalnych pochodzą produkty, które są wykorzystywane w Bistro Spichlerz w myśl zasady, aby nic się nie zmarnowało. W kuchni korzysta się z tych rzeczy, których nie udało się sprzedać. Dlatego też każdego dnia menu bistro jest zupełnie inne.

W Ministerstwie ds. Samotności nigdy nie będziesz sam

Do Bistro Spichlerz może przyjść każdy, niezależnie od sytuacji materialnej. Główne założenie Ministerstwa ds. Samotności, którego częścią jest Bistro Spichlerz, to pomoc i aktywizacja osób samotnych. Dlatego drzwi przy ul. Mikołowskiej 44 w Katowicach są otwarte dla wszystkich, którym brakuje kontaktu z drugim człowiekiem - starszych i młodszych.

W Ministerstwie prowadzone są zajęcia sportowe i taneczne, a co sobotę organizowane są potańcówki. Sala pęka wtedy w szwach. Ponadto można tu skorzystać z porady psychologa i doradcy zawodowego, a wkrótce też prawnika, którego ministerstwo znalazło, w ogóle go nie szukając. Jak to się stało?

Zgłosił się do nas pan prawnik, który - jak się okazało, odwodzi córkę niedaleko na zajęcia i zaoferował, że może poświęcić dla nas trochę swojego czasu pomagając innym - mówi pani Sylwia, koordynator ds. działalności kulturalnej w Ministerstwie ds. Samotności. - Tutaj naprawdę dzieją się niesamowite historie. Przychodzą do nas różni ludzie, którzy chcą dać coś od siebie innym. A nie ukrywamy, że przyda się nam każda, nawet najmniejsza pomoc.

Bistro Spichlerz przy ul. Mikołowskiej 44 w Katowicach jest czynne od poniedziałku do piątku w godz. 10-17. Rano pełni rolę kawiarni, a od godz. 12 do godz. 16:30 serwowane są obiady.