Tak wygląda rzeczywistość uczniów prywatnej szkoły w Dąbrowie Górniczej?

i

Autor: printscreen z filmu na TikToku na profilu Lesława Dzika

Dąbrowa Górnicza

TAKIE warunki panują w szkole w Dąbrowie Górniczej?! Szokujące nagranie wywołało burzę w Internecie

Odpadające toalety, odrapane ściany i klamki, 16 stopni Celsjusza w sali lekcyjnej i nauczyciel, który każe uczniowie wyrzucić telefon przez okno na śnieg. Sensacyjne doniesienia na temat rzeczywistości uczniów Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego i Szkoły Podstawowej im. Marii Skłodowskiej-Curie w Dąbrowie Górniczej trafiły na TikToka, gdzie wywołały prawdziwą burzę. Kilkanaście godzin później dyrekcja opublikowała swoje stanowisko w sprawie.

Szokujące nagranie z wnętrza prywatnej szkoły w Dąbrowie Górniczej

Lesław Dzik to twórca internetowy i zarazem aktywista, który działa na rzecz polskiej edukacji. Jego kanał na YouTube subskrybuje 461 tysięcy osób, na Instagramie ma 189 tysięcy obserwujących, a na TikToku - ponad 887 tysięcy. Ostatni z jego filmików, który pojawił się na chińskiej platformie, wywołał niemałe poruszenie w sieci.

Dzik pokazał widzom, jak wygląda rzeczywistość uczniów Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego i Szkoły Podstawowej im. Marii Skłodowskiej-Curie w Dąbrowie Górniczej. Na początku przypomniał, że za miejsce w szkole należy uiścić opłatę 500 zł na rok.

Na nagraniu widać, jak niestarannie przymocowana toaleta rusza się przy podstawie. "Musimy uważać, żeby toaleta nie poleciała z nami na ziemię" - mówi zniekształconym głosem jeden z uczniów, który pozostał anonimowy. Pokazano też zdjęcia szkolnej łazienki z odrapanymi ścianami i drzwiami, z których odchodzi farba.

Dąbrowa Górnicza: "Nauczyciel kazał uczniowie wyrzucić telefon przez okno"

Z informacji, jakie uczniowie szkoły przekazali TikTokerowi wynika, że nauczyciel historii kazał jednemu z uczniów wyrzucić telefon przez okno na śnieg.

Kolega wyciągnął na chwilę telefon. On (nauczyciel - przyp. red.) uznał, że on ma go wyrzucić przez okno. W śnieg, to był normalny śnieg, czy były jakieś szkody - nic mi nie wiadomo. Powiedział, że wy będziecie wyrzucać, żeby nie było na mnie. On nie będzie za to płacił, bo my to zrobiliśmy - mówi jeden z anonimowych rozmówców.

Uczniowie prywatnej szkoły skarżą się też, że na pierwszym piętrze nie działa ogrzewanie. "Uznali (dyrekcja szkoły - przyp. red.), że ich nie stać na ogrzewanie i na prąd. W tym roku mieliśmy po prostu zimno w klasie" - opowiada anonimowy nastolatek.

Możecie mnie za to wszystko pozwać. Mam od uczniów tyle dowodów, że aż wam współczuję - dodał prowokacyjnie Lesław Dzik na koniec filmiku.

Stanowisko dyrekcji: "Szkoła Skłodowskiej nie zajmuje się uczniami od strony deski klozetowej"

Filmik Lesława Dzika w ciągu 19 godzin od publikacji na TikToku został wyświetlony ponad 166 tysięcy razy. Wielu komentujących zwraca uwagę, że w szkołach publicznych, do których uczęszczają, panują lepsze warunki. "U mnie w publicznej 10 razy lepiej", "Wolałbym do publicznej chodzić" - piszą widzowie w komentarzach.

Niecałą dobę później do sytuacji za pośrednictwem mediów społecznościowych odniosła się dyrekcja Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego i Szkoły Podstawowej im. Marii Skłodowskiej-Curie w Dąbrowie Górniczej.

Żeby o czymś pisać, trzeba mieć na ten temat rzetelną wiedzę. A WIEDZIEĆ oznacza przekonać się osobiście a nie opierać się na opiniach, tak jak właśnie zrobił to Rycerz Dobra, za jakiego uważa się autor niezwykle zgubnego filmiku. Oczywiście zgubnego tylko dla niego. Zrobił tak, bo nie wie jednak, że stałe gromadzenie tak negatywnej energii wokół siebie i na swoim kanale, zwróci się przeciwko niemu. Szkoła Skłodowskiej nie zajmuje się uczniami od strony deski klozetowej lecz od głowy i serca. Skłodowska gromadzi pozytywną energię i jest dostępna dla każdego, kto jej potrzebuje. A już, autor filmiku na pewno…więc zapraszamy - przeczytamy w stanowisku szkoły.

Nagranie podzieliło Internet. Jedni szkołę bronią, inni twierdzą, że to patologia

Pod postem na Facebooku pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy. Zdania wśród komentujących są wyraźnie podzielone. Część osób broni dobrego imienia szkoły pisząc, że nauczyciele "są na wagę złota". Oto przykładowe komentarze (pisownia oryginalna - przyp. red.): 

  • "Każdy nauczyciel nas wspiera i pomogą. Zawsze możemy się do nich zwrócić gdy mamy problem, i to oni pomagają nam rozwijać siebie" 
  • "Sklodowska tak jak kazda szkola ma swoje plusy i minusy. Ma uczniow, ktorzy czuja sie w niej lepiej i takich, ktorzy czuja sie w niej gorzej i uwaga SZOK jest to NORMALNE. W filmiku Lesława sytuacje sa przedstawione przez osobe, ktora duzo rzeczy powiedziala kompletnie niezgodnie z prawda i nie zostalo to zweryfikowane. Nie mowie, ze te rzeczy nie mialy miejsca, ale nie wygladaly tak jak sa opisane na jego tiktoku. Sklodowska to miejsce, w ktorym ogrom osob dostal druga szanse od zycia i nawet jezeli sa sytuacje, ktore nie sa spoko to to ile ta szkola zrobila dla kazdego z nas dobrego nam to wynagradza"

Tymczasem inni komentujący zwracają uwagę, że opublikowane przez szkołę oświadczenie jest nic niewarte. 

Wiadomo, że szkoła, o której jest głośno, będzie się wybielać w najprostszy sposób - mówienie, że wszystko jest okej i że żadne z "dowodów" Pana Lesława nie są autentyczne. Sama mam kilka wiadomości od uczniów twierdzące, że w szkole są łamane prawa ucznia. Nie chodzę do niej, więc nie powinnam się wypowiadać w sposób sugerujący winy szkoły, jednak fakty mówią same za siebie. Na filmiku Lesław mówi o dowodach, które ma, jestem więc ciekawa, jakie jeszcze informacje lub fakty poda. Nie jest to jednak wyssane z palca, ponieważ żeby mieć dowód i mówić o tym jako osoba publiczna faktycznie trzeba je mieć - inaczej zszargałoby to jego reputację - zwróciła uwagę Zuzanna.

"Tak jak osoba pisała to nadaje się do kuratorium i sądu. Wkurzają takie patologiczne szkoły i nikomu nie polecam a nawet i odradzam bo skoro nawet szkoła ratuje się jakimś wybronieniem i nie potrafi sie przyznać że jest jak jest no to jest już naprawde źle" - dodaje inny komentujący (pisownia oryginalna - przyp. red.).