Sosnowiec: Afera po zwolnieniu nauczyciela. Uczniowie protestują i chcą przywrócenia go

i

Autor: naszademokracja.pl Sosnowiec: Afera po zwolnieniu nauczyciela. Uczniowie protestują i chcą przywrócenia go

Szkoła

Sosnowiec: Afera po zwolnieniu nauczyciela. Uczniowie protestują i chcą przywrócenia go

Andrzej Skomorowski uczył w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Sosnowcu na kierunku technik fotografii i multimediów. Dyrekcja zwolniła go, bo straciła do niego zaufanie. Uczniowie stanęli za nim murem i chcą, aby go przywrócić.

Andrzej Skomorowski uczył w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Sosnowcu na kierunku technik fotografii i multimediów przez dekadę. Uczniowie podkreślają, że miał z nimi świetny kontakt, a do każdego z nich podchodził indywidualnie. Na koniec maja otrzymał wypowiedzenie, w którym wśród powodów wymieniono m.in. utratę zaufania, choć nieoficjalnie mówi się, że powodem był konflikt między nim a dyrekcją, który trwał od jakiegoś czasu.

Skomorowski jest "zaj***y". Dyrekcji taki tekst się nie spodobał

Podobno czarę goryczy przelało jedno słowo - "zaj***y". Tak o nauczycielu napisał jeden z uczniów, którzy pisali na kafelkach na ścianie pracowni. 

- To świetny fotograf i wiele razy mówiliśmy, że on się po prostu w szkole marnuje, bo mógłby zostać fotografem komercyjnym i dobrze zarabiać. Ale on wolał pracować w szkole, bo po prostu lubił spędzać czas z młodzieżą. Takiego nauczyciela, który przychodzi do pracy z przyjemnością, rzadko się spotyka - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", Wiktor, uczeń Skomorowskiego.

Uczeń podkreślił, że Skomorowski nie bał się poruszać z nimi bardzo trudnych i kontrowersyjnych tematów. Tak było w przypadku filmu "Franciszkańska 3" , mówiącym o Janie Pawle II i jego udziale w tuszowaniu pedofilii w kościele. Uczniowie poprosili go o wspólne obejrzenie filmu, by potem o nim długo dyskutować. Następnego dnia nauczyciel otrzymał za to naganę, za poruszanie z uczniami nieodpowiednich tematów.

Miasto unika tematu. Szkoła wystawia oświadczenie

Nauczyciel stworzył też swoim uczniom bezpieczną przestrzeń w ciemni fotograficznej. To tam na wykafelkowanej ścianie mogli markerami pisać rzeczy, które są dla nich szczególnie ważne.  Warunek był jeden: "Zakaz pisania obraźliwych i wulgarnych sentencji". Na ścianie pojawiły się takie teksty, jak:

    • zawsze możesz powiedzieć nie,
    • chłopaki też płaczą,
    • depresja to choroba,
    • jesteś wystarczający,
    • chodzę na terapię, a Ty?
    • Andrzej Skomorowski jest "zaj*****m nauczycielem.

Ten ostatni wpis rozsierdził dyrekcję, z którą próbowaliśmy się zresztą skontaktować. W sekretariacie poinformowano nas, że w tej sprawie nie będzie się wypowiadać Elżbieta Czernik, tylko rzecznik miasta Sosnowiec. Ten od razu przyznał, że nie będzie komentować wewnętrznych spraw szkoły, a także uczniów ograniczając się do informacji o oświadczeniu wystosowanego przez CKZiU.

Rozwiązanie stosunku pracy z panem Andrzejem Skomorowskim nastąpiło w dniu 31 maja 2023 roku w wyniku utraty zaufania. Utrata zaufania do pracownika była związana z uporczywym ignorowaniem uwag przełożonych. Nauczyciel do dnia dzisiejszego nie podjął próby wyjaśnienia swojego stanowiska w ramach zwyczajów, reguł i zasad współżycia społeczności szkolnej - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.

Nauczyciela bronią uczniowie zapowiadając protest w czasie zakończenia roku szkolnego, jeśli Skomorowski nie zostanie przywrócony do pracy. Uczniowie stworzyli również petycję w obronie nauczyciela, pod którą już podpisało się ponad 5 tysięcy osób.

Z zaniepokojeniem przyjęliśmy informację o zwolnieniu Pana Skomorowskiego z pracy. Jest to dla nas, jak i dla szkolnej społeczności, sytuacja kompletnie niezrozumiała i szokująca.

Będąc jego uczniami, uważamy, że Pan Andrzej Skomorowski realizował swoje obowiązki, wynikające z art. 6 Karty Nauczyciela, na najwyższym poziomie. Warto przytoczyć kilka z wielu opinii na temat Pana Andrzeja Skomorowskiego, którymi podzieliły się osoby uczniowskie: -ma indywidualne podejście do każdego ucznia, jego sytuacji i zawsze chętnie podejmował się pomocy, często nawet nie związanej z pracą czy zawodem, -jest bardzo tolerancyjny dla osób, które pokazują siebie i swoje wnętrze w różny sposób, wspierając tym samym naszą indywidualność i wiarę we własne siły, -zawsze chętnie pomaga każdemu nie tylko w sprawach fotografii, ale także w sprawach prywatnych, i zawsze z całych sił starał się pomóc, -jest osobą, którą można było obdarzyć zaufaniem, co jest w obecnych czasach niezbędne w relacji nauczyciel-uczniowie, i w obecnych czasach kryzysów psychicznych młodzieży, -jest dla nas wsparciem, kimś więcej niż nauczycielem, -prowadzi lekcje w bardzo ciekawy sposób, który faktycznie interesuje ucznia, -potrafi złapać bardzo dobry kontakt z uczniem, -potrafi wprowadzić niesamowitą atmosferę na zajęciach, której rzadko doświadczamy na innych zajęciach, -jest bardzo zaangażowany w swoją pracę i pokazywał to zaangażowanie na swoich lekcjach. -widać, że przedmiot, którego uczy, jest jego pasją, wciąż się w nim rozwija; jest nauczycielem, który pracuje w zawodzie fotografa, dzięki czemu jest na bieżąco z nowościami, jak i z wiedzą o starszych technikach fotografii.

Pan Skomorowski jest osobą, która dbała o ciągły rozwój społeczności szkolnej i starała się wprowadzić jak najwięcej dobrych zmian w szkole, takich jak zlikwidowanie dzwonków i zastąpienie ich ekranami z czasem trwania lekcji oraz przerw. Do pracowni przyniósł własny telewizor, na którym wyświetlane były robione przez nas zdjęcia. Pomagał nauczycielom jeżeli mieli problemy z dziennikiem czy platformą google, z którą współpracujemy jako szkoła. Dla uczniów uzyskał darmowy dostęp do całej platformy Adobe cloud (są to programy do prac graficznych, filmowych itd., z której możemy korzystać z dowolnego miejsca na świecie przez cały okres nauczania).

Na marginesie warto zauważyć, że potrafił jako jedyny nauczyciel obsługiwać drukarkę 3d, i potrafił odzyskiwać pliki z karty SD, które inni uznali za nieodzyskiwalne.

Pozbywanie się takiego nauczyciela, w naszej opinii, wyrządzi szkodę nie tylko społeczności uczniowskiej, ale całej szkole.

Uczniowie trafią na dywanik za petycję w obronie nauczyciela

Dyrekcja w przesłanym do Super Expressu oświadczeniu informuje, że uczniowie nie powiadomili dyrekcji o utworzeniu petycji, dlatego dyrekcja ma zamiar w tej sprawie rozmawiać z samorządem uczniowskim szkoły. Jeśli protest i petycja nie pomogą, uczniowie zamierzają udać się na rozmowę do prezydenta miasta Arkadiusza Chęcińskiego. Zapytaliśmy rzecznika prasowego UM w Sosnowcu, Rafała Łysego czy konflikt w CKZiU, jest znany urzędnikom, bowiem to miasto jako jednostka samorządu terytorialnego sprawuje nadzór i kontrolę nad placówkami oświatowymi na terenie miasta. Odpowiedzi nie uzyskaliśmy.

Sam zainteresowany do końca tego roku szkolnego pracuje w szkole, bo jego umowa trwa do końca wypowiedzenia, czyli do sierpnia. Zapytany o przyczyny konfliktu udzielił zdecydowanej odpowiedzi. 

Chciałem stać w obronie uczniów, ich praw zapisanych w Konstytucji i Deklaracji praw dziecka. Wprowadzane przez dyrekcję zmiany do statusu szkoły łamały te prawa. Dyrektor zrobiła spotkanie, które można uznać jako zasłonę dymną. Zaprosiła między innymi Łukasza Korzeniowskiego ze Stowarzyszenia Umarłych Statutów. potem i tak zrobiła wszystko po swojemu. Do statutu wprowadzono zmianę zakazującą uczniom noszenia nakryć głowy pod postacią czapek, kapturów. Kuratorium Oświaty w Katowicach po naszej interwencji poleciło dokonanie zmian w statucie - mówi Skomorowski.

To jednak wierzchołek góry lodowej, bo jak wynika z relacji nauczyciela było wiele sytuacji, gdzie uczniowie byli traktowani z góry. - Jak uczeń słyszy, że ma siedzieć i się zamknąć, bo w dorosłym życiu nikt nie będzie szanował jego praw, to jest to słabe - mówi. - Jak jest organizowany dzień otwarty i uczniowie słyszą, że mają siedzieć cicho, bo to jest impreza na pokaz, a nie dla nich, to jest to słabe - opisuje Skomorowski. 

Każda inicjatywa podjęta przez uczniów nie pasowała skostniałej dyrekcji. Kiedy więc mieli okazję pracować z nauczycielem, który postawił na współpracę i dialog z uczniami, od razu zyskał ich sympatię. - To jest z jednej strony bardzo budujące, ale taka dawka zaufania jest też sporym obciążeniem. Staram się być szczery i uczciwy wobec uczniów. Różni nas tylko doświadczenie. Jako ludzie jesteśmy sobie równi - powtarza. Skomorowski wspomina, jak jedna z uczennic przyszła do niego po tym, jak została wyrzucona z domu. Po rozmowie z Andrzejem udało się załagodzić sytuację. W takich sytuacjach powinna pomóc pedagog, ale ta zdaniem nauczyciela fotografii jest przeciążona pracą.

Skomorowski pójdzie do sądu

Temat jego zwolnienia nie skończy się jego odejściem i sprawa zostanie skierowana do sądu.  - Jestem z tych, co nie odpuszczają. W porozumieniu z moim adwokatem złożyliśmy pozew przeciwko szkole - mówi Skomorowski. 

Na zakończeniu roku szkolnego, które odbędzie się 23 czerwca, uczniowie mają protestować w obronie nauczyciela. Petycję w jego obronie można podpisać TUTAJ

Wiadomości ze Śląska

i

Autor: Archiwum Wiadomości ze Śląska Link: https://www.eska.pl/slaskie/