Setki martwych rybek znaleziono na odcinku rzeki Warty w Zawierciu

Kilkaset martwych rybek znaleziono na odcinku rzeki Warty w rejonie ulicy Szkolnej w Zawierciu.

Kilkaset małych martwych rybek znaleziono na odcinku rzeki Warty w rejonie ulicy Szkolnej w Zawierciu. Akcja odławiania zakończyła się około godziny 13. Na razie nie wiadomo, co jest przyczyną. - Na miejscu były wszystkie służby, w tym policja i prokurator. Nieoficjalnie mówi się, że przyczyną śmierci ryb jest zbyt niski poziom tlenu w wodzie -  informuje internautka na profilu facebookowym zawiercie112.pl.

Badane są przyczyny tragedii

- Dziś przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Zawierciu uczestniczyli w wizji w terenie w związku ze znalezieniem martwych ryb na odcinku rzeki Warty (w rejonie ulic 11 Listopada i Szkolnej). W wizji brali też udział przedstawiciele m.in. Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, PGW Wody Polskie Nadzór Wodny w Zawierciu, Policji oraz Starostwa Powiatowego. Na miejscu odpowiednie służby pobrały próbki. Urząd Miejski w Zawierciu na bieżąco współpracuje z innymi instytucjami, by ustalić przyczynę zaistniałej sytuacji - mówi Patryk Drabek, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta w Zawierciu.

Straż odłowiła śnięte ryby

Aspirant Grzegorz Nowak z Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Zawierciu powiedział nam, że odłowione ryby zostały przekazane do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii. - Otrzymaliśmy zgłoszenie o śniętych rybach na odcinku około 200 metrów rzeki. Trudno nawet oszacować dokładną liczbę ryb. Było to osobniki o długości od 5 do 10 centymetrów. Zostały odłowione, dowódca akcji szacuje, że mogło to być około 300 sztuk. Powiatowy Inspektorat Weterynaryjny będzie ustalał przyczyny tej sytuacji - mówi asp. Grzegorz Nowak.

Ludzie się martwią i snują domysły

W związku z katastrofą ekologiczną na Odrze, każda informacja o śniętych rybach powoduje duże emocje i zainteresowanie. Na profilu zawiercie112 mieszkańcy Zawiercia dyskutują o możliwych przyczynach, wskazują tropy. - Pewnie to wysoka temperatura, niski poziom wody i brak tlenu zabija ryby, ale może warto przejść całym korytem rzeki od źródeł po oczyszczalnię i sprawdzić co tam ewentualnie dolatuje z boku - proponuje jeden z nich. Padają nawet podejrzenia wobec konkretnych firm, działających w okolicy. Ale to tylko domysły, z których trudno wyciągać wnioski. 

Mamy nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona przez odpowiednie służby.