Według Najwyższej Izby Kontroli ponad 80% osób z niepełnosprawnościami nie miało pracy, ani jej nie szukało. Pod względem wskaźnika bierności zawodowej osób niepełnosprawnych Polska plasuje się na piątym miejscu w Europie.
- Przyjęcie takiego pracownika obarczone jest wieloma aspektami. Nie jest to klasyczny pracownik, gdzie przyjmie się do pracy na osiem godzin i wykonuje swoje obowiązki. Oczywiście, że je wykonuje, ale musi być nadzór nad nim. W związku z tym spoczywa na pracodawcy więcej obowiązków, oczywiście, że tak. Ale jest to oddany pracownik, przychodzi do pracy. Jest to pracownik, który jest bardzo wdzięczny za to, wiec wykonuje sumiennie swoje obowiązki - powiedział nam przedsiębiorca z Mysłowic Maciej Sikora.
Według Najwyższej Izby Kontroli pracodawcy niechętnie zatrudniają osoby niepełnosprawne mimo iż daje im to szereg korzyści. Mogą oni np. uzyskać dofinansowanie wynagrodzeń i składek na ubezpieczenie społeczne osób z niepełnosprawnościami, zwrot kosztów przygotowania ich miejsc pracy czy dofinansowanie z Unii Europejskiej.
Problem stanowią też stereotypy i uprzedzenia po stronie pracodawców. Uważają oni, że osoby niepełnosprawne są mniej wydajne w pracy niż osoby sprawne oraz mniej samodzielne. Te mity obala Elżbieta Matlak z Zakładu Pracy Chronionej Mysłowiczanka.
- To są najlepsi pracownicy, bo bardzo lubią swoją pracę, lubią przychodzić do pracy, dobrze się w niej czują - mówi.
Dla osób niepełnosprawnych intelektualnie najwłaściwsze są niezbyt skomplikowane prace pomocnicze i porządkowe.
