OZE

i

Autor: Unsplash.com

OZE

Rewolucja OZE w Polsce: Czy nowa unijna dyrektywa przyspieszy rozwój? Ekspert wyjaśnia

Parlament Europejski przyjął nową dyrektywę o energii odnawialnej (RED III) z nadrzędnym celem zwiększenia udziału OZE w Unii Europejskiej do 42,5% do 2030 roku, z możliwością zwiększenia tego wskaźnika do 45%. Ten ambitny plan, ma na celu znaczne obniżenie emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55% w porównaniu do roku 1990. Tym samym znacznie przewyższa cele ustalone w dyrektywie RED II, która zakładała 32% udział energii odnawialnej do tego samego roku. Na pytania dotyczącego tego, co wiąże się z nową dyrektywą odpowiedział Tomasz Wiśniewski z Pracowni Finansowej.

Unijna dyrektywa RED III. Ekspert tłumaczy o co w niej chodzi

Tomasz Stankiewicz: Na czym polega nowa unijna dyrektywa RED III dotycząca inwestycji OZE?

Tomasz Wiśniewski, Pracownia Finansowa: Najnowsza unijna dyrektywa RED III ma przyspieszyć wydawanie pozwoleń na budowę farm słonecznych i wiatrowych. Ma skrócić ten okres do 12. miesięcy. Przypomnę, że zanim w Polsce zaczął rządzić PiS, to mieliśmy najbardziej restrykcyjne procedury wydawania takich pozwoleń. To trwało 4-5 lat, a w przypadku dużych farm, nawet 7-8 lat, bo wiązało się, to z bardziej skomplikowaną decyzją środowiskową. Natomiast reguła 10 h, wprowadzona przez nową władzę, całkowicie zablokowała możliwość budowy elektrowni wiatrowych. Reguła 10 h, oznacza, że turbinę wiatrową można postawić w odległości dziesięciu wysokości wiatraka do czubka łopaty, od najbliższych zabudowań. Nie ma takich miejsc w Polsce, gdzie w takiej odległości od wiatraka nie byłoby jakiegoś zabudowania. Dyrektywa RED III zakłada, że powstaną w krajach członkowskich Unii Europejskiej specjalne strefy, gdzie uzyskanie decyzji środowiskowej będzie na tyle szybkie, że cały proces można będzie zamknąć w 12. miesięcy. Oczywiście są to bardzo dobre i bardzo pozytywne informacje. Pytanie, jak nasi rządzący się do tego dostosują. Póki co, niekoniecznie poważnie traktują zalecenia Unii Europejskiej, albo zbyt poważnie, tak jak w przypadku ograniczenia maksymalnej ceny energii. Po prostu wprowadzają swoje regulacje, które niekoniecznie odwzorowują to, co Unia Europejska sugeruje. Byłoby to bardzo pozytywne, gdyby udało się to wdrożyć, ponieważ jest to nieuniknione, że musimy w 100 procentach docelowo przejść na OZE. Spalanie wszystkich paliw kopalnych spowoduje, że ziemia stanie się zbyt gorąca, żeby człowiek mógł normalnie funkcjonować w perspektywie do roku 2200-2300.

Na jakiej zasadzie działają takie dyrektywy? Nie jest to rozporządzenie. Czy dyrektywy unijne nie są bardziej na zasadzie nakierowania?

Tak. Niestety może to być zbyt łagodne. Moim zdaniem dyrektywa może być odebrana jako sugestia dla państw członkowskich. Nasze władze mogą nie do końca się do tego zastosować, więc byłbym sceptyczny, że to zostanie wprowadzone. Natomiast mamy wybory, zobaczymy, jak nowa władza do tego podejdzie. Nie jestem pewien, że to zostanie wprowadzone, ale kierunek jest dobry.

A jak wyglądają plany zakładające zwiększenie udziału OZE w krajach członkowskich? Czy to też nie są jedynie wskazówki?

Poszczególne kraje po inwazji Rosji na Ukrainę podniosły cele klimatyczne, nawet dwukrotnie, jeśli chodzi o fotowoltaikę. Te plany są realizowane i całkiem realne. Wystarczy spojrzeć na polską politykę energetyczną, która w tej wersji nadal obowiązuje, zakładała, że do 2040 roku będziemy mieli od 10 do 16 GW z fotowoltaiki, a już mamy 13,5-14 GW, bo codziennie otwiera się nowa instalacja fotowoltaiczna. Do 2040 roku zostało jeszcze niecałe 17 lat, a już mamy ten cel zrealizowany. Mamy nowy plan wprowadzenia modernizacji tej polityki energetycznej i on jest bardziej ambitny. Widać przede wszystkim, że inwestorzy chcą budować OZE. Chcą inwestować w Polsce. Potrzebne jest tylko stabilne prawo i moc przyłączeniowa, bo to jest największym hamulcem. Nawet jeśli w Polsce wprowadzimy tę dyrektywę RED III i pozwolenie będzie można dostać w mniej niż 12. miesięcy, to możemy zatrzymać się na warunkach przyłączenia do sieci energetycznej. Jak wiatraki zaczęły się rozwijać i zaczęło ich przybywać, to okazało się, że jest problem z podłączaniem ich do sieci. Jak fotowoltaika zaczęła się rozwijać, to wydarzyło się to samo dla PV. W zeszłym roku mieliśmy rekordowe 7 tys. odmów przyłączenia instalacji PV do sieci na 51 GW. Oczywiście pojawiają się też problemy kiedy prądu z fotowoltaiki i farm wiatrowych zaczyna przybywać. Są na to rozwiązania, takie jak na przykład magazyny energii, albo taryfy dynamiczne.

Czy coś dzieje się w infrastrukturze sieci energetycznej, która jest przestarzała. Czy są jakieś plany dotyczące modernizacji tych sieci?

Na modernizację sieci miały iść pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, natomiast tych pieniędzy nie widać. Nie wiadomo, kiedy się pojawią. W infrastrukturę energetyczną miały tez być inwestowane pieniądze z praw do emisji CO2 ale one w dużym stopniu poszły na inne cele niż transformacja energetyczna – np. na transfery socjalne. Jest natomiast ciekawa regulacja nazywając się Cable Pooling, czyli podłączenie na tym samym przyłączu wiatru i słońca. Jest tylko ok. 2 procent dni w roku, kiedy byłoby tej energii za dużo, bo jednocześnie wiałby wiatr i świeciłoby słońce. A w zdecydowanej większości przypadków byłoby to niepełne wykorzystanie przyłącza przez słońce i wiatr, albo będzie tylko wiało, albo tylko świeciło. To rozwiązuje po części problem przepustowości sieci. To się już powoli dzieje. Jest zielone światło i liczymy na to, że przepisy zostaną uchwalone jak najszybciej. Wtedy też będziemy chcieli do sfinansowanych przez naszych inwestorów wiatraków dostawić fotowoltaikę i odwrotnie.

Nowa dyrektywa RED III zakłada też premiowanie inwestycji w energetyce odnawialnej z wykorzystaniem technologii uznawanej innowacyjną. Co to znaczy?

Innowacją może być na przykład dostawienie magazynów energii, które będą się napełniały wtedy, kiedy energii jest dużo, czyli jest ona tania, a opróżniane wtedy, kiedy brakuje energii i jest droga. Innowacją może być też produkcja wodoru z OZE. Działa to na podobnej zasadzie, tylko nie magazynujemy energii w akumulatorach. Dzisiaj już większość farm słonecznych projektuje się z magazynem energii.

Na czym polega to premiowanie?

Nie jest określone, na czym ma polegać premiowanie. Z tego co wiem, to nowa dyrektywa bezpośrednio tego nie wprowadza. Natomiast myślę, że opierałoby się to na dotacjach. Takie dofinansowania sprawią, że inwestycje w OZE będą się opłacać. Na przykład taki zakup magazynu energii mimo że jest korzystny, niekoniecznie musi się zwrócić. Natomiast przewidywania są takie, że w ciągu najbliższych 10 lat, cena baterii ma spaść trzykrotnie.

ESKA Śląsk

i

Autor: Eska Link: https://www.eska.pl/slaskie/