Górnicy szykują się do strajku

i

Autor: Pixabay zdjęcie ilustracyjne

Protesty w Polskiej Grupie Górniczej. "Wszyscy zarabiają kokosy na energii z węgla, tylko nie górnicy!"

2021-12-28 13:22

Związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej spotkali się we wtorek z zarządem spółki oraz odpowiedzialnym za górnictwo wiceministrem aktywów Piotrem Pyzikiem, by rozmawiać o postulatach płacowych. W razie fiaska rozmów związki zapowiadają daleko idące poważne konsekwencje. O szczegółach przeczytajcie poniżej.

Związkowcy domagają się rekompensaty pieniężnej za przepracowane od września do grudnia weekendy lub wypłaty jednorazowego świadczenia dla załogi. Oczekują także wzrostu średniego wynagrodzenia brutto w spółce do 8200 zł, wobec 7829 zł obecnie.

Wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik, który jest także pełnomocnikiem rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego, potwierdził we wtorek, że przystąpi do rozmów z górnikami. 

- Będę chciał wysłuchać wszystkich argumentów strony społecznej co do ich postulatów. My mamy swoje, również wynikające z harmonogramu prac, który przyjęliśmy - łącznie z procedurą ustawy, już w chwili obecnej w Senacie. Przedstawimy też stronie społecznej swoje racje - powiedział wiceminister. 

W grudniu Sejm uchwalił bez poprawek nowelizację tzw. ustawy górniczej, zakładającą wdrożenie wartego 28,8 mld zł (do 2031 roku) systemu wsparcia dla kopalń węgla kamiennego. Ustawa precyzuje m.in. zasady udzielania publicznego wsparcia w postaci dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych kopalń, przewiduje zawieszenie spłaty i docelowe umorzenie części zobowiązań górniczych firm wobec ZUS i PFR oraz określa możliwości podwyższania ich kapitału za pomocą emisji skarbowych papierów wartościowych. Przyjęte w ustawie rozwiązania wymagają notyfikacji Komisji Europejskiej.

Jednak jak argumentują przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej, kiedy trwają procedury związane z tworzeniem systemu publicznego wsparcia dla górnictwa i jego notyfikacją w Komisji Europejskiej, spółka ma związane ręce i nie ma możliwości uruchomienia dodatkowych środków na wypłaty.

Szef górniczej Solidarności Bogusław Hutek tłumaczy, że obecnie ceny węgla na międzynarodowych rynkach są wysokie, a produkcja energii z węgla jest opłacalna. Ocenił, iż korzysta na tym energetyka, nie zyskują natomiast krajowi producenci węgla, którzy nie mogą podnieść cen surowca. Górnicy zaś – argumentował – nie otrzymują żadnych rekompensat za wzmożony wysiłek w ostatnich miesiącach, związany ze zwiększonym wydobyciem. 

- Ci ludzie zapieprzają, tylko my nie możemy drożej sprzedać tego węgla, bo cena energii poszłaby do góry (…). Dziś wszyscy zarabiają kokosy na energii z węgla, tylko nie PGG. Chodzi o jakąś rekompensatę; o to, żeby zapisać jakąś normalną średnią wynagrodzeń na przyszły rok – powiedział Hutek. 

Jeżeli postulaty nie zostaną spełnione, związki zapowiadają referendum strajkowe, a od stycznia - blokadę wysyłki węgla z kopalń

Prowadzone w trybie sporu zbiorowego ubiegłotygodniowe rozmowy na temat związkowych postulatów zakończyły się fiaskiem – związki przeprowadziły wówczas trwającą dobę blokadę kolejowej wysyłki węgla z kopalń do elektrowni. Podobne działania miałyby rozpocząć się od 4 stycznia, jeżeli wcześniej nie dojdzie do porozumienia.

- Sztab protestacyjno-strajkowy podejmie działania, o których państwa informowaliśmy (decyzję o blokadzie – PAP). Ale także idziemy dalej trybem sporu zbiorowego, czyli składamy pismo, żeby nam przygotowano listy do referendum strajkowego, bo musimy zaangażować załogi – dodał Bogusław Hutek.

Przeprowadzona 21 i 22 grudnia blokada kolejowej wysyłki węgla z kopalń miała – jak podkreślają związkowcy - charakter ostrzegawczy. 21 grudnia, po podpisaniu protokołu rozbieżności w trwającym sporze zbiorowym, akcję zaczęła kopalnia Piast-Ziemowit, a 23 grudnia zakończyła kopalnia Chwałowice. W akcji wzięło udział w sumie 10 kopalń. W każdej z nich blokada torów trwała maksymalnie dobę. Od 21 grudnia w Polskiej Grupie Górniczej trwa pogotowie strajkowe.

Przedstawiciele związków wskazują, iż z powodu trwającego w całej Europie kryzysu energetycznego i niedoboru surowców energetycznych, górnicy od miesięcy pracują w nadgodzinach i w weekendy, co pozwala uniknąć przerw w dostawie energii i ciepła dla społeczeństwa. Fundusz płac w PGG nie został jednak zwiększony o dodatkowe środki na wynagrodzenie za ponadnormatywną pracę.

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]!

Super Raport 23.12 (Goście: Aleksander Kwaśniewski - były prezydent oraz dr Jacek Sokołowski - politolog, UJ) Sedno Sprawy: Wojciech Andrusiewicz