Policyjny śmigłowiec przetransportował serce z Warszawy do Zabrza dla osoby potrzebującej przeszczepu [ZDJĘCIA]

2021-08-30 12:08

Policyjny śmigłowiec Bellem 407GXi wylądował w niedzielę wieczorem na lotnisku Katowice-Pyrzowice. Na pokładzie miał... serce. Bezcenny organ był przeznaczony dla pacjenta Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, który potrzebuje przeszczepu. Drogą powietrzną serce do pacjenta dotarło w 1,5 h. Drogą lądowa na organ trzeba by było czekać aż 4 godziny.

Gdy chodzi o przeszczep serca to liczy się dosłownie każda minuta. Dlatego tak ważny był wczorajszy dość nietypowy transport tego najcenniejszego organu z Warszawy do Zabrze. Pacjent ze Śląskiego Centrum Chorób Serca mógł szybko "przyjąć" nowe serce dzięki temu, że uruchomiony został policyjny śmigłowiec Bellem 407GXi.

- Mamy już pewnie doświadczenie w organizacji akcji "Serce", więc i tym razem szybka ocena sytuacji pozwoliła na podjęcie odpowiednich decyzji. Po uzyskaniu akceptacji Komendanta Głównego Policji zadanie zostało zrealizowane przez załogę dyżurną w składzie: dowódca kom. pil. Karol Chaczko oraz sierż. mech. Tomasz Baranowski, operator SOL (System Obserwacji Lotniczej). Ze względu na lądowisko przyszpitalne umieszczone na dachu budynku o nośności do 4t użyto Bella 407GXi. Przed 14.00 policyjni lotnicy wystartowali ze swojej bazy na warszawskim Bemowie. Po uzupełnieniu paliwa w Poznaniu czekali na sygnał ze szpitala w województwie lubuskim. Przed 17.00 już z lekarzem transportującym serce na pokładzie wystartowali z lądowiska przy szpitalu na południowy-wschód. Lot wykonany był na hasło „GARDA”, co oznacza pierwszeństwo w powietrzu. Poza pojedynczymi burzami, transport serca przebiegł spokojnie. Po 1,5 h śmigłowiec wylądował na lotnisku Katowice-Pyrzowice. Tam na płycie czekała już karetka pogotowia, która przewiozła cenny ładunek do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu - relacjonuje insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP. 

- To już piąty raz w tym roku nasi lotnicy pomagali w transporcie serca dla pacjenta. Wcześniej transportowaliśmy je dla pacjentów Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu. Każda taka pomyślnie zakończona akcja to dla nas ogromna satysfakcja. Cieszę się, że kolejna załoga miała możliwość realizować to wyjątkowe zadanie, że także w ten sposób możemy pomagać - dodał insp. Robert Sitek. 

O tym, jak istotny jest czas w transplantacji serca, najlepiej wiedzą lekarze. - Na przeszczep serca od chwili pobrania do chwili  wszczepienia mają zaledwie 4 h. Na transport jest więc już naprawdę niewiele czasu. Każde opóźnienie może przekreślić szanse na dokonanie przeszczepu. Każda dodatkowa minuta, którą dostaje zespół transplantologów, to większa szansa na nowe życie dla każdego naszego pacjenta, dla którego jedynym ratunkiem jest przeszczep. To dar, za który nie jesteśmy w stanie wyrazić słów wdzięczności - mówi koordynator pobrań  narządów do transplantacji Śląskiego Centrum, Krzysztof Tkocz. 

Sedno Sprawy - Jarosław Gowin