Patostreamer Kawiaq wyjdzie za kilka dni na wolność? Dobiega końca 3-miesięczny areszt

i

Autor: Archiwum Patostreamer Kawiaq wyjdzie za kilka dni na wolność? Dobiega końca 3-miesięczny areszt

Szokująca sprawa

Patostreamer Kawiaq wyjdzie za kilka dni na wolność? Dobiega końca 3-miesięczny areszt

Na swoich streamach bił i upadlał dziewczyny. Śmiał się z wymiaru sprawiedliwości i wraz zeswoim kompanem "Tucznikiem" wyjechał na wakacje do Egiptu. W końcu Kawiaq, czyli Marcin F. wraz z Bartłomiejem K. trafili do aresztu na trzy miesiące. Ten okres właśnie się kończy. Czy wyjdzie na wolność?

Kawiaq wyjdzie na wolność? Kończy się jego areszt

Sprawa pochodzącego z województwa śląskiego Kawiaqa, który w brutalny sposób traktował dziewczyny na swoich patostreamach, wybuchła wkrótce po aferze PandoraGate. Był to kolejny przykład youtubera, który za nic ma prawo i za nic ma innych ludzi traktując ich... No właśnie. W tym miejscu warto przypomnieć o co w całej sprawie chodzi. 

W połowie listopada ubiegłego roku Kawiaq transmitował na żywo wydarzenia z mieszkania w Bytomiu, a następnego dnia z hotelu w tym mieście, na których było widać sceny poniżania i przemocy wobec młodych dziewczyn. Jedną z nich upito, kazano jej wciągnąć "proszek do prania", obmacywano, doprowadzono do rozebrania się praktycznie do naga, co zostało pokazane na żywo, a kiedy dziewczyna zaczęła półnaga wymiotować i przewracać się na własnych wymiocinach, wyrzucono ją z mieszkania. Niedługo potem w sieci pojawił się kolejny stream. Tam doszło do niebezpiecznej sytuacji, kiedy dziewczyna próbująca się bronić przed napastliwym kompanem Kawiaqa - Bartłomiejem K., została przez niego najpierw oblana wódką, a następnie pobita w głowę butelką. Jej twarz szybko zalała się krwią. 

Po tych wydarzeniach obaj patostreamerzy, czyli Marcin "Kawiaq" F. i Bartłomiej "Tucznik" K. uciekli z kraju do Egiptu, skąd publikowali w social mediach nagrania, na których gardzili polskim prawem, państwem i służbami twierdząc, że są nietykalni dzięki wujkowi prokuratorowi". 

Zatrzymani na lotnisku i areszt na 3 miesiące. Jakie zarzuty?

Przed wymiarem sprawiedliwości długo nie uciekali, ponieważ już 27 listopada 2023 roku zostali zatrzymani przez policję chwilę po tym, jak wrócili do kraju. W czasie przesłuchania patostreamerzy nie przyznali się do winy. Decyzją sądu trafili do aresztu na okres trzech miesięcy. Jak wyliczył portal Onet, termin ten minie za kilka dni. Co dalej? Albo sąd przedłuży ich areszt, albo Kawiaq wraz z Tucznikiem wyjdą na wolność i będą odpowiadać przed sądem z wolnej stopy. A mają za co, bowiem przedstawiono im m.in. zarzuty fizycznego i psychicznego znęcania się nad pokrzywdzoną, nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w stanie zagrożenia zdrowia lub życia, usiłowania obcowania płciowego wykorzystując bezradność drugiej osoby. 

Wobec jednego z nich postawiono też zarzut spowodowania uszczerbku na zdrowiu poprzez uderzenie szklaną butelką w głowę. Za wszystkie czyny grozi im nawet osiem lat więzienia.