Maszyna losująca węgiel w galerii Dagma Art. To instalacja artystyczna Michała Rejnera

i

Autor: Dagma Art Maszyna losująca węgiel w galerii Dagma Art. To instalacja artystyczna Michała Rejnera

Maszyna losująca węgiel w galerii Dagma Art. To instalacja artystyczna Michała Rejnera

Zamiast pluszaków - węgiel. Zamiast wrzucenia piątaka do automatu - wystarczy zwiedzić Galerię Sztuki Współczesnej Dagma Art, gdzie od niedawna stoi automat do losowania węgla. A co zwiedzający z niej wyłowi - to jego. Jednak uprzedzamy -z tego węgla dużo grzania nie będzie.

W galerii sam wydobywasz węgiel. Z maszyny do pluszaków

Galeria Sztuki Współczesnej Dagma Art od niedawna ma nietypową instalację artystyczną, której twórcą jest bytomski artysta Michał Rejner. W galerii stoi bowiem maszyna do łowienia pluszaków. Nie ma w niej jednak pluszaków, ale jest za to węgiel. I to za darmo. To artystyczny komentarz bytomianina do ostatnich miesięcy kryzysu węglowego. 

Pomysł zrodził się po tym, jak nawiązałem współpracę z galerią sztuki Dagma Art. Debiutowała ona w tym roku na Warszawskich Targach Sztuki, czyli największych targach w naszym kraju. Zaprosili mnie, żeby pojawił się na ich stoisku z czymś nowym. Zaprezentowałem im różne pomysły, które dotyczyły wielu tematów. Jednym z nich był właśnie kryzys na rynku surowców. Zastanawiając się jak to wszystko ugryźć, stworzyłem kilka projektów dotyczących węgla. Ostatecznie zdecydowałem się przerobić maszynę na maskotki, żeby pokazać, że kupno węgla jest jak gra, jak losowanie. Jednemu uda się to zdobyć, drugiemu niestety nie. Doskonale widać to było na stronie PGG, na której można było się zapisać na węgiel. Ludzie przez kilkanaście godzin odświeżali stronę internetową i im się nie udawało - opowiada Rejner. 

Jak masz szczęście, to węgiel zabierzesz do domu

Nieprzypadkowo zresztą instalacja nazywa się  "Łapą szczęścia", bowiem żeby coś z tej maszyny wyłowić, trzeba mieć właśnie sporo szczęścia, jak przy kupowaniu prawdziwego węgla. 

Jak opowiada Mateusz Kudzia z Dagma Art, instalacja od samego początku wywołuje bardzo duże zainteresowanie. - Wręcz sporo osób przychodzi tylko po to, aby pobawić się tą maszyną. To bardzo abstrakcyjny sposób odniesienia się Michała do rzeczywistości i problemów społecznych - podkreśla Kudzia dodając, że wyciągnięcie bryłki węgla do najłatwiejszych nie należy. - Ale też nie ma tego węgla tyle, żeby ktoś mógł go wyciągnąć i nagrzać w domu - śmieje się. 

Sam artysta zauważa natomiast, że dla wielu osób próba wydobycia węgla z maszyny była ciekawym doświadczeniem. 

Osoby, które nie ogrzewają domu węglem albo mają tyle pieniędzy, że nie ma dla nich wielkiego znaczenia, ile będzie on kosztował, mogły się przez chwilę poczuć, jak ci wszyscy, którzy borykają się z problemem kupna węgla. Niewątpliwie to było dla nich ciekawe doświadczenie, żeby postawić się w sytuacji tych wszystkich, których to dotyczy.

Współpraca Galerii Sztuki Współczesnej Dagma Art z bytomianinem zaczęła się w ubiegłym roku. Obecnie w Dagmie poza maszyną do łowienia węgla znajdziemy również inną instalację Michała Rejnera, na którą składają się pasy bezpieczeństwa pochodzące z wypadków drogowych. - Planujemy, aby jeszcze w tym roku zorganizować wystawę złożoną z jego prac i instalacji artystycznych. Czekamy tylko, jak artysta będzie gotowy - mówi Kudzia. 

Tymczasem na łowienie węgla w maszynie znajdującej się w Dagmie Art możemy wybrać się od poniedziałku do piątku w godz. 9-17. Instalacja będzie tam stała do końca lutego.