Do prokuratury wpłyneło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez KŚ

i

Autor: Flickr.com

Koleje Śląskie

Kierownictwo Kolei Śląskich popełniło przestępstwo? Jest zawiadomienie do prokuratury. Koleje Śląskie dementują

Do Prokuratury Okręgowej w Katowicach trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw przez zarząd Kolei Śląskich. Jak przekazało Radio Zet, powołując się na pracujących w spółce maszynistów, usterki i awarie w ciągu 4 lat zgłaszane były ponad 20 tysięcy razy. Zdaniem pracowników większość pociągów KŚ zagraża bezpieczeństwu. Same Koleje Śląskie zaprzeczają i dementują te informacje.

Stan techniczny większości pociągów KŚ stwarza zagrożenie?

Radio ZET powołując się na informacje przekazane przez maszynistów zatrudnionych w Kolejach Śląskich przekazało, że ponad połowa pociągów spółki powinna zostać wycofana z eksploatacji. Ich zdaniem fatalny stan techniczny taboru zagraża zdrowiu i życiu pasażerów. Pracownicy twierdzą, że to efekt wieloletnich zaniedbań ze strony zarządu spółki.

W tej sprawie do rozgłośni zgłosiło się czterech maszynistów. Pracownicy zatrudnieni w spółce poinformowali, że usterki i awarie w pociągach Kolei Śląskich były zgłaszane na przestrzeni ostatnich 4 lat ponad 20 tysięcy razy. Maszyniści zwracają uwagę na szereg kluczowych - i zagrażających życiu i zdrowiu pasażerów - usterek. Pierwsza z nich dotyczy oświetlenia pociągów. Rozmówcy Radia ZET twierdzą, że problem ten jest zgłaszany od lat i że rozwiązałaby go wymiana przestarzałych reflektorów na LED-owe. Jednak w odpowiedzi słyszą od przełożonych, że nie ma na to pieniędzy.

Awarie i usterki są zgłaszane w książkach pokładowych pojazdów, za pośrednictwem systemu informatycznego zgłaszania usterek Railfix i na posiedzeniach komisji BHP. Protokoły z tych posiedzeń mają trafiać regularnie do zarządu spółki.

Reflektory czołowe świecą słabo, często są źle ustawione. Przez to nie widzimy, co jest przed pociągiem. A jeździmy z prędkością do 120 km/h. Powinniśmy widzieć przynajmniej na 400 metrów do przodu. Były takie przypadki, że pociąg w coś uderzał, a maszynista nawet nie wiedział, w co. Dobra latarka świeci lepiej niż te reflektory - przekazują Radiu ZET maszyniści.

Wadliwe działania hamulców pociągów Kolei Śląskich

Kolejnym zgłaszanym problemem przez maszynistów przełożonym jest wadliwe działanie systemów hamulca.

Zdarza się, że hamulec samoczynnie luzuje lub zaczyna działać bez ingerencji maszynisty. Były sytuacje, że podstawowe hamulce w ogóle nie zadziałały i trzeba było użyć hamulca awaryjnego. To ostatnia deska ratunku, żeby zatrzymać pociąg. Można sobie wyobrazić, że ktoś wjeżdża na przejazd kolejowo-drogowy, a maszynista nie może szybko zatrzymać pociągu. To bezpośrednie zagrożenie życia osoby, która wjechała na przejazd - wyjaśnia Radiu ZET maszynista.

Z zawiadomienia do prokuratury złożonego przez OZZPT wynika, że wadliwe działanie hamulców w pojazdach serii EN76 miało być zgłaszane w ciągu minionych czterech lat ponad 700 razy.

Przeciekająca woda i niedziałające mechanizmy okien w KŚ

Następnymi przykładami zgłaszanych usterek są wadliwe okna w pociągach. Na filmach, które otrzymała w zawiadomieniu prokuratura, można zobaczyć przeciekające dachy i okna pociągów. Na jednym z nagrań widać, jak woda leje się na pulpit maszynisty, na kolejnym woda cieknie obok instalacji elektrycznej pojazdu. Oprócz tego dochodzi także nieprawidłowo działający system sygnalizowania stanu zamknięcia i otwarcia drzwi w przedziałach pasażerskich.

Ekrany diagnostyczne w kabinie w ogóle nie pokazują, czy drzwi są zamknięte, czy otwarte. Ten system czuwa nad tym, żeby maszynista miał pełną wiedzę na temat stanu i położenia drzwi. Tymczasem jedyną informacją, jaką otrzymuje, jest ta o błędzie sterownika. To uniemożliwia natychmiastowe zatrzymanie pociągu, jeśli doszłoby do otwarcia drzwi - tłumaczy Radiu ZET pracownik zatrudniony w spółce.

Ponadto okna w wielu pociągach nie dają się otworzyć albo zamknąć. Drastycznym przykładem lekceważenia bezpieczeństwa pracowników jest według nich stan tak zwanych okien ucieczkowych w kabinie maszynisty. Zdarzają się przypadki blokowania uszkodzonych okien przy pomocy drewnianych kołków.

Koleje Śląskie dementują informację o niesprawnych pociągach

Rzecznik spółki odpowiedział na zarzuty postawione przez maszynistów zatrudnionych w spółce. Maciej Zaręba dementuje te informacje. 

Pojazd, który nie spełnia ostrych, rygorystycznych wymogów bezpieczeństwa, nie kursuje w Kolejach Śląskich, nigdy nie przewozi ludzi. 1 września zakończyła się kontrola prowadzona w Kolejach Śląskich przez Urząd Transportu Kolejowego. Wszelkie tezy, że coś jest nie tak i że wyjeżdżają pojazdy niesprawne, są z kosmosu. Był organ, który to sprawdzał – mówi rzecznik przewoźnika.

Zaręba dodaje, że rzeczywiście usterki i awarie się zdarzają. Sam podaje przykład, że jechał składem, który miał nieczynne drzwi. Jego zdaniem usterka zostanie naprawiona na jakiś czas.

Zapytany o ponad 20 tysięcy usterek zgłoszonych - zdaniem maszynistów - na przestrzeni ostatnich czterech lat, rzecznik Kolei Śląskich odpowiedział, że informacja ta jest niedorzeczna. - Nie jesteśmy spółką, w której ponad tysiąc osób spiskuje. Jeśli ktoś ma tak bogaty materiał, dlaczego nie jest z tym na policji, w prokuraturze? – pyta Zaręba.

Prokuratura w Katowicach otrzymała zawiadomienie o możliwości przestępstwa przez KŚ

Radio ZET ustaliło, że 11 października do Prokuratury Rejonowej w Katowicach rzeczywiście wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez zarząd Kolei Śląskich, które zostało złożone przez złożone przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Transportu. Przekazano w nim m.in. o: dopuszczeniu do ruchu pociągów zagrażających bezpieczeństwu, narażeniu pasażerów i pracowników spółki na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia oraz fałszowaniu dokumentacji poświadczającej wykonywanie przeglądów technicznych i napraw.

Do zawiadomienia dołączono dowody, które zdaniem związkowców mają świadczyć o zaistnieniu podejrzenia przestępstwa. Prokuratura otrzymała 47 plików, a w nich ponad 22 tysiące zgłoszeń maszynistów i 217 zdjęć poświadczających awarie i wieloletnie zaniedbania stanu technicznego. W dokumentacji jest także lista 33 pojazdów, które powinny być natychmiast wycofane z eksploatacji z powodu złego stanu technicznego i poddane niezbędnym badaniom. Przypomnijmy, że tabor Kolei Śląskich składa się z 62 pojazdów.

W piątek, 20 października sprawa została przekazana do prowadzenia przez Prokuraturę Rejonową Katowice-Północ – przekazała Radiu ZET Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach.