Gramatyka

i

Autor: Michał Gramatyka / Facebook; 112tychy.pl

Wybory

Kierowcy nie słuchają polityków. Udowadnia to „wiadukt głupców” w Tychach

Współczesna polityka jest jak jazda po wyboistej drodze - pełna niespodzianek, emocji i niekiedy... wiaduktów. Właśnie jeden z takich wiaduktów chcielibyśmy stał się niemalże areną walki politycznej w Tychach. Wszystko za sprawą kandydata do Sejmu i obecnego posła Michała Gramatyki z partii Polska 2050 Szymona Hołowni.

Michał Gramatyka z banerem wyborczym w Tychach

Michał Gramatyka postawił baner wyborczy przy słynnym w całych Tychach wiadukcie na Glince. Można by pomyśleć, że to dobry pomysł - dużo ludzi tam jeździ, a baner może przyciągnąć uwagę wyborców. Jednakże, jak to w życiu bywa, diabeł tkwi w szczegółach.

Kierowcy nie ufają politykom i ignorują znaki drogowe

Okazuje się, że od momentu postawienia baneru, wiadukt stał się miejscem, gdzie częściej dochodzi do kolizji i wjeżdżania w konstrukcję niż miało to miejsce wcześniej.

Co ciekawe, sam baner informuje kierowców, aby nie wjeżdżali pod wiadukt, jeśli ich pojazd ma więcej niż 2,4 metrów wysokości. Nie oznacza to jednak, że kierowcy w Tychach są bardziej skłonni zaufać banerowi wyborczemu niż znakom drogowym. Wręcz przeciwnie.

Gramatyka stawia na kierowców

Kandydat nawołuje do unikania konfrontacji z wiaduktem, a jednocześnie proponuje rozwiązanie problemu - po prostu zawrócić. Kierowcy zdają się na przekór politykowi wjeżdżać w wiadukt.

Mamy w Tychach wiadukt - zabójcę TIRów (no, w zasadzie dostawczaków, ale aspiracje ma wyższe)! Potrafi on nagle przykucnąć i zniszczyć dach samochodu niczego nie spodziewającym się kierowcom. Czasem nie warto ryzykować kolizji z tym draniem i warto po prostu zawrócić – pisze na Facebook’u poseł Michał Gramatyka.

Od momentu postawienia banera przy wiadukcie na ul. Glinczańskiej w Tychach doszło do 3 przypadków, w których kierowcy próbowali „przewieźć” wiadukt.

Zamiast obiecywać złote góry, Michał Gramatyka skupia się na bezpieczeństwie na drodze. To może być inspiracja dla innych polityków. Może niedługo zobaczymy banery z radami dotyczącymi innych zagrożeń na drodze? „Nie parkuj na chodniku - wybierz mnie na swojego posła!” - brzmi nieźle, prawda?

A tak serio, tyski przypadek kampanii wyborczej pokazuje, że politycy czasem postawienie baneru wyborczego traktują jak walkę o złoty medal. Niezależnie od tego, czy wygrywają czy przegrywają, zawsze chcą być w centrum uwagi.

Czy Gramatyka zyska głosy kierowców, którzy docenią jego troskę o ich bezpieczeństwo? Czas pokaże. Jedno jest pewne - ta kampania wyborcza na pewno nie będzie „przejechana” obojętnie przez mieszkańców Tychów.

ESKA Śląsk

i

Autor: Eska Link: https://www.eska.pl/slaskie/