Wycinka drzew w Lesie Murckowskim

i

Autor: Drzewa pomnikowe Katowic (fanpage)

Katowice. Społecznicy chcą chronić drzewa "tu i teraz". W tej sprawie spotkali się z radnymi

We wrześniu ubiegłego roku powołano zespół, który ma się zajmować kompleksową ochroną drzew na terenie Katowic. Dotychczas odbyły się dwa spotkania i oba dotyczyły Planu Urządzenia Lasu. A to nie podoba się zarówno społecznikom, jak i radnym.

O ciągłej walce społeczników w obronie Lasu Murckowskiego pisaliśmy kilka tygodni temu. Wiosną 2022 roku na biurka katowickich radnych trafił projekt uchwały w sprawie ustanowienia 227 drzew pomnikami przyrody.

W zamian prezydent Katowic Marcin Krupa zaproponował, by "zamiast działań jednostkowych, podjąć próbę systemowego podejścia do ochrony drzew" na terenie całego miasta. W tym celu we wrześniu 2022 roku powołał specjalny zespół, w którego skład wchodzą przedstawiciele Lasów Państwowych, miasta i strony społecznej.

Społecznicy nie jednak zadowoleni z przebiegu prac zespołu. Zwracają uwagę na to, że dyskusja jest zdominowana przez przedstawicieli Lasów Państwowych. Nie podoba im się również fakt, że rozmowy toczą się głównie wokół przyszłego Planu Urządzenia Lasu. Dwukrotnie wzywali prezydenta do rzetelnej dyskusji. W ubiegły piątek zostali zaproszeni do udziału w Komisji Klimatu. 

Społecznicy i radni mają dość rozmowy o PUL-u. Chcą działać teraz

Do obaw społeczników przyłączył się radny Krzysztof Kraus.

- Mam wrażenie, że daliśmy się trochę zdominować w kontekście leśników i tego, czym usiłują nas "nakarmić". Trochę zmarnowaliśmy czas na poznawanie tego, jak od 1918 roku polscy leśnicy gospodarzą w Nadleśnictwie Katowice - mówił Kraus.

Zaapelował przy tym, by zespół zajął się sprawami bieżącymi. Do jego prośby dołączył się radny Dawid Kamiński.

Gabriel Tomczak, społecznik i przewodniczący rady dzielnicy Murcki: - Zespół w naszym oczekiwaniu został powołany, by działać tu i teraz. Nie po to, żeby wpływać na PUL, który powstanie za 10 lat i będzie realizowany za 10 lat. A umowa, która została zawiązana z leśnikami w sprawie ochrony starych drzew, to jedynie umowa dżentelmeńska. Nie mamy pewności, że te drzewa nie zostaną wycięte.

W odpowiedzi wiceprezydent Skiba zapewnił, że leśnicy dotrzymają słowa.

- Jeżeli chodzi o współpracę z Nadleśnictwem Katowice to mam dobre doświadczenia i tutaj bym się ich tak nie obawiał. To są osoby doświadczone, wyuczone, wiedzą, co robią. Leśnicy wyszli nam na przeciw - przypomniał.

Jeden społecznik i pięciu leśników. Skład zespołu ma ulec poprawie

Gabriel Tomczak podjął również kwestię składu zespołu. Przypomniał, że Adrian Szymura, drugi reprezentant strony społecznej, był nieobecny na obu spotkaniach. "Równowaga dyskusji jest zachwiana, na ostatnim spotkaniu byłem tylko ja i pięciu leśników" - dodał.

Poprosił o to, by w spotkaniach zespołu mogły brać udział dodatkowe osoby, które aktywnie działały w obronie Lasu Murckowskiego. Zasugerował, by zaprosić dr Jerzego Parusela.

Na ta wiceprezydent Skiba odpowiedział: "Pozwólcie państwo, że przyjaciół będę sobie wybierał sam". Później jednak obiecał, że "kandydatury zostaną rozpatrzone".