Sanah promuje swoje produkty z Żabki. Spróbowaliśmy kanapki

i

Autor: Wikimedia Commons/Augustyński, Szymon Bijak

Wiadomości

Kanapka sanah w Żabce. Sprawdziłem, czy smakuje jak jej piosenki i... nie jest to najpiękniejsza bajka, ale da się skonsumować

W sieci sklepów Żabka pojawiły się trzy produkty sygnowane przez sanah. Można już kupić autorskie focaccini, kanapkę oraz sałatkę z kuskusem perłowym i cukinią. Postanowiłem więc sprawdzić, jak smakuje jeden z produktów. Wybór padł na kanapkę z... różanym ketchupem.

Każdy może mieć sanah na swoim stole

To pierwsza tego typu współpraca nawiązana przez Żabkę. W jej ramach sanah, która była zaangażowana we wszystkie etapy powstawania, stworzyła własną linię produktów. Autorskie focaccini, kanapkę oraz sałatkę z kuskusem perłowym i cukinią łączy niezwykła nuta smakowa róży. Oferta artystki jest dostępna we wszystkich sklepach sieci od 25 października.

Z racji tego, że artystyczne dokonania sanah są mi bardzo bliskie, to chciałem sprawdzić, czy artystyczny talent może być tożsami z kulinarnym. Dlatego na tapet wziąłem kanapkę. Została ona stworzona na chlebie proteinowym. Jak można przeczytać, w składzie znajduje się szynka z indyka, serek śmietankowy oraz zielony ogórek. Produkt uzupełniony jest różanym keczupem. Tyle tytułem wstępu. Przejdźmy zatem do samej kanapki. 

Kanapka sanah

i

Autor: Szymon Bijak

Kanapka sanah. Opinia

"Kanapka na wynos dzisiaj towarzyszy mi" i muszę przyznać, że jest ona naprawdę całkiem niezła. Szczerze mówiąc, wielkich oczekiwań nie miałem, ale ciekawość zmusiła mnie wręcz do tego, aby sprawdzić czy sanah smakuje tak dobrze na talerzu, jak na koncertach.

To, czego się najbardziej obawiałem, to keczupu z nutką różu. Okazało się, że to nie było złe połączenie. Zresztą to właśnie ketchup jest najbardziej wyrazistą częścią kanapki. Żeby jednak nie było, nie "zabija" on swoim smakiem pozostałych składników, choć mocno dominuje. Miks serka śmietankowego, ogórka i szynki nie jest może zbyt odkrywczy, ale wolę taki zestaw, niż silenie się na jakieś inne, dziwne połączenia, które mogłyby się po prostu nie udać. 

Dwa "trójkąty" na śniadanie sprawiły, że nie mógłbym powiedzieć, że po ich zjedzeniu wciąż jestem głodny. Sanahowe kanapeczki są więc całkiem sycące (zasługa chlebka proteinowego i nie żałowania poszczególnych składników, co może tylko cieszyć).

Kanapka sanah

i

Autor: Szymon Bijak

Na koniec nasuwa się pewne ważne pytanie: czy chciałbym ponownie wydać 9,90 zł (bez aplikacji żabkowej koszt wzrasta do 11,99)? Raczej nie. Nie ukrywam więc, że większy apetyt mam na kolejne utwory sanah aniżeli na produkty spożywcze przez nią sygnowane. Dlatego kanapka może i nie "Jest moją bajką", ale jestem po niej "Łagodnie uśmiechnięty". "Toastu wznieść" do końca nie mogę, ale nie zamierzam być też "Królem dram". Całość oceniam na solidne 7 w skali dziesięciostopniowej.

Jeszcze przez miesiąc będziemy mogli jeść sanah

Produkty oferowane w ramach „Uczty na wynos z sanah” będą dostępne przez niecały miesiąc (do 21 listopada lub do wyczerpania zapasów). 

Cieszymy się, że pierwszą tego typu współpracę nawiązaliśmy właśnie z sanah, topową polską artystką. W Żabce lubimy zaskakiwać klientów nowościami, w tym często nieszablonowymi połączeniami smakowymi – z pozoru zwykła kanapka z szynką staje się niezwykła, np. przez wykorzystanie tak nieoczywistego składnika, jakim jest róża. Dlatego akcja "Uczta na wynos z sanah" idealnie wpisuje się w naszą filozofię. Rozszerzając naszą ofertę szybkich przekąsek o propozycje skomponowane przez sanah specjalnie dla naszych klientów, uwalniamy ich czas, aby mogli robić to, co lubią i np. iść na koncert. Mamy coś dla fanów Żabki i fanów sanah – wyjaśnia Jarosław Serednicki, marketing & digital director w Żabka Polska.