Spotkanie zespołu do spraw kształtowania gospodarki leśnej w Katowicach

i

Autor: czytelnik

Katowice

Jakie są efekty prac zespołu prezydenta Katowic? Znikome. Społecznicy są rozczarowani

Społecznicy zgodzili się odłożyć uchwałę o pomnikach przyrody, bo uwierzyli, że zespół prezydenta kompleksowo zajmie się ochroną drzew w mieście. Minął ponad rok, odbyły się cztery spotkania, mówili głównie leśnicy. Konkretów jak na razie mało.

O okolicznościach powołania zespołu do spraw kształtowania gospodarki leśnej w Katowicach pisaliśmy szczegółowo na początku tego roku. Przypomnijmy.

Prawie dwa lata temu społecznicy z Katowic rozpoczęli walkę o ochronę starodrzewu w Lesie Murckowskim. Tak narodziła się idea uchwały w sprawie ustanowienia starych buków pomnikami przyrody. Po kilkunastu tygodniach pracy powstała lista 227 drzew z ich dokładną lokalizacją i wymiarami. Do sprawy przyłączyli się radni Jarosław Makowski i Łukasz Borkowski, którzy przygotowali stosowny projekt.

Uchwała miała trafić pod głosowanie podczas sesji rady miasta w lipcu 2022 roku. Ale zanim do tego doszło prezydent Katowic Marcin Krupa zaproponował, aby "zamiast działań jednostkowych, podjąć próbę systemowego podejścia do ochrony drzew" na terenie całego miasta. Pomysł został ciepło przyjęty, społecznicy zgodzili się wycofać uchwałę i 7 września 2022 roku powołano do życia zespół do spraw kształtowania gospodarki leśnej w Katowicach.

Jakie są efekty pracy po nieco ponad roku działalności zespołu? Zacznijmy od członków.

Leśników nigdy za mało, społeczników więcej nie będzie

Od 7 września 2022 roku do chwili obecnej odbyły się cztery spotkania zespołu. Ostatnie zaledwie kilka dni temu, w czwartek 26 października.

W skład zespołu wchodzi 11 osób: wiceprezydent Katowic Mariusz Skiba, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Justyna Buchalik, dyrektor Zakładu Zieleni Miejskiej Mieczysław Wołosz, radni Łukasz Borkowski, Dawid Kamiński, Krzysztof Kraus oraz eksperci zewnętrzni: nadleśniczy Nadleśnictwa Katowice Stanisław Jeziorański, przewodniczący rady dzielnicy Murcki Gabriel Tomczak i Edyta Sierka z Uniwersytetu Śląskiego.

W zespole działał jeszcze Adrian Szymura, przewodniczący rady dzielnicy Koszutka, ale nie był obecny na pierwszych dwóch spotkaniach. W końcu złożył rezygnację, bo godziny posiedzeń kolidowały z jego pracą.

Społecznicy od razu zawnioskowali o powołanie w jego miejsce niezależnego członka. Kilkukrotnie wzywali też prezydenta do rzetelnej dyskusji, która ich zdaniem była "zdominowana przez przedstawicieli Lasów Państwowych". Argumentowali, że równowaga rozmów jest zachwiana, bo na spotkania są zawsze zapraszani leśnicy, a praktycznie nigdy goście ze strony społecznej.

Na pierwsze spotkanie zespołu zaproszono dwóch gości ze strony Lasów Państwowych. Drugie odbyło się na terenie nadleśnictwa, więc obecnych było kilku kolejnych leśników. Trzeciemu przewodził Zakład Zieleni Miejskiej. Czwarte odbyło się w lesie i znów wzięli w nim udział zaproszeni leśnicy.

Po koniec lutego niezadowoleni społecznicy zostali zaproszeni do udziału w Komisji Klimatu. Ich zarzuty wobec tematyki i składu spotkań poparli radni. Wówczas wiceprezydent Skiba obiecał też, że na miejsce Szymury zostanie powołany ktoś inny. Jednak minęło 8 miesięcy, a luka w składzie dalej nie została wypełniona.

Rok działania, brak konkretów 

Jak wynika z zarządzenia prezydenta, do zadań Zespołu należy:

  1. wskazanie propozycji w granicach administracyjnych miasta Katowice lasów o zwiększonej funkcji społecznej,
  2. wypracowanie zakresu działań służących zachowaniu walorów krajobrazowych i przyrodniczych uwzględniających istniejące potrzeby społeczne i możliwości ich zrealizowania.

Czy udało się zrealizować wyznaczone zadania?

Tematyką pierwszego spotkania było ogólne omówienie zasad działania Zespołu. Przedstawione zostały oczekiwania jego poszczególnych członków i najważniejsze problemy związane z zagadnieniami gospodarki leśnej. Drugie spotkanie odbyło się na terenie Nadleśnictwa Katowice i jego celem było przybliżenie procesu tworzenia Planu Urządzenia Lasu i przedstawienie najważniejszych informacji dotyczących działalności Lasów Państwowych. Spotkanie miało charakter edukacyjno-informacyjny i składało się z prezentacji przygotowanych przez pracowników Nadleśnictwa i dyskusji po każdym panelu. Na trzecim spotkaniu Zakład Zieleni Miejskiej przedstawił prezentację dotyczącą lasów miejskich oraz odbyła się dyskusja dotycząca m.in. konieczności zebrania materiałów wyjściowych do przyszłych prac, co spotkało się z dużą aprobatą pozostałych uczestników - mówi Dariusz Czapla z Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Katowice.

Zaznacza przy tym, że "prace zespołu nastawione są na długofalową współpracę, co związane jest m.in. z koniecznością najdokładniejszego rozpoznania potrzeb zarówno społecznych, jak i gospodarczych, uwarunkowań przyrodniczych oraz z terminami prac nad sporządzeniem nowego Planu Urządzenia Lasu na lata 2030-2029".

Jednak społecznicy mają zgoła odmienne zdanie na temat efektów prac zespołu. Mówiąc wprost: są rozczarowani.

Zespół miał się zająć drzewami pomnikowymi globalnie - zarówno tymi w lesie jak i tymi w mieście. Członkowie mieli też rozmawiać o lasach ważnych społecznie, które zostały zdefiniowane w rozporządzeniu LP. Niestety wprowadzanie tego zarządzenia okazało się na razie utopią, a o drzewach pomnikowych ani Lasy Państwowe, ani przewodniczący zespołu nie chcieli rozmawiać. Spotkania zespołu polegały głównie na pouczaniu członków zespołu przez Lasy Państwowe, jak się zachowywać w lesie, a oprócz tego służyły reklamowaniu Lasów Państwowych i oglądaniu filmików propagandowych. Każda próba rozmowy o konkretnych problemach spotykała się z wymowną krytyką ich rzecznika. W podsumowaniu: zespół przez rok czasu nie zrobił kompletnie nic - mówi Grażyna Szczurkowska ze stowarzyszenia Mieszkańcy dla Katowic, jedna z społeczniczek walczących w obronie Lasu Murckowskiego.

Niejasne kompetencje zespołu i plany zlecenia płatnego opracowania 

O efekty prac zespołu zapytał także Maciej Biskupski, przewodniczący Rady Miasta Katowice, który miał przedstawić informacje na posiedzeniu Komisji Klimatu. W odpowiedzi wiceprezydent Mariusz Skiba napisał m.in. że Wydział Kształtowania Środowiska planuje "zlecić opracowanie dot. lasów o zwiększonej funkcji społecznej, które będzie stanowić dokumentację wyjściową do dalszych prac Zespołu". I zaznaczył, że realizacja zadania będzie zależeć od posiadanych środków w budżecie na 2024 roku.

Z tym, że w zasadność oparcia prac zespołu na zarządzeniu Lasów Państwowych o tzw. lasach o zwiększonej funkcji społecznej od początku wątpili społecznicy.

"Zespół, którego autorem jest prezydent Krupa, nie ma żadnej mocy prawnej w kontekście wyznaczania lasów o zwiększonej funkcji społecznej. W rozporządzeniu jest jasno wskazane, że kompetencje powołania takiego zespołu ma nadleśniczy, a nie prezydent miasta" - tłumaczył w styczniu w rozmowie z nami dr Jerzy Parusel, ceniony w regionie przyrodnik i wieloletni dyrektor Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska.

Fakt ten potwierdził Marek Mróz, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. Zapewnił jednak, że nadleśnictwo weźmie pod uwagę założenia, wypracowane w ramach zespołu. Założenia, których - co warto podkreślić - jak na razie nie ma.