Piłkarz ze śląskiej lidze okręgowej jest trenerem mentalnym zawodnika Chelsea Londyn

i

Autor: Pixabay, Facebook/Górnik Piaski

Sport

Gra w śląskiej lidze okręgowej i trenuje w Czeladzi. Jest też trenerem mentalnym argentyńskiego mistrza świata

Giuliano Pagano oprócz tego, że gra w piłkę w czeladzkim klubie, jest także trenerem mentalnym... Enzo Fernandeza, zawodnika Chelsea Londyn i mistrza świata. Choć to wszystko brzmi, na pozór, nieprawdopodobnie, to ta informacja jest prawdziwa!

Piłkarz grający w Czeladzi trenuje zawodnika Chelsea Londyn

Co łączy Chelsea Londyn i Górnik Piaski? Wbrew pozorom - więcej niż mogłoby nam się wydawać. 23-letni Giuliano Pagano, który gra w klubie z Czeladzi, jest bowiem jednocześnie trenerem mentalnym Enzo Fernandeza, zawodnika występującego w Premier League, który w 2022 roku zdobył mistrzostwo świata z Argentyną. Brzmi to wszystko dość nieprawdopodobnie, a jest faktem! 

Giuliano Pagano przyjechał do Polski trzy lata temu. Do Górnika Piaski trafił natomiast w 2022 roku (wcześniej grał w innym klubie z naszego regionu, a mianowicie w Górniku 09 Mysłowice). Zapytacie pewnie, jak doszło do tego, że prawy obrońca, który występuje na co dzień w śląskiej lidze okręgowej, współpracuje z piłkarzem, za którego Chelsea Londyn zapłaciła ponad 100 mln funtów (nawiasem mówiąc – była to rekordowa kwota w historii futbolu brytyjskiego)? Już spieszymy z odpowiedzią. 

Poznali się w Lizbonie, gdzie Pagano zajmował się kształceniem mentalnym. Okazało się, że łączy ich wspólny znajomy, który zaproponował rozmowę z pomocnikiem reprezentacji Argentyny.

Początkowo nie mogłem w to uwierzyć. Ciężko było powstrzymać tremę przed pierwszą rozmową. Enzo okazał się jednak niezwykle towarzyskim i otwartym człowiekiem. Nasza współpraca trwa od roku i opiera się głównie na sesjach internetowych, które prowadzę z budynku klubowego Górnika Piaski. Podsuwam Enzo narzędzia i rozwiązania, dzięki którym staje się lepszym piłkarzem. Odczuwam dumę, że mogę pracować z jednym z najlepszych pomocników na świecie. Odległość nie stanowi żadnego problemu – wyjaśnia Pagano, cytowany przez Polską Agencję Prasową. 

Uwierzyć w to nie mógł początkowo także wiceprezes czeladzkiego klubu Paweł Cyz.

Pamiętam, że wszedłem któregoś dnia do naszej salki konferencyjnej i zobaczyłem Giuliego na macie, ćwiczącego jogę naprzeciw odpalonego laptopa. Jakież było moje zdziwienie, gdy na ekranie zobaczyłem Enzo Fernandeza. Miałem ochotę pozdrowić, ale nie chciałem przeszkadzać obu zawodnikom w medytacji, więc tylko się do niego uśmiechnąłem – wspomina. 

Wszystko jednak dzieje się naprawdę. Czeladzki klub w mediach społecznościowych udostępnił nawet wspólne zdjęcie Pagano i Fernandeza z dopiskiem: "Giuli szacun kolego!".