Fotoradar na DTŚ w Rudzie Śląskiej

i

Autor: CANARD

Fotoradar wpadł w szał na zakręcie mistrzów. Pstryka wszystkich kierowców na DTŚ

Fotoradar na DTŚ w Rudzie Śląskiej żyje własnym życiem. Robi zdjęcia wszystkim samochodom, niezależnie od tego, czy przekraczają dozwoloną prędkość 80 km/h czy jada zgodnie z przepisami. Kierowcy boją się mandatów.

Fotoradar na DTŚ w Rudzie Śląskiej działa od 22 lutego zeszłego roku. Spisuje się znakomicie, bo już na sam jego widok kierowcy wyraźnie zwalniają przed słynnym zakrętem mistrzów. Efekt? Drastycznie spadłą liczba kolizji i wypadków na tym feralnym odcinku drogi.

Fotoradar na zakręcie mistrzów oszalał

Od poniedziałku 23 stycznia kierowcy, jadący odcinkiem DTŚ przez Rudę Śląską zauważają, że coś z fotoradarem jest nie tak. Pstryka zdjęcia dosłownie każdemu przejeżdżającemu samochodowi. I to niezależnie, czy jedzie przepisowo, czy też przekracza dozwolone w tym miejscu 80 km/h. Na facebookowej grupie Informacje drogowe Katowice i okolice rozgorzała gorąca dyskusja. 

- Cyka sobie czasem, mnie też kiedyś cyknął bez podstawy, ale pocztówki nie dostałam wiec myślę, że jak się jeździ przepisowo to się nie ma czego obawiać. Zdjęcia są na pewno weryfikowane - informuje jedna z kierowców.

- Już wczoraj między 22 a 23 cykał raz za razem, za mną i przede mną nic akurat nie jechało, a dwa razy zdążył mignąć - informuje kolejna osoba.

- Czytałam na innej grupie, że ten fotoradar ma także możliwość sprawdzania pasów i tego, czy nie korzysta się z telefonu. I najprawdopodobniej cyka auta, by to skontrolować - pisze jeszcze inna osoba.

Co się dzieje z fotoradarem na zakręcie mistrzów? Czy podejrzenia kierowców są słuszne? Obawiają się, konsekwencji zrobienia zdjęcia i ewentualnych mandatów.

Okazuje się jednak, że nietypowe zachowanie fotoradaru jest pod kontrolą dostawcy urządzenia, który postanowił wykonać testy.

– Wykonawca wykonywał prace związane z funkcjonowaniem urządzenia. Urządzenie jest w testach – poinformowała Monika Niżniak, rzeczniczka prasowa Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, cytowana przez rudaslaska.com.pl.

Monika Niżniak dodaje, że nawet jeśli fotoradar wykonuje zdjęcia dowolnie wybranym samochodom, to nie oznacza to, że wszyscy kierowcy dostaną pamiątkowe zdjęcie i będą musieli zapłacić mandat. Samo wykonanie zdjęcia nie oznacza automatycznie przekroczenia prędkości.

Jeśli jednak w wyniku tych testów okaże się, że fotoradar zanotował nieprzepisowe zachowanie - niezapięte pasy bezpieczeństwa, kierowcę rozmawiającego przez telefon komórkowy, czy też niesprawny samochód - wówczas można się spodziewać poważnych konsekwencji.

Wypadek na zakręcie mistrzów DTŚ

Zobacz zdjęcia