Dyrektor sportowy Śląska Wrocław o kibicach Ruchu: Agresywni, wulgarni, pijani kibice o niskim poziomie inteligencji

i

Autor: Art Service/Twitter David Balda Dyrektor sportowy Śląska Wrocław o kibicach Ruchu: Agresywni, wulgarni, pijani kibice o niskim poziomie inteligencji

Kontrowersje

Dyrektor sportowy Śląska Wrocław o kibicach Ruchu: Agresywni, wulgarni, pijani kibice o niskim poziomie inteligencji

Po sobotnim meczu PKO BP Ekstraklasy Ruchu Chorzów ze Śląskiem Wrocław, który zakończył się remisem 2:2 David Balda, dyrektor sporty aktualnego lidera tabeli, w ostrych słowach wypowiedział się o kibicach "Niebieskich". - Jest mi was żal" - podkreślił.

Święto piłki w Chorzowie w cieniu kontrowersyjnych wypowiedzi

W sobotę Ruch Chorzów wrócił do swojego miasta, aby rozegrać tam mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wrócił, ale nie na swój stadion, który jak wiadomo - jest niedopuszczony do rozgrywek i czeka na kasę od rządu na przebudowę. Do końca tego sezonu Ruch będzie rozgrywać swoje mecze w PKO Ekstraklasie w słynnym Kotle Czarownic, czyli na Stadionie Śląskim. Inauguracja odbyła się w sobotę 28 października. Ruch podejmował u siebie aktualnego lidera tabeli - Śląsk Wrocław. Spotkaniu przyglądało się blisko 30 tysięcy kibiców, jednak bez przyjezdnych, którzy ze względu bezpieczeństwa nie mogli wejść na stadion.

Sam mecz zakończył się remisem 2:2 co jest bardzo dobrym wynikiem dla Niebieskich, ale dla Śląska Wrocław już mniej, czego echem są kontrowersyjne wypowiedzi dyrektora sportowego Śląska - Davida Balda. Wynik remisowy to po części efekt dwóch rzutów karnych podyktowanych przeciwko drużynie z Wrocławia. Jak twierdzi Balda, były to dość kontrowersyjne decyzje. - Nie chcę zwalać winy "tylko i wyłącznie" na sędziego. Tak, jego występ był słaby, to były raczej faule koszykarskie niż piłkarskie, popełnił wiele błędów, ale zrobiliśmy je także my, powinniśmy strzelić bramkę na 3:1 lub 3:2. Nasz zespół jest wystarczająco silny, aby radzić sobie z takimi sytuacjami w przyszłości - zaznaczył w wypowiedzi na portalu X.

Kibice Ruchu pod ostrzałem. "Czułem ogromna wrogość ludzi"

David Balda odniósł się przede wszystkim do organizacji samego meczu. Tu dostało się wielu osobom, zwłaszcza kibicom Ruchu. W swoim wpisie dyrektor sportowy Śląska stwierdził, że "Ten mecz miał być świętem futbolu, nie komedią i walką gladiatorów w jednym."

Już od samego przyjazdu czułem ogromną wrogość miejscowych ludzi, zarówno organizatorów, jak i przede wszystkim kibiców. Kibicom, którzy na stadionie mówili nam, że jesteśmy ''k...y z Wrocławia'', mówię tylko jedno, spójrzcie na tabelkę, a jeśli cieszycie się remisem po takich rzutach karnych, to mi was żal. Agresywni, wulgarni, pijani kibice o niskim poziomie inteligencji. Wy nie jesteście kibicami, ale źródłem wstydu... - Napisał Balda.

Po chwili dodał, że prawdziwym kibicom Ruchu, którzy wspierali klub, należy bić brawo. Odniósł się także do braku kibiców Śląska Wrocław na Stadionie Śląskim, co wyniknęło z problemów technicznych. Klub nie byłby w stanie zapewnić bezpieczeństwa przyjezdnym. - To, że Ruch Chorzów nie był w stanie zapewnić sektora dla naszych kibiców i usprawiedliwiał się problemem technicznym, wydaje mi się żałosne i żenujące. To wydaje mi się ogromnym brakiem szacunku wobec naszego klubu i naszych kibiców - napisał by po chwili dodać, że z chęcią Śląsk Wrocław przyjmie kibiców Ruchu i pokaże, jak się organizuje mecze.