Zbigniew Dirycz

i

Autor: D.Nita-Garbiec/UM Gliwice Pan Zbigniew spędził urodziny w gronie najbliższych

Dwieście lat dla pana Zbigniewa z Gliwic! Właśnie dołączył do zaszczytnego grona gliwickich stulatków

Pan Zbigniew tuż po wojnie przyjechał do Gliwic. Wcześniej żył w Drohobyczu - i z drohobyczanką się ożenił. Doczekał się trójki dzieci, czterech wnuków i dwóch prawnuków.

Do grona gliwickich stulatków dołączył Zbigniew Dirycz. W poniedziałek 6 marca świętował swoje okrągłe urodziny. Towarzyszyła mu liczna i kochająca rodzina, która specjalnie na tą okazję przygotowała koszulki z podobizną jubilata.

Zbigniew Dirycz

i

Autor: D.Nita-Garbiec/UM Gliwice Pan Zbigniew spędził urodziny w gronie najbliższych

Do życzeń dołączyła się Małgorzata Korzeniowska, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Gliwicach. W imieniu prezydenta Adama Neumanna wręczyła panu Zbigniewowi list gratulacyjny i urodzinowy bukiet.

Urodził się 6 marca 1923 roku w Drohobyczu na Ukrainie. Tam ukończył edukację powszechną i szkołę mechaniczną. Lata szkolne przerwała wojna, którą przeczekał w rodzinnym mieście. W 1945 roku na fali repatriacji przyjechał do Gliwic, gdzie mieszka do dziś.

Umiejętności mechaniczne, których nabył w szkole, wykorzystał do prowadzenia szkół mechaniki pojazdowej. Uczył w Gliwicach i Bytomiu. Później zatrudnił się w KWK Gliwice, gdzie przepracował 32 lata. W 1956 roku ożenił się z dziewczyną z Drohobycza. Doczekali się trójki dzieci, czterech wnuków i dwóch prawnuków.

Niestety 12 lat temu zmarła ukochana żona pana Zbigniewa. Od tamtej pory mieszka sam, choć nie narzeka na brak towarzystwa. Liczna rodzina często go odwiedza. Czas zajmuje mu również hobby: uprawa roślin doniczkowych.