Dramat influencerów. Dostali worek siana od Netflixa w ramach promocji serialu 1670 i nie wiedzą co z nim zrobić

i

Autor: Unsplash/Calen Cockrum/Threads @olga.pawlikowska Dramat influencerów. Dostali worek siana od Netflixa w ramach promocji serialu 1670 i nie wiedzą co z nim zrobić

Rozrywka

Dramat influencerów. Dostali worek siana od Netflixa w ramach promocji serialu 1670 i nie wiedzą co z nim zrobić

Promocje seriali Netflixa przybierały różne, często oryginalne formy. I nie chodzi tu tylko o kampanie w przestrzeni publicznej, ale też np. wysyłki do różnej maści influencerów zajmujących się, bądź nie, tematyką filmową i serialową. Tym razem w ich ręce trafił nietypowy gadżet, z którym za bardzo nie wiadomo, co zrobić poza tym, że można troszkę ponarzekać.

Worek siana od Netflixa dla influencerów. Nietypowy gadżet promocyjny

Od kilku dni triumfy na Netflixie święci nowy polski serial 1670. To satyra osadzona w dawnych czasach satyra na współczesność. Serial zbiera od premiery bardzo dobre recenzje. Wielu recenzentów uważa nawet, że to najlepszy serial komediowy ostatnich lat. Netflix, jak to czasem ma w zwyczaju, postanowił najwyraźniej iść w klimat serialu z promocją i wysłał do influencerów drobny upominek nawiązujący trochę do tematyki serialu 1670. Był to worek siana, w którym znajdował się talerz oraz dokument napisany czcionką znaną z serialu i stylizowaną na tamte czasy. 

Worek jest oczywistym nawiązaniem do czasów, w których rozgrywa się serial, ale też nawiązuje do słynnego już cytatu z serialu: 

Co zaczyna się na "Ż" i po cichu włada Polską? Żyto!

Gadżetem od Netflixa pochwalił się m.in. Łukasz Muszyński z Filmwebu generalnie doceniając pomysł na promocję. Pomysł Netflixa skrytykowała natomiast inna influencerka, Olga Pawlikowska, która w serwisie Threads zapytała wprost, co z takim workiem żyta w ogóle można zrobić. 

Worek siana od Netflixa dla influencerów. Nietypowy gadżet promocyjny

i

Autor: Print screen/Threads @olga.pawlikowska Worek siana od Netflixa dla influencerów. Nietypowy gadżet promocyjny

Worek żyta od Netflixa nietrafionym pomysłem?

Pod jej postem od razu zaczęła się dyskusja dotycząca nawet nie samej pomysłowości na nietypową promocję, ale tego, co właściwie z tym można zrobić i dlaczego to jest jednak nietrafiony pomysł na prezent. W tym temacie udzielili się twórcy kanału na YouTube jakbyniepaczec pisząc wprost, że: 

Wyrzuca się niestety. Po tym jak spędziło się kwadrans łowiąc w worze talerz z inskrypcją, przy okazji rozsypując siano po całej chałupie. Różne presspaki widziałam, ale żodyn mnie tak nie wkurzył - napisali pod postem Pawlikowskiej, na co autorka odpowiedziała:

Dramat influencerów. Dostali worek siana od Netflixa w ramach promocji serialu 1670 i nie wiedzą co z nim zrobić

i

Autor: Print screen/Threads @olga.pawlikowska Dramat influencerów. Dostali worek siana od Netflixa w ramach promocji serialu 1670 i nie wiedzą co z nim zrobić

Dyskusja miała oczywiście swój ciąg dalszy. Jak zwróciła uwagę użytkowniczka o nicku madeleineevew, przynajmniej gadżet jest ekologiczny, "anie kolejny badziewny plastik". 

Ale zmarnowane zboże to nadal odpad. Do tego dużych rozmiarów, jego transport był pewnie drogi, sporo zmarnowanej kasy - odpowiedziała Olga Pawlikowska. 

Użytkownik introwazne stwierdził, że post infliencerki go rozbawił pisząc od razu, co można z tym siankiem zrobić

Ptaszki nakarmić. Na wieś wysłać. 

Inny dodał, że skoro idą święta, to jest sianko do szopki pod choinką. "Jezuskowi będzie cieplutko". Dyskusję możecie poczytać w poniższej galerii. 

Kocham, jak ludzie żyjący z dostawania rzeczy za darmo robią dramę, bo dostali za darmo coś, co im się nie spodobało xD influencerzy - sól tej ziemi xD - zakpił jeden z użytkowników. 

Będzie im pasowało do tej słomy wystającej z butów - dodał inny.

Prezent w 100% pasujący do stylistyki serialu i drewnianego humoru - dostali worek siana (hajsu). Spece od marketingu dobrze wiedzą, że zrobi się wokół tego szum, więc reklama, a kosztowało relatywnie niewiele - zwrócił uwagę inny komentujący post. 

Na dyskusję na swoim profilu w serwisie Threads zareagowała od razu Olga Pawlikowska pisząc, że:

Człowiek 12 lat nak..... na Instagramie i nic, zero dram, nudny człowiek. A po 5 dniach na Threads ma już swojego wyniesionego screena. Wprawdzie na poziomie nagłówka pudelka. Typie - nie ma dramy, ja nie dostałam żadnego worka, a w komentarzach dość merytorycznie gadamy o minusach przesyłek pr. Gdybyś czytał, a nie szukał sensacji, to byś wiedział