Bielsko-Biała: Atak hejterów na nową kawiarnię. Bo pracują tam Ukraińcy

i

Autor: Klubokawiarnia Dobrego Dnia Bielsko-Biała: Atak hejterów na nową kawiarnię. Bo pracują tam Ukraińcy

Bielsko-Biała: Atak hejterów na nową kawiarnię. Bo pracują tam Ukraińcy

W Bielsku-Białej otwarto nową klubkoawiarnię "Dobrego dnia". Już pierwszego dnia miała wielu klientów, ale też... hejterów. W sieci szybko pojawiły się komentarze hejterów, którym nie podoba się to, że w "Dobrego dnia" zatrudnione są Ukrainki, a wystrój nawiązuje do tego kraju.

Klubokawiarnia "Dobrego dnia". Pierwszy dzień nie był jednak dobry

W sobotę w Bielsku-Białej została otwarta polsko-ukraińska klubokawiarnia "Dobrego dnia" z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia. Lokal znajduje się przy ul. Mickiewicza 29. Ma integrować zatrudnione tam osoby pochodzące z Ukrainy (obecnie pracują tam trzy Ukrainki) z lokalną społecznością i być miejscem, gdzie będzie organizowanych wiele inicjatyw społecznych. Można tam dostać ukraińskie wypieki i pyszną kawę. Poza słodkościami na półkach znajdują się też polskie i ukraińskie książki. Niestety, zamiast tego zdążył spolaryzować bielskie społeczeństwo, a przynajmniej tę część, która nie wychodzi zza ekranów swoich komputerów. 

W pierwszy dzień działalności klubokawiarni "Dobrego dnia" w Google pojawiło się wiele negatywnych opinii od internetowych hejterów. -  Otrzymaliśmy dziesiątki negatywnych opinii naszej firmy od osób, które nigdy u nas nie były. Zarzuca się nam ksenofobię, ukrainizację Polski - informuje Piotr Płatek cytowany przez Gazetę Wyborczą, pomysłodawca otwarcia w Bielsku-Białej takiego lokalu.

Internetowi hejterzy poszli w swoich opiniach dalej. Zarzucają promowanie banderowców i upolitycznianie zwykłej kawiarni. Wśród anonimowych komentarzy (bo też hejterzy raczej nie najeżą do zbyt odważnych ludzi), można przeczytać m.in.: 

Uważam, że jeśli chcecie prowadzić politykę w lokalu to macie prawo do tego w SWOIM kraju, w naszym powinniście się dostosować do nas - twierdzi Laura. 

To jakaś pomyłka. Kawiarnia gloryfikująca naród, który wbijał nam siekiery w plecy przy każdej okazji? (między innymi Wołyń, Powstanie Warszawskie i Chmielnickiego). Wracać do szkół i uczyć się historii tego konfliktu trwającego od 2014r. - twierdzi użytkownik bohatersko zwiący się "M". 

No i ja tam nie zawitam napewno! Stop ukranizacji Polski! - pisała kay.lifestyle. 

Za mowę nienawiści powinno być wiezienie. ksenofobiczna kawiarnia - napisał mimo wszystko dość nieprzytomnie Piotre77k.

Większość tego typu komentarzy pojawiających się w Google została napisana przez użytkowników kont, które istnieją zaledwie kilka dni. Na szczęście obok tego typu komentarzy, które jak nic są "mową nienawiści", którą anonimowi internauci sobie wycierali klawiaturę, jest bardzo dużo pozytywnych opinii na temat nowego miejsca na kulturalnej mapie miasta. 

Miejsce stworzone przez ludzi o wielkim sercu,którzy swoje życie poświęcają pomagając innym. Miejsce stworzone z ogromną pasją. Wpadajcie sami się przekonujcie jak jest, te posty negatywne są od osób które mają w sobie ogromna fale nienanawiscie myślę że najbardziej do siebie, ale wyrazaja ja dowalajac innym. Wspierajmy tych co chcą robić dobre rzeczy - napisała Urszula. 

Polecam, pyszna kawa, można w spokoju książkę poczytać i odpocząć - dodaje Bart.

Bardzo fajne i potrzebne miejsce. Ciekawy wybór książek i gier. Miła obsługa. Opiniami ruskich onuc nikt już chyba się nie przejmuje. Jeszcze nie załapali, że tylko podbijają zasięgi - stwierdziła Magda. 

Zresztą stawanie w obronie tego miejsca było powszechne, bowiem choć są w społeczeństwie osoby, które czują nieuzasadnioną obawę przed obecnością Ukraińców w Polsce, są też ludzie, którzy podchodzą do tego zwyczajnie po ludzku. Zresztą pracownice lokalu też nie zamierzają się poddawać histerii internautów i przekonują, że dzięki takiej reklamie ludzie tym bardziej będą chcieli tam przyjść i zobaczyć, czy to prawda, czy nie.