Awantura w autobusie linii 297 w Katowicach. Kierowca wyrzucił matkę z dziećmi

i

Autor: Nieznana Nieznana/archiwum serwisu

Katowice

Awantura w autobusie linii 297. Kierowca wyprosił matkę z dziećmi. PKM Katowice zapowiada konsekwencje

Kierowcy nie spodobało się, jak kobieta ustawiła wózek. Sęk w tym, że był to wózek podwójny, którego nie dało się ustawić inaczej. Mężczyzna był jednak głuchy na wszelkie argumenty. Zaczął straszyć pasażerkę, że zadzwoni na policję, po czym wyprosił ją z pojazdu i zostawił na przystanku. Do sprawy odniósł się prezes zarządu PKM Katowice.

Skandaliczna sytuacja w autobusie PKM Katowice

Do zdarzenia doszło w środę 14 lutego w autobusie linii 297 na trasie z Piotrowic w stronę centrum Katowic. Jedna z pasażerek wsiadła do pojazdu z podwójnym wózkiem z dziećmi. Chciała odwieźć swoje pociechy do przedszkola, jednak została wyproszona przez kierowcę. Wszystko z powodu ustawienia wózka.

Kobieta ustawiła wózek bokiem w taki sposób, że dzieci były ustawione twarzą w stronę szyby. Kierowca zażądał, by ustawiła go poprawnie, ale kobieta wyjaśniła mu, że to niemożliwe, ponieważ wózek jest podwójny. Mężczyzna stwierdził, że nie będzie kontynuował kursu.

Jak relacjonuje pasażerka, kierowca pod pretekstem, że dzwoni na policję wyprosił wszystkich z autobusu. Gdy kobieta wyszła z wózkiem, reszta osób weszła do środka i "297" odjechał, zostawiając ją razem z dziećmi na na przystanku.

Kierowca wyrzucił matkę z dziećmi z autobusu. "Do zwolnienia" 

Mieszkanka Katowic nagrała całe zajście telefonem i udostępniła na swoim profilu na Facebooku. Film wywołał duże poruszenie wśród oglądających. Zdecydowana większość poparła kobietę i stwierdziła, że zachowanie kierowcy było niedopuszczalne. "Złóż skargę w punkcie ZTM", "Masakra, kierowca widocznie nie ma dzieci i nie rozumie sytuacji", "Kierowca do zwolnienia" - przeczytamy w komentarzach. 

Nagranie awantury w autobusie linii 297 można zobaczyć tutaj: 

PKM Katowice: takie zachowania kierowców nie są i nie będą akceptowane

Kilka godzin później prezes zarządu PKM Katowice opublikował oświadczenie w sprawie porannego zdarzenia. Poniżej publikujemy jego pełną treść:

Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Katowicach każdego dnia przewozi dziesiątki tysięcy pasażerów na terenie metropolii i przykłada należytą staranność do zachowania jak najwyższych standardów transportu publicznego. Sytuacja, która wydarzyła się dzisiejszego dnia w jednym z autobusów naszej spółki, jest niedopuszczalna. Zadaniem kierowców jest dbanie o komfort i bezpieczeństwo pasażerów, a także innych uczestników ruchu drogowego, ale to nie daje im prawa do wypraszania jakiejkolwiek osoby, która nie stwarza zagrożenia dla innych pasażerów.

Za pośrednictwem mediów społecznościowych staramy się obecnie nawiązać kontakt z poszkodowaną. Jako prezes zarządu PKM Katowice chcę osobiście spotkać się i porozmawiać z nią o sytuacji, której niestety doświadczyła i oczywiście przeprosić.Jeśli chodzi o kierowcę, który dopuścił się takiego zachowania, wszczęte zostaną niezbędne procedury, by wyciągnąć surowe konsekwencje. 

Jeszcze raz chcę serdecznie przeprosić za zaistniałą sytuację i zapewnić, że takie zachowania kierowców nie są i nie będą akceptowane. Prowadzimy także rozmowy z innymi kierowcami, aby przypomnieć im, w jaki sposób powinni się zachowywać wobec pasażerów.

Z poważaniem

Roman Urbańczyk

Prezes zarządu PKM Katowice Sp. z o.o.