Interwencja

Akcja odstrzału dzików w Sosnowcu miała pomóc. Wyszło jeszcze gorzej

Dziki w Sosnowcu grasujące na osiedlu udało się zlokalizować i myśliwi z koła łowieckiego odstrzelili kilka sztuk. O akcji odstrzału dzików na wyraźną prośbę mieszkańców poinformował prezydent miasta. Miało być lepiej, a wyszło jeszcze gorzej.

Dziki grasujące na osiedlach mieszkaniowych są prawdziwym utrapieniem. Mieszkańcy obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Obawiają się wychodzić z psami na spacery, nie wypuszczają dzieci na place zabaw, bo dziki spacerują nie tylko nocą ale i za dnia. Rujnują trawniki i zieleńce, gonią i atakują psy. Wielu z nich dzwoni do służb ze skargami domagając się interwencji: wywiezienia dzików lub odstrzału.

Gdzie jest odstrzał dzików?

O najnowszej akcji odstrzałów dzików poinformował Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. Prowadzona była w sosnowickiej dzielnicy Bobrek.

Od kilku dni dostawaliśmy sygnały od mieszkańców rejonu ulicy Bronowej w sprawie pojawiających się tam dzików i niebezpiecznych sytuacji z nimi związanych. Wczoraj udało się je zlokalizować i myśliwi z koła łowieckiego odstrzelili kilka sztuk - informuje Arkadiusz Chęciński.

Dodaje, że myśliwi pojawiają się tylko i wyłącznie na wezwanie mieszkańców w związku z pojawiającymi się dzikami. 

Niestety łowczy musieli wcześniej zakończyć pracę ponieważ jeden z nietrzeźwych mieszkańców zaatakował myśliwego naruszając jego nietykalność osobistą. Sprawa skończyła się interwencją policji i odwiezieniem krewkiego mieszkańca do izby wytrzeźwień - informuje prezydent Chęciński.

Na reakcję mieszkańców nie musiał długo czekać. Ale chyba nie takiej się spodziewał.

Zobacz zdjęcia dzików na osiedlach w Sosnowcu

Wiele osób wprost potępia zachowanie myśliwych twierdząc, że dziki nie robią nikomu krzywdy, nie są groźne, a zbliżają się do osiedlu, lub wręcz na nich żerują z powodu wycinek lasów i wyznaczania nowych terenów pod zabudowę.

Wydaje mi się, że nikt nie ma pomysłu na dziki. Odkąd wycięli miliony lasów dookoła dla patodeweloperki to dziki są wszędzie. Niestety najlepiej odstrzelić bo inny sposób na schwytanie i wywiezienie ich w inny okręg leśny nie wchodzi w rachubę - pisze jeden z mieszkańców.

Trzeba od razu strzelac?!!!! Przykre to bardzo dziwna sprawa jeszcze nie spotkałam dzika który by kogoś atakował. Deweloperzy zabierają dzikom miejsca i zajmują miejsca a zwierzęta gorszy sort jak zwykle. Żenujące - dodaje inny komentujący.

Pod informacją prezydenta pojawiły się także głosy popierające strzelanie do dzików.

Nie rozumiem. Najpierw płacz, że dziki biegają po osiedlach po placach zabaw, że gonią ludzi... Niektórzy doradzają noszenie przy sobie chlebka, żeby im rzucić w razie, gdyby się jakiś napatoczył i zechciał atakować. Wołamy o interwencję. Jak jest interwencja jedyna słuszna w tej chwili, to nagle sami obrońcy praw zwierząt się znaleźli - kpi kolejna osoba.

W innych rejonach miasta np. Juliusz Ostrowy czy Maczki też przydałby się odstrzał interwencyjny. Szkoda, że pijany ludzki osobnik przeszkadza tym, co wykonują swoje zadania dla bezpieczeństwa innych - pisze mieszkaniec.

Gdzie są dziki w Sosnowcu?

W Sosnowcu populacja dzików jest ogromna. Zwierzęta te do tej pory żyły z dala od zabudowań. W ostatnich latach upodobały sobie zwłaszcza tereny ogródków działkowych w różnych częściach miasta, na których żerują niezależnie od pory dnia i nocy.

Według zgłoszeń mieszkańców najwięcej dzików pojawia się w tych terenach

  • Maczki - osiedle mieszkaniowe
  • Bobrek
  • osiedle Zagórze - okolice Lasku Zagórskiego i wieżowców przy ul. Kisielewskiego
  • Klimontów - działki 
  • osiedle Środula - okolice parku i Górki Środulskiej
  • Milowice - okolice osiedla i cmentarzy

Gwara zagłębiowska QUIZ Czy dogadasz się w Sosnowcu?

Pytanie 1 z 10
Ferdymanka to po zagłębiowsku: