– Jeżeli ktoś lubi spędzać czas na dworze, lubi historię lub czuje, że może jest odkrywcą czegoś, to warto, by do nas dołączył. Spędzamy po kilka godzin na świeżym powietrzu, w ciszy, np. na polu czy w lesie, bo mamy na to pozwolenie od Lasów Państwowych. To naprawdę fajny sposób na spędzenie wolnego czasu w weekend, w ciekawym towarzystwie – zaprasza Mateusz Malek, prezes Siedleckiego Stowarzyszenia Eksploracyjnego „Waza”.
Misją członków organizacji jest odkrywanie historii regionu i ocalanie jej reliktów od zapomnienia. Aby zostać członkiem stowarzyszenia, nie trzeba spełniać wielu warunków. Ważne, by nowe osoby dysponowały czasem w dni wolne od pracy i posiadały swój własny sprzęt (wykrywacz metali), który umożliwi im prowadzenie poszukiwań w terenie.
– W weekendy zbieramy się razem, w naszej skromnej grupie towarzyszy, i poszukujemy przedmiotów z przeszłości, ale też zabytków. Za pozwoleniem konserwatora zabytków przeszukujemy tereny pól ornych, działki. Zaczęliśmy akcję śladem Bitwy pod Iganiami, więc działamy i skupiamy się w tym kierunku. Poszukujemy śladów działalności człowieka minionej epoki. Skupiamy się na pamiątkach, które zalegają w ziemi, a które z biegiem czasu znikną, po prostu zostaną nadgryzione zębem czasu lub pojawią się budynki w miejscach, które teraz przeszukujemy – wyjaśnia Mateusz Malek.
W czasie trwającego w styczniu okresu rekrutacji, wszystkie osoby zainteresowane działalnością Siedleckiego Stowarzyszenia Eksploracyjnego „Waza” i chcące do niego dołączyć, mogą kontaktować się z jego przedstawicielami poprzez fanpage na Facebooku, a także mailowo na adres: ssewaza@gmail.com.
