zwierzę na drodze

i

Autor: pixabay

Region radomski. Ponad 230 kolizji ze zwierzętami na drogach od początku roku. Policyjne statystyki alarmują!

2022-06-03 17:16

Gdy ranny jest człowiek, to wypadek - gdy zwierzę - tylko kolizja. 232 zdarzenia z udziałem zwierząt od początku roku miały miejsce na drogach regionu radomskiego. Policyjne statystyki alarmują, do apelu o empatię dołączają się lekarze weterynarii.

Najwięcej kolizji z udziałem zwierząt - bo aż 69 - miało miejsce w powiecie radomskim. W smutnych statystykach przoduje też grójeckie, gdzie doszło do 45 takich zdarzeń. W powiecie białobrzeskim było 22 kolizje a w kozienickim odnotowano 35 zdarzeń, czyli 33 kolizje i dwa wypadki. W powiatach lipskim, przysuskim, szydłowieckim, zwoleńskim liczba ta nie przekracza 20. Policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności nie tylko na terenach leśnych i wśród pól, bo przecież zwierzęta - i te dzikie, i te domowe - to nie do końca świadomi zagrożenia użytkownicy dróg i należy się spodziewać, że nagle mogą wbiec na jezdnię. 

O ostrożność ale też o empatię apelują też lekarze weterynarii. Niestety wciąż zdarza się, że ranne zwierzęta pozostawiane są bez pomocy lub ta pomoc przychodzi zbyt późno. Jak zaznacza Małgorzata Bruczyńska lekarz weterynarii pomoc dla czworonogów to wciąż trudny temat:

- Bywa tak, że ranne zwierzę jest pozostawiane samo sobie, bo samorządy boksują się z różnymi instytucjami. Tymczasem prawo mówi wyraźnie, że każdemu rannemu zwierzęciu należy pomóc - wyjaśnia. 

Co powinien zrobić kierowca uczestniczący w kolizji lub obserwujący takie zdarzenie? Przede wszystkim zachować rozsądek. 

- Ranne zwierzę cierpi. Jego reakcje mogą być nieprzewidywalne, więc może być też agresywne. Dlatego trzeba zabezpieczyć takie miejsce: zatrzymać się, włączyć światła awaryjne, powiadomić odpowiednie służby. Jeśli jesteśmy w nieznanym sobie terenie, przez który tylko przejeżdżamy, trzeba wybrać numer alarmowy i powiadomić, że w danym miejscu na drodze leży ranne zwierzę, które cierpi ale też stanowi zagrożenie dla ruchu pojazdów - wyjaśnia lekarz weterynarii.