Józefów szpital zima

i

Autor: Wojciech Wójcikowski

Do trzech razy sztuka. Pijany lekarz znów pracował na SOR!

2021-01-27 19:03

Dariusz P., który w ubiegłą środę, 20 stycznia pełnił dyżur na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego, mając 2,5 promila alkoholu we krwi znów pracował w lecznicy. Powodem jest, jak uważają władze szpitala, brak personelu medycznego.

Jak udało nam się ustalić, w niedzielę, 24 stycznia i w poniedziałek, 25 stycznia Dariusz P. znów pracował w szpitalu.

Został przywrócony, ale tylko i wyłącznie z powodu braku personelu. Inaczej musiałbym zamknąć SOR. Lekarz poddał się leczeniu farmakologicznemu i do końca tego miesiąca już nie będzie u nas pracował - powiedział nam Tomasz Skura, prezes Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego.

Przypomnijmy, wobec Dariusza P. już w 2018 roku było prowadzone śledztwo w tej samej sprawie. Medyk pełnił dyżur na SOR, mając we krwi 2,5 promila alkoholu. Sprawę jednak umorzono w 2019 roku.

Po incydencie z pijanym lekarzem wojewoda mazowiecki poprosił NFZ o kontrolę w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym. Władze placówki jednak o kontroli nic nie wiedzą:

Do mnie nie dotarła ta informacja, dlatego nie wiem kiedy będzie, a jeśli będzie, to my oczywiście przedstawimy wszystkie dokumenty, które będzie potrzebował wojewoda do kontroli. My nie mamy nic do ukrycia - deklaruje prezes Tomasz Skura.

Poniżej publikujemy oficjalne oświadczenie szpitala w tej sprawie.

Zarząd Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu natychmiast po ubiegłotygodniowym incydencie, który miał miejsce w szpitalnym oddziale ratunkowym, zdecydował o odsunięciu lekarza od pełnienia dyżurów w SOR. Zarząd potrzebował jednak czasu na przeorganizowanie grafiku dyżurów, tak aby ciągłość leczenia chorych w SOR była zapewniona.  Jednakże w dniach 24 i 25 stycznia Zarząd, pomimo podjętych działań, nie znalazł lekarza na zastępstwo, dlatego podjęto decyzję o dopuszczeniu tego lekarza do pracy tylko w te dwa dni i pod ścisłym nadzorem. Jeśli by tak się nie stało, Zarząd zmuszony byłby podjąć decyzję o zamknięciu całego SOR, co bezpośrednio zagrażało bezpieczeństwu zdrowotnemu mieszkańców naszego miasta i regionu. Reorganizacja pracy w SOR po zaistniałym incydencie,  pozwoliła na rozwiązanie współpracy z tym lekarzem.

Zarząd od zawsze potępia i napiętnuje zachowania, które stoją w sprzeczności z literą prawa oraz są społecznie nieakceptowalne. Od samego początku sprawy Zarząd nie wyobrażał sobie, aby mogła ona skończyć się inaczej niż zakończeniem współpracy z tym lekarzem.

Sprawę bada radomska prokuratura. Śledczy sprawdzają, czy medyk mógł narazić na niebezpieczeństwo swoich pacjentów.