XVII Mistrzostwa Poznania w jedzeniu pączków na czas za nami. Zwycięzca nie pobił rekordu

Już po raz 17. w okolicach Tłustego Czwartku Cech Cukierników i Piekarzy w Poznaniu, wraz z Miastem Poznań i Międzynarodowymi Targami Poznańskimi zorganizowali Mistrzostwa Poznania w jedzeniu pączków na czas. To pierwszy konkurs od lat pandemicznych, dlatego tym bardziej zawodnicy byli głodni swojego zwycięstwa. Jednak nie na tyle, by pobić rekord w zjedzeniu 10 pączków.

To już 17. pączkowe mistrzostwa!

Już po raz 17. największe poznańskie łasuchy spróbowały swoich sił w jedzeniu pączków na czas. Do dyspozycji mieli 10 pączków i swoje usta. W tegorocznej edycji wzięło udział 54. uczestników, z czego tylko 7 pań podjęło się tego arcytrudnego, ale i bardzo pysznego wyzwania.

Pączkowy mistrz drugi raz z rzędu!

Mistrz 2020 roku Andrzej Galasiński został także mistrzem w roku 2023. - Zawsze szybko jadłem, także to jest taka norma, ale radości dużej nie było. Tyle, że słodkie, ale żeby się delektować? - powiedział zdobywca 1. miejsca z wynikiem 5 minut 57 sekund. Który nie pobił jednak rekordu, który jest niepokonany od 12 lat. - Pierwszy raz podjąłem się tego trzy lata temu, byłem wtedy bodajże trzeci. I ten pan, który wygrał, wtedy też wygrał. Tym razem o mały włos. Starałem się przygotować tego pączka, czyli zmniejszyć jego objętość, żebym nie musiał tego gryźć, tylko po prostu jak najmniej gryźć i połykać - powiedział zdobywca drugiego miejsca Bartosz Pawlak. Trzeci był 

Zasady jedzenia pączków na czas

- Każdy przy swoim miejscu ma dziesięć pączków na talerzu i ten, który te 10 pączków zje, wstaje i jest zwycięzcą. - tłumaczyli nam zasady Mistrzostw organizatorzy wydarzenia. Pozostali uczestnicy nie składają broni i już zapowiadają swój atak na zwycięstwo w przyszłorocznej edycji.